W tej intencji "tajniak" dotyczy tych, którzy są pewni, że o ich wyczynach nikt nie wie! Zarazem kręcą się wokół podglądów, podsłuchów, tajnych raportów, szeptanek, kłamania nawet podczas snu (kłania się Stefek Niesiołowski zaciekły fan POlaków). Zarazem, gdy Pan wspomni grzechy "któż się ostoi"? 

   Dziwne, bo właśnie dzisiaj opracowuję zapis z 17.06.2006, a wówczas Konf. Episkopatu Polski zaleciła, aby otworzyć teczki, ale z miłości do człowieka! To było słuszne, ale ryzykowne, bo wielu kapłanów "służy dwóm panom". Jednak nie posłuchano tej cennej rady, nie było dekomunizacji i nadal mamy różnych z d r a d k ó w...

    Służby też mają plany i w miejsce prawdziwych szpiegów prowadziły "operacje specjalne" w stosunku do wymyślonych, a nie ma gorszej klęski niż fałszywy szpieg. Niedawno był u nas Mariusz Kamiński, któremu wobec zebranych powiedziałem, że zrobiono ze mnie szpiega, znaleziono powód, aby mnie skrzywdzić: była to obrona wiary i krzyża w 2007/2008 r. po trzyodcinkowym reportażu w TV Trwam.

   Nie kiwnął nawet palcem, a dokonano zabójstwa cywilno-zawodowego...za odczytywanie "mowy nieba" (babcie pod kościołem odpowiadały, że jest Wola Boga Ojca)! Szczytem perfidii - po napadzie na mnie przez prezesa i wiceprezesa NIL (Radziwiłła i Hamankiewicza) - były ich faryzejskie występy właśnie w TV Trwam! Wyrzucono ich po moim donosie z informacją, że stanęli po stronie antykrzyżowca. Bolszewicy są perfidni w fałszu i nigdy się nie przyznają.

    W resztce zapisu z 2006 r. miałem złość na "przebiegalskich i pospieszalskich", panienki z okienka, "szoferów", "poetów" i fałszywie kłaniających się z "moim uszanowaniem". W momencie ataku demona mam niechęć do tych braci, a po przeniknięciu mojego serca przez łaskę Pana - płaczę nad nimi, bo największym nieszczęściem dla nich jest zabranie wolnej woli...

    Nawet w śnie trwały koszmary, a po wstaniu zauważyłem, że włosy na głowie wyglądają "jakbym bił się z diabłem"! Postanowiłem przekazać mój wizerunek do "Wprost" z tytułem "Szpieg" (wielkie uszy jak u Urbana, wybałuszone oczy i zaszyte usta). To był humor wisielczy, a ja pragnąłem ciszy i milczenia przed nabożeństwem!

   Nawet dzisiaj, gdy to piszę wróciła osoba prof. Jana Hartmana żegnającego zmarłego Jerzego Urbana. Napisałem na jego blogu (www.polityka.pl Zapiski nieodpowiedzialne) jako dr. Bylejaki...

"Panie Profesorze!

    Jest źle i będzie jeszcze gorzej. Najgorsze jest to, że właśnie opuścił nas brat Jerzy. To wielkie nieszczęście, ponieważ idzie zima, brak jest węgla, a on będzie musiał leżeć w grobie.

   Bardzo ładnie pożegnał go Pan Profesor. O zmarłym trzeba mówić dobrze lub wcale. Wszyscy zarzucają, że kłamał, a to nieprawda, bo na zarzut, że został zrobiony po pijaku...dodał, że to oznacza: "wolno i z przyjemnością".

    Natomiast na Mszy Św. Pan Jezus powiedział (w Ewangelii Łk 12, 1-7):

- "Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów.

- Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome.

- Wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.

- U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone"...

    Ty w tym czasie nie masz grzechu, ponieważ nikogo nie zabiłeś. Zapominasz o tym, że można to uczynić w myśli i słowie oraz w czynie przy braku zewnętrznych oznak zła! Po otrzymaniu Promyka Światłości od Boga Ojca będziesz płakał przy napływających scenach ze swoich poczynań.

   To wielka i słuszna kara, już tutaj, ponieważ wiele krzywd uczynionych ludziom...po latach nie można już naprawić. Ja wołam tylko: "Boże Zmiłuj się nad nimi! Przebacz mi ten grzech. Pomóż ich duszom w Czyśćcu, bo chciałbym się z nimi spotkać z czystym sercem".

   Nie zrozumiesz tego bez łaski wiary, a wszelka dyskusja oznacza marnowanie czasu. Wszystko jest pokazane na Złym i Dobrym Łotrze. Jeden wejdzie z Panem Jezusem do Królestwa Bożego, a drugi wpadnie do Czeluści.

    Nic nie szukaj i nie badaj, bo szkoda czasu. Nie przecieraj ścieżki w buszu, bo Autostradę Słońca prowadzącą do Królestwa Bożego otworzył Pan Jezus w momencie swojej Męczeńskiej Śmierci.

    Dokładnie wiedział, co z Nim będzie, ale nie cofnął się. Dzięki temu możemy wracać do czekającego na nas Boga Ojca. Nie piszę tego z żadnych książek, ale zjednany z  Duchowym Ciałem Pana Jezusa...Prawdziwym Cudzie Ostatnim (Eucharystią).

  Przez sekundę pomyśl, że twoje myśli są wyświetlane na wielkim telebimie, a twoje słowa dudnią z pogłosem przez wielki megafon...nawet nie wspomnę o czynach! Naprawdę nie ma nic zakrytego, co nie byłoby odkryte. Uwierz w to, wróć do naszego wspólnego Boga Ojca, a podziękujesz mi gdy się spotkamy.

    Jak masz wrócić? W tej chwilce padnij na kolana i przeżegnaj się! Tak właśnie było ze mną po 30 latach trwania w ciemnościach duchowych. Na kolanach poproś: Duchu Święty prowadź mnie proszę, daj jakiś znak że Jesteś, bo wokół nie ma żadnych relacji na ten temat...

    Na spacerze w wielkim bólu odmówiłem modlitwę w zaległej intencji: za sprzedawczyków naszej ojczyzny oraz w obecnej. Chwilami serce rozrywał ból, a łzy płynęły z oczu...wprost byłem z Panem Jezusem na Drodze Krzyżowej oraz podczas Jego umierania na Golgocie!

                                                                                                                      APeeL