Motto: g u r u.

    Deus Abba, Omnipotens Pater (Bóg Ojciec Wszechmogący) zadziwia mnie każdego dnia. Dzisiaj myślałem, że straciłem czas...dając uliczne świadectwo wiary "napierając w porę i nie w porę". Później w ręku będę miał zdjęcia (z 1992 r.) "proroka", który pojawia się na warszawskim dworcu. Duch Święty dociera do ludzi różnymi drogami.

    Jeżeli trafiłeś tutaj to musisz odpowiedzieć jak jest z tobą: (obojętny, agnostyk w dwie strony (chyba tam coś jest, raczej tam nic nie ma), piramidy wierzących i niewierzących, wiedzący, że Bóg Jest i "wiedzący", że Boga nie ma.

   Dzień zacząłem od opracowywania zaległych zapisów (z sierpnia 1992 r.), całkowicie zaskoczony tymi świadectwami, które są ciekawsze niż obecne (wówczas miałem wszystko odkrywane). Łzy zalewały oczy, zresztą przeczytaj, bo są dołączone. 

   Ponieważ przestały wchodzić obrazy wyszedłem, aby uzyskać pomoc...w ten sposób "marnowałem czas" jako "uliczny prorok". Nawet miałem żal do siebie, bo czas jest drugim darem Boga oprócz wolnej woli, a ja mam go "jak na lekarstwo"...

    Zaczepiałem rozmawiające niewiasty, które znają mnie jako lekarza...

1. Pierwsze sąsiadki zaprosiłem na codzienną Mszę św. z przystępowaniem do Eucharystii, która jest "chlebem" dla naszej duszy...jak codzienny chleb dla ciała. Wskazałem na nieprzypadkowe spotkanie z zaproszeniem ich na Ucztę Bożą.

2. Nie wierzono, że byłem alkoholikiem, a nawet negowano istnienie takiej choroby, bo "mogę pić lub nie pić". Zgoda, ale alkoholik musi pić, a narkoman ćpać. Nie można z tego wyjść siłą woli lub spotkaniami w AA, bo w ten sposób nałóg nie ustąpi. Wskazałem na działanie Boga...ja mam nałóg odjęty. Ostatnio kupiłem zimny płyn, który okazał się piwem...zostawiłem go na murku dla jakiegoś spragnionego.

3. Najważniejsze jest zdrowie? Zdrowie ma trzy poziomy: duchowe - nawrócenia, psychiczne - powiązane z duchowym oraz fizyczne (o to proszą ludzie w modlitwach).

   Dobre zdrowie to wielka pułapka, bo człowiek staje się pewny swego i śmieje się z "moherowych beretów", a któregoś dnia fika nagle, a to jest wielkie nieszczęście.

   Zapytałem przekornie: ciekawe ile daliby za nas (w sensie ciał) na targu niewolnikami? Pani (chudziutka) byłaby wyśmiana, pani z dusznością jest niezdolna do piłowania drzewa, a pani wypracowana (zwyrodnienie stawów i kręgosłupa) nie może wstać do pracy o 4.00 rano. Ja po podaniu swojego wieku byłbym wygwizdany. Śmiały się słysząc prawdę...

4. Panu Bogu wszystko udało się oprócz starości? A co Pan Bóg pokazuje przez starość? Wprost mówi: nie pokładaj ufności w ciele. Na ten czas podeszła do nas głucha staruszka, której ktoś ukradł ostatnią...łyżkę. Zapytałem czy była ze złota? Dodałem, że przyniósłbym z domu, ale żona nie da. Sąsiadka przyniosła sześć niepotrzebnych, bo chciała mieć też dla gości. Łapała żarty, a to wyklucza chorobę Alzheimera.

5. Uderza w nas bomba i co z nami? Jedna odpowiedziała ku mojemu zadziwieniu, że ciało zostaje, dusza trafia do Nieba, Piekła lub Czyśćca. Dodała, że czyta na ten temat. W kościele jej nie widziałem...

6. Czy widzicie, że żyjemy w raju na ziemi? Chleb zdrożał? Przeniosę was do Doniecka, gdzie nic nie ma. Właśnie pokazywano płaczącą, że jest głodna.

7. Czego nie może dowiedzieć się o nas inny człowiek (podsłuchy, podglądy, itd.)? Ludzie nie wiedzą, że są to nasze myśli ("dla Boga nie ma nic zakrytego"). Dzień dobry sąsiadko..."ty stara małpo żebyś zdechła". Grzech w myśli, słowie i uczynku. Grzech w myśli (marzenia seksualne) lekceważymy i nie spowiadamy się z tego...

8. Skarżącej się na stan zdrowia (ma skierowanie do szpitala) zaleciłem Sakrament Pojednania z ofiarowaniem swoich cierpień Matce Bożej Dobrego Zdrowia z prośbą o prowadzenie. Dałem świadectwo o takich prośbach i ich efektach...jako lekarz.

    Na nabożeństwie do Serca Pana Jezusa oraz Mszy św. byłem półprzytomny, ale w serce wpadło świadectwo o moim ulubionym proroku Eliaszu (2 Krl 2. 1.6-14). Wpisz https://www.pustyniawmiescie.pl

    Psalmista zawołał w Ps 31 "Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie, którą zachowałeś dla bogobojnych. Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie na oczach ludzi.

    Natomiast Pan Jezus ostrzegał, co nie jest aktualne (Ewangelia: Mt 6, 1.16-18), abyśmy "uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli (...) jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili".

    Dzisiaj ludzie wstydzą się wiary katolickiej...w dobrym tonie jest joga, samodoskonalenie się lub wiary orientalne, itd.

    Zdziwiłem się, bo Eucharystia ułożyła się w laurkę (jako podziękowanie), a ja myślałem, że zmarnowałem ten dzień. Wszystko wyjaśniły dane do ręki obrazy (guru i ulicznego proroka)...

                                                                                                                APeeL

 

 

Aktualnie przepisane...

19.08.1992(ś) NIEWIDZIALNE DOBRA

    W śnie o typie eksterioryzacji - znalazłem się w Izraelu - na terenach oddanych imigrantom, gdzie zatrzymano budowę domów. Po przebudzeniu opanowała mnie niezwykła słabość z niechęcią do pracy i świa­ta.

    Przysnąłem ponownie trafiając przed krzyż na wzgórzu, który oświetlała czerwień wschodzącego słońca. Krzyż zaczął stał się świetlisty i zaczął promieniować. Przebudziłem się z nagłą mocą w której w radości śpiewałem: "Idzie mój Pan, idzie mój Pan. On teraz biegnie, by spotkać mnie. Mija góry, łąki, lasy, by Komunii stał się cud!"

    Przepisuję to jako staruszek (15.06.2022), a łzy zalewają oczy. Zważ, że jestem typem zachowania "A", a moje imiona to Andrzej Piotr ("mocny jak skała"). Tak jest naprawdę...

    Posłuchałem natchnienia: "Włącz radio!", gdzie właśnie płynęły dwie piosenki o miłości. W jednej było powtarzane słowo: "kocham...kocham...kocham!" a w drugiej były podziękowania matce ziemskiej; "za to, że nie dałaś mi pierścionka, za szare dni i parę trudnych lat!"

   Tak było, bo mimo dobrego zarobku ojca (rozwinięty warsztat stolarski) nie dostałem grosza na studia w AM w Gdańsku (sam przejazd był drogi). Dobrze, że otrzymałem na stałe stypendium. 

    Podczas modlitwy "Anioł Pański" napłynęła pewność, że mam być na Mszy św. porannej. Na ten czas z książeczki przeczytam słowa jeszcze dwóch pieśni:

1. "Przyjdź do mnie Panie, mój dobry Boże, przyjdź i nie spóźniaj się!

2. "Mój Mistrzu, przede mną droga, którą przebyć muszę tak jak Ty!"

    Słabość, w ciągu kilku minut zamieniła się wielką moc! Podczas wchodzenie do kościoła podziękowałem Panu Jezusowi za zaproszenie na spotkanie. Na ten czas padną znane czytania o Dobrym Pasterzu, a w naszym kościele mamy wielka figurę Zbawiciela z laską i barankiem.

    Dalej była mowa o Winnicy - Królestwie Bożym z zapytaniem: "masz mi za złe to, że jestem dobry?" Znam to z codziennej praktyki. Kapłan przeczytał też słowa "o niewidzialnych dobrach, które daje nam Ojciec...te dobra przekraczają nasze pragnienia." Tak jest na­prawdę, przecież dzisiaj nie planowałem takich przeżyć i takich darów.

    "Panie Jezu proszę Cię, Matko moja błagam...niech ojciec ziemski dozna zbawienia. Spraw to Panie Jezu...daj mu jasność umysłu, niech naprawdę wróci do Ojca!" W tej intencji św. Hostia. Zdziwiłem się, bo Ciało Pana Jezusa podał mi kapłan za którego wczoraj modliłem się. To prawdziwe dobra przekraczające nasze pragnienia!   

  Przewijała się męka ludzka, a ja pomagam z serca. Zarazem widzę zdrowych i przestraszonych przez Szatana. Niekiedy aż do ośmieszenia...

- Dlaczego siedzi pan w czapce?

- Doktór mi kazał, ponieważ grozi mi wylew krwi do mózgu! Facet jest zdrowy z niewielkim nadciśnieniem...

- Wyrzuć pan tę czapkę!

     Dalej mam dyżur w pogotowiu, a w ręku list od lekarza Łyjaka..."żebraka Najświętszej. Marii Panny". "Żebrak", a kim ja jestem dla Matki? Jak mógłbym siebie nazwać? 

    Teraz jestem skierowany do babci, która płacze z powodu wnuczka mającego anginę. To głupstwo, ale ona jest przestraszona, ponieważ w wypadku przed domem straciła córkę...zostawiła siedem sierot! Po chwilce jedziemy do szpitala z dzieciątkiem po drgawkach. W poczuciu matki dziecko umierało na jej oczach!

    Z włączonego radia płynie konkurs-zgadywanka!

- Jak nazywa się słup do którego przywiązywano biczowanych?

- Pręgierz!

- Jak nazywa się płótno do nakrywania zmarłych?\

- Całun!

    Właśnie w mojej modlitwie zatrzymałem się w cz. Bolesnej Różańca na "Biczowaniu". Wyłączyłem radio i padłem na kolana. Później podczas "św. Agonii" Pana Jezusa ujrzałem, że śmierć rozpoczyna prawdziwe życie, w zmienionym (duchowym) ciele

    Dzisiaj wypiłem tylko jedną kawę i szklankę wody...pościmy z żoną w środy i piątki w intencji pokoju w b. Jugosławii.

                                                                                                                 APeeL

20.08.1992(c) ZA PODDAWANYCH UCISKOWI

    Trwa dyżur w pogotowiu, zrywają o 2.30 do ambulatorium...w fazie głębokiego snu, a w mojej duszy pojawiło się pytanie...

- Co jest miarą człowieczeństwa?

- Tą miarą jest Miłość do Pana Jezusa, a przez to do ludzi, a nawet ludzkości!

    Młody chłopak ma pecha, bo przed rokiem podczas odwiedzin babci wylądował w szpitalu z zapaleniem wyrostka robaczkowego. Teraz wypił 2 szklanki "dobrej wody" ze studni i wił się w bólach. Pochodzą z miasta górniczego z ulicy Zdrojowej. Nawet śmiejemy się, że tak powinno się nazywać: "Parkowa przy cmentarzu", "Zdrojowa przy śmietnisku", a u nas mamy "Kurze Łapki!"

     Po powrocie do pokoju lekarskiego czytam przepiękne słowa o Mszy św. w książce znalezionej w warsztacie ojca "Żyć Mszą świętą". "Oto rozkołysały się dzwony (...) Modlą się. Przypominają. Wołają. Chrystus zmartwychwstały chce uczynić w nas święto! (...) Zbierzcie lud, zwo­łajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, dzieci i ssących piersi!"

    Wielu odrzuca to zaproszenie, ponieważ błahe sprawy przybrały rangę bożków z gipsu. To wszystko dla mnie jest piękne, bo opisywane przez kapłana cierpiącego z powodu łaski wiary! On to wszystko widzi...spóźniających się, rozglądających, letnich chrześcijan, którzy często trafiają do kościoła, ale w trumnie!

    Kładę się spać, a do serca wróciło określenie kolegi lekarza Łysiaka ("Żebraka NMP"). W duszy szukałem odpowiednika dla mnie i przed zaśnięciem zawołałem: "Matko moja! Kim ja jestem dla Ciebie?" Zerwano ponownie o 4.15, a do serca napłynęła odpowiedź od Matki: "s ł u g a". Och, tak ja jestem sługą...

    Teraz daleki wyjazd z filowaniem "wiernego" bożkowi gipsowemu! W sercu bolszewizm, szaleństwo ideologiczne z diabelskim zniewoleniem większości podbitych narodów, aby odciągnąć ich od Boga Ojca i jedynie prawdziwej wiary katolickiej.

    Nie wpadam w rozdrażnienie, ale przy­pominają się "miara człowieczeństwa, której miernikiem jest miłość do Jezusa!" Nie ma innej drogi. W mojej modlitwie zacząłem wołać za wszystkich pracowników...po kilka paciorków za tych, którzy są mi niechętni i do których mam niechęć w sercu. To napra­wdę największa Tajemnica Boża...więcej modlitwy za tych, którym jesteś niechętny!

    Zobacz Mądrość Ojca. Badanie wierności i wiarygodności...oni muszą wykazać się wykonywaniem bezsensownych rozkazów (ziemska wierność z oddaniem woli własnej). Ty poddany próbie przez Ojca musisz dać wiarygodność w ucisku! Przecież łatwo jest wierzyć w Boga, Pana Jezusa, Matkę i Wszystkich Świętych z Aniołami, gdy wszy­stko się układa.

    Zobaczymy co uczynisz w ucisku, bo wielu może się odwrócić (nawet Piotr wyparł się trzy razy Zbawiciela...przed zapianiem koguta). Ja jestem poddany małej próbie, ponieważ kocham wolność, która jest dana od Ojca ("wolna wola"), a zabrana przez bezpiekę.

    Kobieta leży na łóżku. Rodzina przestraszona, dzieciątko urodzone szuka piersi. Nad nimi Matka z Jezuskiem i św. Józefem. Jakże ciekawa jest każda chwilka mojego życia. Nawet nie zapytałem "do czego jedziemy"? Odciąłem pępowinę i nie miałem nic do roboty.

    Planowałem odmawiać "Różaniec Jezusa", ale nie pasuje...wzmia­nka o Jego Śmierci! Płynie Koronka Pokoju...unio­słem głowę, a mój wzrok padł na piękną figurę Matki koło prywatnej willi! Podziękuję za pokój w moim sercu i proszę, aby przepływał do serc tych z którymi się stykam.

    "Matko Kościoła i kapłanów, zjednocz lud Boży"...wymieniałem kraje objęte wojną i cały świat. Płynie z nami wstające, wielkie i piękne słońce. Świat niewidzialny na wyciągniecie ręki. 

    O 6.30 trafiam na "czuwających" na rogatkach, a także za każdym winklem w pra­cy. Nawet zapytałem kolegę: "ty już czuwasz? przecież was zamęczą!" Z radia popłynie smutna melodia, a z serca wyrywa się wołanie....

" Matko każdego!

Matko każdego serca!

Matko terroryzowanych i prześladowanych! Matko szpiega i szpicla!

Ty, tylko Ty widzisz głupotę..to szamaństwo, przecież to bliźni i bracia!

Matko otwórz serca wszystkich "czuwających" dla szatana -

niech zaczną dzień od modlitwy, a Ty

sprawisz, że w ich sercach zakwitnie

Pokój Ojca i Syna!

Niech będzie pochwalona każda chwilka

Twojego Świętego Życia.

Ty najlepiej wiesz, co oznacza przemoc

i prześladowanie,Ty Matka bestialsko

zamordowanego Syna, Jezusa Chrystusa mojego Ostatecznego Pana!"

     Podczas przejazdu do ojca, który wyszedł ze szpital uderzyliśmy w psa puszczonego przez dziecko. Zabicie psa przerwało modlitwy. Zbadałem ojca...słabnie staruszek, ale jeszcze jest zdolny do spowiedzi z całego życia. Zaleciłem siostrze ściągnięcie kapłana.

    Dzisiaj jest szczególny nalot na moja osobę. Nie wiem dlaczego, co złego zrobiłem w ciągu ostatnich lat? Może gadam? Przecież rozwiązano ORMO i szereg struktur...dlaczego ci ludzie dalej "tuptają i filu­ją"? Czy oni robią to legalnie? Jeżeli legalnie - to w jakich strukturach? Kto jest fałszywy? Kto łamie prawo? Prześladowany? Tak, prześladowany łamie prawo, bo dalej trwa PRL!

    Dodatkowo awantura wisi w powietrzu z powodu koleżków syna, przeklinają przy każdym słowie (napuszczeni deprawują go). Żona stwierdza podenerwowana, że wszędzie węszę śledzących. Tu nie trzeba węszyć - taka jest głupota tego świata!

   Dziwne, bo dzisiaj były kłopoty z zakupem pogańskiej "Gazety wyborczej". Tam Na czytam: "O prawie do milczenia i obowiązku mówienia" biskupa Kazimierza Romaniuka jako odpowiedź Rzecznikowi Praw Obywatelskich! "Jeśli zamkną ci usta, to kamienie wołać będą"(Łk 19, 4c).

    Jak wielka to prawda, bo tolerancja dotyczy niewierzących, ale odmawia się tego prawa wierzącym! Ja to wiem. To jest w założeniu Bożym, ponieważ nagrody na ziemi nie otrzymamy, a ordery wywołują uśmiech. Odmówiłem przypięcia takiej blaszki, bo wystarczą mi medaliki!

    Teraz wzmianka o zmarłym bp katolickim Fan XUE-YAN...od 1951 roku przebywał przez 21 lat w więzieniach! Zwolniony w 1987 r. przebywał w areszcie domowym i w 1990 roku został wywieziony w nieznanym kierunku..zmarł w nieugiętej wierności Panu Jezusowi.

    Przypuszczam, że władzom chodziło o zachowaniu w tajemnicy miejsca pochowania przyszłego świętego chińskiego! Zobacz szaleństwo posiadających broń atomową, którzy boją się Słowa. Tak też będzie ze mną na przełomie 2007/2008 r. (przepisuję to świadectwo 15.06.2022 r.)

    Nagle zrozumiałem jak wielki jest rozmiar terroryzmu i prześladowań na świecie. Padłem na kolana i dokończyłem cz. Bolesną Różańca...

                                                                                                                       APeeL