Po przebudzeniu padłem na kolana i zawołałem: "Boże, Ojcze bądź w tym tygodniu ze mną", ale zapomniałem, że do 1.30 przerzucałem beznamiętnie programy telewizyjne. Ta "rozrywka" jest już poza mną, bo są to głupie "atrakcje": konkursy śpiewania (także dzieci - "gwiazd"), gotowania, remontowania domów, strzyżenia oraz wyczyny zniewolonych dziennikarzy "wolnych mediów" ("kto nie p o d s k a k u j e ten jest z PiS-u"), itd.

    Po wyjściu żony zerwałem się, aby pojechać za nią do kościoła, ale zamknęła mnie na "amen". Tak diabeł zmienił przebieg tego dnia, a wszystko zobaczysz po owocach...

  "Uwięziony" przez demona zostałem pocieszony wykonaniem wszystkich zaleceń dotyczących mojej strony internetowej, a firma tego brata ziemskiego jest przykładem nawet dla papieża. Każdy otrzymuje spis czynności serwisowych, rachunek, a mnie dodatkowo przysłał kopie instrukcji jak wklejać ryciny i obrazy. Wysłałem zapłatę, zmieniłem kody i pewny, że "Bóg jest ze mną" zacząłem "róbta co chceta"...

- Wymyślałem intencję: "coś z uwięzionymi", a później "wyszła" bardzo ładna: "za udających niewiniątka", bo chodziło o wywołanie mojej niechęci do takich.

- Demon podsunął pomysł przejazdu do zakładu blacharskiego, który zajmuje się zabezpieczaniem podwozi pojazdów. Przy tym zmylił mi wioski (obie były na "p", ale w odległych kierunkach powiatu).

    Pojeździłem trochę po wybojach, nawet mogłem uszkodzić opony, ponieważ przejechałem po zbitej butelce (szkło trzaskało po kołami), zgubiłem się, a nie mogłem spotkać "żywej" duszy.

- Po zapytaniu rolnika na traktorze o drogę zapalałem pracujący silnik samochodu...

- Podczas wybierania pieniędzy z bankomatu dwa razy wpisywałem pospiesznie kod podczas jego "gadania"...mógł mi połknąć kartę!

- Spotkałem znajomego, który mógł umrzeć przy pomocy lekarza specjalisty...trzymał się go z guzem gruczołu sterczowego i z wielkim wskaźnikiem na istnienie raka. Trwało to pięć lat. Inny szybko zabrał go do kliniki i sam zoperował z kuracją przeciwnowotworową.

   Pomyślałem, że nie zawołał wcześniej do Boga Ojca, nie prosił o prowadzenie, nie był w tej intencji na wielu Mszach św. Daję ten przykład, bo jest typowy. Nie zaczynamy od szukania pomocy u Boga Ojca, ale krążymy - tak jak ja dzisiaj - zagubieni i rozdrażnieni.

- Przed 15.00 z czytanego w radiu Maryja "Dzienniczka" padną słowa mamienia świętej przez Szatana po zalaniu jej zniechęceniem do wiary (znam to): "Nie módl się za grzeszników, bo oni i tak będą, a przez to dzieło miłosierdzia sama narażasz się na potępienie". W pewnej chwilce jego głos był jak od Anioła Stróża.

   Ja pomyślałem o o. Robercie Biedroniu, który - z przechyloną w pokorze głową - przemawiał w Częstochowie podczas okresu pielgrzymkowego. W innym dniu święta usłyszała, że "Jezus (...) daje ci chorobę" i każe modlić o święto Miłosierdzia, a świat nie chce tego. "Po co obchodzą cię inne dusze? (...) Ty powinnaś się tylko za siebie modlić (...) bo im należy się sprawiedliwa kara.(...) wystarczy żyć tak jak wszystkie [zakonnice], po co się narażasz na tyle trudności". 

    Odciągał świętą także od przystąpienia do Eucharystii (zalewając ją bezmiarem grzechów, które odczuła), ale nie przeszkadza niegodnym do przyjmowania Ciała Pana Jezusa.

   Ogarnij wszystkich na świecie prowadzących życie zwierzęce (negujących posiadanie duszy): mafiozów, niewiernych przebiegłych w dyskusjach, POlaków wciskających "dobro", nawracających przez zabijanie (Państwo Islamskie), wszelkiej maści skrytobójców oraz ludobójców.

- Przed wyjściem na Mszę św. nie pobrałem leku nasercowego i stałem się drętwy, bo dodatkowo byłem niewyspany. Nie docierały czytania, Eucharystia odmieniła tylko mój stan duchowy.

   Późnym wieczorem w ręku znajdą się książka "Zawód: egzorcysta" - wywiady z polskimi egzorcystami. To sprawiło odczyt w/w intencji, ponieważ ujrzałem demoniczne udręczenie.

   Myślę, że obecnie podobnie dręczony jest katolik Donald Tusk...dobry dziadek, który uwierzył w swoją misję. Nie widzi, że jest to misja od Belzebuba: szkodzenia naszej ojczyźnie (gra na jego chorobie na władzę)...

                                                                                                                APeeL

 

   Zdziwiłem się, ponieważ "otworzyła się" intencja z dnia 04.03.2017(s) PRAWDA WYSZŁA NA JAW...

    Wybuchła „afera”, bo rząd mojej ojczyzny zgłosił kandydaturę Jacka Saryusza - Wolskiego na szefa RE. Coś strasznego...ujawnili się wrogowie RP (TVN i „Super Stacja”), a członkowie PO są bardzo smutni, ponieważ została im „ulica i zagranica czyli Bruksela”.

    Pan Donald Tusk sam wypowiedział proroctwo, że jest o jednego Donalda za dużo (po wyborach w USA). Mimo, że dla niego: polskość to nienormalność...

    Jego minister sportu Mirosław Drzewicki („afera hazardowa”) poszedł dalej i stwierdził, że żyjemy w  d z i k i m  k r a j u. Dla mnie wówczas sprawa była jasna, bo to wszystko było wynikiem rządów pogan. (...) 7 marca 2017 „włączyła się” wroga ojczyźnie i naszej wierze „Super Stacja”, gdzie z zadziwieniem słuchałem głosów prawdy o Donaldzie Tusku (otwarte studio poprzez Skype na Facebooku).

   Przypomniało się wcześniejsze zalecenie, aby emitować list (z lutego 2008 r.) do ówczesnego premiera po jego wizycie w „Fakcie”, który powiedział po wyborze na to stanowisko; „tak mi dopomóż Bóg”!

                                                                   Panie Premierze!

    Wymienię w kolejności Pana dobre i złe strony…w sensie przydatności do rządzenia - moją ojczyzną - daną przez Boga.

1. CHARAKTER

     Takie stanowiska wymagają osobników typu „A” (twardość, charyzma, „władca”), a Pan jest typem zachowania „B” (słaby psychicznie z brakiem stanowczości, dobry człowiek, ojciec, a także mąż)…to sprawia zdominowanie Pana.

2. RZĄDZENIE

    „Po owocach ich poznacie”! Pan rządzi p o z o r n i e, a w tym czasie panoszą się krzywdzący rodaków oraz wrogowie Kościoła Zbawiciela…trwa właśnie o s t a t e c z n y skok na kasę! Nastąpił zmasowany powrót zdrajców, którzy byli wszędzie, a teraz otrzymali wszystko (banki, mas media, stanowiska…) i robią, co chcą…sprzedawany jest - piorącym pieniądze - majątek narodowy.

   Stanowiska oddawane są w ręce niegodziwców, wybiela się przestępców, krzywdzi „krzyczących na pustyni”…w żywe oczy żartuje się z prawych Polaków (casus Z. Ziobro). W tym czasie trzy miliony ludzi żyje na krawędzi ubóstwa.

    Pan Premier powinien być sercem i duszą przy biednych, bezradnych, krzywdzonych, nękanych, wyrzucanych z mieszkań, włóczonych po sądach…cierpienia te nie mają końca.

3. CEL ŻYCIA PREZYDENTURA

   Pan nie nadaje się na ten urząd. To błędny cel, a choroba straszna…znam ją z własnego doświadczenia (trwała wiele lat).

4. PLATFORMA OBIETNIC

    Ja wiem, że nie można załatwić wieloletnich zaległości, ale chodzi o zniwelowanie narastającej przepaści finansowej pomiędzy; złodziejami i okradzionymi…pośrednikami i producentami.

5. MĘTNOŚĆ W MOWIE

     Oratio est ori ratio…mowa to sprawa ust! Gdzie i na jakich kursach ćwiczyliście się? Wtórują Wam fałszywe i wrogie mojej ojczyźnie mass media; TVN, „Super Stacja” oraz prasa. Powinniście wstydzić się obustronnego lizusostwa!

     Święty Hieronim „Listy”: „/../ Abym mógł ci wierzyć, a raczej rozumieć, co mówisz - często bowiem rozwlekłej mowie brak przejrzystości /../ aby tłumaczenie nie wymagało innego tłumacza /../ trudniej jest zrozumieć ich wyjaśnienia niż to, co usiłują wyjaśnić /../”...

6. WIARA KATOLICKA JAKO PARAWAN

     Nie zabijaj, nie kradnij, nie wykorzystuj biednego, nie mów podstępnie, nie poniżaj, służ bliźniemu, et cetera! Nie można oddzielić Kościoła Katolickiego od Państwa, także od codzienności.

                                                          Panie Premierze !

    Pan rządzi bez błogosławieństwa Boga, ponieważ nie wystarczy zawołanie; „tak mi dopomóż Bóg”? lub wyjazd - w świetle kamer - do Częstochowy. Trzeba wszystko czynić nie dla siebie i swoich, ale zgodnie z modlitwą „Ojcze nasz” i słowami; „bądź Wola Twoja”.

     „/../ Pan ci rzekł, iż będzie dla ciebie Bogiem, o ile ty będziesz chodził Jego drogami, strzegł Jego nakazów, praw i rozporządzeń i słuchał Jego głosu /../”.

      Proszę o poważne potraktowanie moich uwag...

                                                                                                                                 APeeL