Wniebowzięcie NMP                 

opr. i edytowano 17.10.2014

      Tuż po północy czytałem „Czas na zmiany” Jarosława Kaczyńskiego, którą kupił syn. To wielki polityk i prawy człowiek dla którego li­czy się tylko dobro Polski!

     W tamtym czasie dwa razy płakałem ze względów politycznych: po wyjściu ruskich oraz podczas spotkania wyborczego z Lechem Kaczyńskim...nawet rozmawiałem wówczas z Kamińskim.

    Dzisiaj, gdy to opracowuję Jarosław Kaczyński trwa w polityce, ale Tomasz Lis na okładce Newsweek’a dał tytuł „Schyłek”. Ja widzę, że pana premiera oszukuje dwóch najbliższych, którzy chodzą w jednej czapce, a szczególnie zajadłymi wrogami stał się Kamiński (Miś) i Giertych.

    Wówczas w wiadomościach podano informację o rozejściu się Kaczyńskiego z Olszewskim, a moje serce zalał smutek, ponieważ zrozumiałem, że czerwonym udało się poróżnić tych patriotów. W błyskach przepłynęły knowania wrogów oraz J.P.II otoczony takimi w Watykanie.

    Padłem na kolana i wołałem: "Ojcze mój! Ojcze! Ty widzisz to wszystko i przenikasz, proszę Cię, Panie, bo wiesz jak kocham moją ojczyznę...spraw 0jcze...och, nie wiem czy wypada prosić, ale spraw, aby moja ojczyzna otrzymała pokój, a prosty lud sprawiedliwość...spraw 0jcze, aby stało się to w wyborach”. 

     Przez te lata nic się nie zmieniło, bo nadal wielu braci jest wierna władzy ludowej...do grobowej deski. Przypomniało się ostatnie ścięcie słowne z sąsiadem garażowym, który głosił, że trzeba się radować z awansu Donalda Tuska, bo tak czynią patrioci. Uderzyłem w niego z mocą, bo jest katolikiem i uczestniczy w Mszach świętych.

 - Ja kocham Boga i ojczyznę, przez 40 lat byłem niewolnikiem w przychodni i pogotowiu oraz oddziale wewnętrznym, bo pan „ordynator” w godzinach pracy przyjmował prywatnie w domu. Ponadto przez 8 lat byłem na każde zawołanie dla żołnierzy z jednostki wojskowej i za to od 25 lat jestem figurantem („wróg ludu”).

    Służby specjalne powinny złożyć nową przysięgę (skasowanie wierności okupantowi), ale na to nie zgodzi się obecny prezydent, który ma uwagi do działania Antoniego Macierewicza. Zdziwiłem się, bo red. Janecki „wSieci” pisze, że można go pokonać w wyborach wskazując na jego postkomunizm. Tak trwa dwulicowość...

     - Czy z list PO będzie startował Czesław Kiszczak?...zapytał Grasia red. Rymanowski, bo na ich listach został zarejestrowany „lustrator” dziennikarzy ze stanu wojennego.

    W tamtym czasie zły zaatakował mnie nienawiścią do fałszywych polityków, a po głowie „latały Michniki i Geremki” oraz znajomi z pracy, a także lewica, która zarzuca nienawiść w sercach tych, którzy głoszą przykazanie miłości bliźniego!

   Dzisiaj, gdy to edytuję trafiłem na blog Janusza Palikota, który wcześniej szydził z tego przykazania: „kochaj bliźniego swego jak Oleksego” i dał wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem.

    Teraz chwali papieża Franciszka za otwarcie się na homoseksualizm, bo to zmusi naszych rządzących do przyjęcia ustawy o legalizacji ich związków. Napisałem komentarz:

                                      Panie Pośle Jasiu!

    << Moje modlitwy oraz Msza św. sprawiły Pana upadek („otworzenie oczu”), ale na opętanie intelektualne potrzebne są egzorcyzmy. „TR” znalazł się pod kreską w sondażach to ponownie tańczy Pan z diabłem, a ten od razu dał zwiastun Pana blogu na Onecie. Spółkujący inaczej lubią Pana, a jako ich prorok zrobił Pan epokowe odkrycie: Kościół Pana Jezusa godzi się na grzeszenie. Oto miłosierdzie w wydaniu „zaprzedanego poganom”...>>

      W tamtym dniu trafiliśmy do Sanktuarium w Lewiczynie, gdzie w 1988 roku - po 45 latach pogaństwa - wróciłem do Boga. W czasie homilii biskupa popłakałem się, ponieważ mówił o fałszu znanych polityków i nawet wymieniał pierwsze litery nazwisk: M. który „otrzymał gazetę” i G. którzy po plecach Kościoła dostał się na obecne stanowiska...teraz pragną, aby Kościół Pana Jezusa przystosował się do nich!!

    Wszystko to czuję w moim sercu i to potwierdza, że nie można oddzielić państwa od Kościoła świętego. Napłynęło pragnienie, aby Eucharystię otrzymać od biskupa. Jak Wałęsa przeskoczyłem przez mur i znalazłem się przy nim: „nigdy nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę godzien” - powtarzałem 3 x. Poprosiłem MB Pocieszenia o światło dla wielu polityków w Polsce i na świecie.

     Później na działce odmówiłem koronkę oraz cały różaniec w intencji pokoju w ojczyźnie oraz za rządzących, a łzy zalały oczy: „Jezu mój! Jezu, przecież Ty też kochałeś Swoją ojczyznę ziemską!”

     "Ojcze! Niech ustaną rozłamy w narodzie, odsuń zamęt i niepokój, daj radość i pojednanie z Tobą! Wielu rządzących i dźwigających odpowiedzialność pozostaje ślepymi i głuchymi na Twoje Znaki! Proszę Cię, Ojcze za nich, niech zrozumieją, że wszelka władza pochodzi od Ciebie i ma służyć innym”.                                                                                           APEL