Św. Tomasza Apostoła

    Na wczorajszej Mszy św. było czytanie (Am7,10-17) przypominające sytuację mojej ojczyzny. Tam posłano do króla izraelskiego ostrzeżenie, że Amos fałszywie prorokuje o losie Izraela. Nawet chciano go przegonić: <<”Widzący”, idź sobie, uciekaj do ziemi Judy! I tam jedz chleb, i tam prorokuj!>>.

   Prorok Amos rzekł do niego od Pana; „Żona twoja w mieście będzie nierządnicą. Synowie zaś i córki twoje od miecza poginą. Ziemię twoją sznurem podzielą. Ty umrzesz na ziemi nieczystej, a Izrael zostanie ze swej ziemi uprowadzony”.

   To wróciło dzisiaj w odniesieniu do mojej ojczyzny, której zagraża tsunami demonicznych idei niesionych przez czerwoną i tęczowa zarazę. Przewodzi jej - „bezpartyjny” kandydat na prezydenta RP - wiceprzewodniczący PO Rafał Trzaskowski, który „kłamie, kłamie, nawet jak śpi to kłamie”.

   Całe jego otoczenie reprezentuje powiedzenie; „Jaki pan taki kram”. Podobna sytuacja jest w psychiatrii, gdzie mamy do czynienia z kołtunerią duchową (mistyka to psychoza). Po czasie zrozumiałem, że „kto się z kim zadaje takim się staje”.

    Trzeba przyznać, że koledzy do perfekcji opanowali robienie z kogoś wariata (u ruskich jest to psychuszka) i odwrotnie, bo pani z Salonu, która po pijanemu wpadła Mercedesem do przejścia podziemnego w W-wie była niepoczytalna! Wielu bandytów korzysta z uznania ich przez przebiegłych sądowych za chorych psychicznie.

    Każdy z kandydatów na prezydenta RP powinien być zbadany psychiatrycznie i to publicznie, bo staje się zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP...może też ogłosić stan nadzwyczajny (w tym stan wojenny). Nie chciałbym, aby Rafał Trzaskowski trafił na to stanowisko...

   Podobnie jest z kolegą po fachu marszałkiem Senatu RP („od zabójczych kopert”), który z publicznymi zarzutami o wymuszane łapownictwo wprosił się na chama do prezydenta RP, a z prezesem NIL-u zrobił sobie zdjęcie w „Gazecie lekarskiej” i został tam pochwalony.

    To są tylko przykłady poczynań  c z ł o n k ó w  PO (pełnych obłudy). Z łaską wiary i w Świetle Boga widzisz wszystko jak na dłoni. Tak też będzie po śmierci, bo każdy w jednym błysku zobaczy filmik ze swoimi wyczynami (w tym w myślach!)...

   Najgorsze jest to, że pan Rafał, który „nie jest charyzmatyczny, ale fajny i sympatyczny” (wg Jana Hartmana) udaje „nauczyciela”, patriotę i zbawcę. Jedno jest pewne, że po dojściu do władzy będzie budował „państwo w państwie” dla „samych swoich” i świadomie szkodził normalnym rodakom, a szczególnie katolikom.

   To byłoby wielkie nieszczęście dla naszego narodu, który tyle wycierpiał przez okupantów, a teraz może być gnębiony do trzeciego pokolenia. Pan Rafał nie wie, że - w czynieniu zła - pomaga mu upadły Archanioł o nadprzyrodzonej inteligencji. Opętanie intelektualne sprawia jego wymowność jako przewodnika-kłamcy, pustosłowie, obiecanki i wicie się jak wąż przy prostych pytaniach.

    Wiem, co piszę, bo opętanie intelektualne jest trudne do rozpoznania, ponieważ jego ofiara nie ryczy i nie pluje gwoździami! Dziwię się, że nie trwa wołanie w kościołach o ochronę naszego narodu, ponieważ zasadniczym celem Bestii jest uderzenie w jedynie prawdziwą wiarę katolicką! 

    Wczoraj zrobił konferencję sam z sobą, bo prezydent Andrzej Duda nie przyjął zaproszenia typu ultimatum (robimy w czwartek i wzywamy prezydenta). To chamstwo typowe dla czerwonej mafii.

   Poprosiłem s. Faustynę o podziękowanie Panu Jezusowi za moje łaski, a szczególnie za prowadzenie dziennika (wysiłek sprawiający radość Bożą). Eucharystia przyniosła cichość i pokój w duszy, a pieśń; „Wszystko Tobie oddać pragnę i dla Ciebie tylko żyć”...potwierdziła moje pragnienie duchowe.

    Podczas litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa wołałem o zmiłowanie się nad naszym narodem. Tak poznałem intencję i dodatkowo za rodaków poświęcę wieczorne nabożeństwo do Najświętszej Krwi Pana Jezusa.

   Zapomniałem, że w tak wielkich dniach (zejścia się 1-wszego piątku z kultem Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz nabożeństwa do Najświętszej Krwi Pana Jezusa) mogę być zaatakowany przez Przeciwnika Boga. Po czasie zauważyłem rozproszenie, marnowanie czasu, a nawet złość, bo;

1. zmyliło mnie natchnienie opracowywania pewnych dni z 1990r. (straciłem czas)

2. trwało napięcie u żony, bo jej brat miał zabieg wszczepienia rozrusznika serca

3. siostra miała natchnie od demona, aby dzielić spadek, który zajmuje od 15 lat...zaproponowała mi 30 tys. bo wówczas zgodziłem się na taką sumę!

4. całkiem drętwy trafiłem na nabożeństwo wieczorne (brakowało mi kawy)…

    Nawet przez sekundę nie modliłem się...pomijając wołania - w czasie dwóch litanii - o wybawienie naszego narodu od demonicznego szkodnictwa jakie niesie dla nas prezydentura Rafała Trzaskowskiego.

    Jeżeli jesteś katolikiem nie możesz popierać tego bezbożnika, bo za jego plecami już czai się zgraja zwolenników cywilizacji śmierci…

                                                                                                                                 APeeL