W środku nocy napłynęło wielkie pragnienie świętości...”spojrzał” wizerunek o. Pio, a teraz, gdy piszę śmieją się Oczy Pana Jezusa z Całunu. Po wczorajszej Mszy św. miałem moc do przyjęcia śmierci męczeńskiej.
Z transmisji radiowej nabożeństwa popłyną słowa kapłana o metodach działania szatana (rzadkość). Droga ku świętości to Droga Krzyżowa...wie to każdy, który pragnie naśladowania Zbawiciela.
Na obecnej Mszy św. trwały rozproszenia; polityka, sprawy zawodowe, konflikt w radiu Maryja, bo prezydentowa jest za aborcją! Eucharystia lekko pękła na pół („My”)...nadbrzusze zalało ciepło, serce pokój i słodycz, a duszę ukojenie z poczuciem „odpocznienia”.
Ze łzami w oczach zawołałem; „Jezu! Jezu! przyjdź, bo kocham Cię szalenie”. „Patrzy” stacja Drogi Krzyżowej; „Jezus skazany na śmierć”. W Sejmie RP trwa dyskusja o zabijaniu, a tutaj dobrowolne „pójście na śmierć”. To jedyna droga do świętości. Nie pojmiesz tego bez łaski wiary i światła Ducha Świętego. Jerzy Urban mówił o ks. Jerzym Popiełuszce, że "sam pchał się na śmierć".
W przychodni był dzień „młócki”, ponieważ wczoraj miałem wolne. Po usypiającej przerwie w przyjęciach zrobił się nawał i dodatkowo wypadło zebranie wewnętrzne! To wyjaśniło pęknięcie Św. Hostii!
Później w świetlicy pogotowia wzrok zatrzyma tytuł w piśmie „Będziesz głosił Ewangelię”. Tak się też stanie, bo;
- pielęgniarce dałem zapis dotyczący obrony budowy Św. Opatrzności Bożej
- tak też było z szefem firmy farmaceutycznej
- tłumaczyłem błąd uzdrawiającemu własną energią
- mówiłem o Bogu, Raju, śmierci, życiu prawdziwym..."w czas i nie w czas"
- koledze Mehmedowi, islamiście tłumaczyłem o Niepokalanym Poczęciu Matki Bożej (narodzeniu bez grzechu pierworodnego)…
- poprosiłem pacjenta, aby modlił się za zmarłą żonę, bo dzień zaczyna od słuchania radia, a pamięć ludzka jest krótka,
- pacjentowi po przeszczepie nerki wskazałem, aby modlił się za jej dawcę...
- kategorycznie wskazywałem na ochronę życia od poczęcia aż do śmierci
- wskazywałem na Mądrości Stworzenia, bo ludzie stwierdzają, że „starość się Panu Bogu nie udała”...wielu chce poprawiać Boga. Nawet trafił się kapłan staruszek przestraszony śmiercią! Przestrzegłem go, bo to świadczy o braku u niego ufności Bożej.
- na zebraniu wewnętrznym wskazałem na post duchowy
- pocieszyłem rozgoryczoną rodzinę babci wypisanej ze szpitala w agonii...wskazałem na łaskę dobrej śmierci czyli umierania w domu. Moje słowa potwierdziła siostra umierającej, staruszka podparta kijem przekazując, że dawniej była zapalona gromnica, modlitwy, śpiewy...przychodzili zmarli z rodziny, których konający rozpoznawali. Wezwano mnie ponownie po kilku godzinach do stwierdzenia zgonu.
W TV Trwam pokazano specjalny dom rekolekcyjny, gdzie ludzie dzielili się różnymi doświadczeniami, ale rzadko związanymi z wiarą. Popłynie piosenka; „bliskie jest Królestwo Boże nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.
Jakże błędna jest medytacja buddyjska, ćwiczenia świadomości, szukanie pokoju przez agnostyków poza Bogiem. To wszystko otrzymujesz od Pana Jezusa w Eucharystii...nagle, bez udziału własnego, bo łaska zostaje wlana w duszę.
ApeeL