Nie uczestniczę w nabożeństwach różańcowych, ponieważ moja ścieżka jest współcierpieniem z Panem Jezusem w dziele zbawiania. Ktoś powie, że się wywyższam, ale wiedz, że jest to droga przez mękę z trwaniem jak owca między wilkami. Mam wielki kult do Matki Pana Jezusa i możesz o tym poczytać w dzienniku. 

   Na dzisiejszej Mszy Św. byłem drętwy, ponieważ pobiłem rekord w opracowywaniu i edytowaniu zaległych zapisów dziennika duchowego od 01.10.2019 (40 dni). Nigdy nie przypuszczałem, że otrzymam tak wielką pomoc, bo sam z siebie nic nie mogę...

   Chodzi o to, że przeżyłem swój czas, a jest jeszcze wiele pracy (zapisów), które muszę opracować i edytować, aby spokojnie umrzeć...ze słowami Jana Pawła II "pozwólcie mi odejść do Ojca". Jest to wynik moich próśb o pomoc do Ducha Świętego. Sprawiło to moc do pracy na Poletku Pana Boga z prowadzeniem...nawet "technicznie."

   Tutaj przypomnę 7 DARÓW DUCHA ŚWIĘTEGO 1. Dar Mądrości 2. Dar Rozumu 3. Dar Rady 4. Dar Męstwa 5. Dar Umiejętności 6. Dar Pobożności 7. Dar Bojaźni Bożej...

   Naprawdę tak jest, a sprawia to pomoc Boga Ojca, bo przed zapisami wołam do Ducha Świętego. Ja wiem o tym od początku nawrócenia, ponieważ nie miałbym mocy (przez tyle lat) do prowadzenia dziennika, a wiedz, że w pracy  byłem niewolnikiem (przychodnia, oddział wew. i pogotowie)!. Nawet nie śnił mi się Internet i rozgłaszanie moich świadectw na cały świat.

   Zobacz, że to samo pisałem 21.01.1994, gdy w śnie mignęła figura Pana Jezusa z Sercem, a rano z „Prawdziwego Życia w Bogu" padną słowa do mnie:

   „Wzrastaj w Moim Duchu, jakże inaczej mógłbyś dawać świadectwo /../ Ja jestem twoim Mistrzem i Nauczycielem, który nigdy cię nie opuszcza, chociaż często ci się tak zdaje. Pamiętaj, że beze Mnie - jesteś niezdolny do uczynienia nawet najmniejszego ruchu.

   Ja jestem Tym, który prowadzi cię i poucza /../ Jestem blisko ciebie, ale ty nie możesz Mnie zobaczyć twoimi fizycznymi oczami. Jestem blisko ciebie i nauczyłem cię Mnie rozpoznawać, Moje dziecko, jak nauczyłem t e g o również  i n n y c h. /../."

   Na Mszy Św. z późniejszym nabożeństwem do Najświętszego Serca Pana Jezusa miałem pragnienie, wrócić do domu i przespać się. Eucharystia ułożyła się jakby w kielich kwiatu. Ja wiem, że to było podziękowanie Pana Jezusa za mój wysiłek.

   Po wypoczynku pracowałem przez 6 godzin i jeszcze późnym wieczorem, a intencję odczytałem w środku nocy (2.30)  i błyskawicznie dokonałem tego zapisu. Jest to zarazem dowód pomocy Ducha Świętego, bo wczoraj nie miałem pojęcia jak wszystko zacząć i o czym pisać...

                                                                                                                                       APeeL

 

Aktualnie przepisane...

05.10.2009(p) ZA OFIARY ZABOBONÓW

wspomnienie s. Faustyny Kowalskiej

   Ile możliwości modlitw przynosi każdy dzień naszego życia. Ludzie pragną bezpieczeństwa, wiedzy o „jutrze”, szczęścia, ochrony. Właśnie trwa karuzela „czarów”...

   TVN Style, gdzie jest goszczona Maryla Rodowicz z wstążeczką na przegubie nadgarstka, swój żywot opiera na kabale, a obok facet jest zapatrzony w piramidkę; oboje budzą zadziwienie redaktorek. Jeszcze psycholog, która chodzi do wróżki i posługuje się wahadełkiem...sam to opanowałem i czynilem, ale jako pomoc w diagnostyce i stosowaniu odpowiednich leków,  a nie dla "czarów".

   Prorok Jonasz chciał zakopać otrzymane talenty (a każdy to 33 kg złota) i wsiadł na okręt, aby uciec od posłannictwa (Jon 1, 1-2,11); „Ale Pan zesłał na morze gwałtowny wiatr i powstała wielka burza, okrętowi groziło rozbicie. Przerazili się wiec żeglarze i każdy wołał do swojego bóstwa, a Jonasz położył się i twardo zasnął.

   Przystąpił do niego dowódca żeglarzy i rzekł mu: Wstań, wołaj do Boga twego, może nie zginiemy, bo wiedzieli mężowie, że on ucieka przed Panem. Wyrzucili go do morza, a wielka ryba po trzech dniach dostarczyła go na brzeg."  Powiesz, że to bajka. Tak jak szefowa Stowarzyszenia Polskich Racjonalistów, że cud w Sokółce to możliwość zabójstwa jakiejś osoby, bo mamy XXI wiek.

  Teraz w „Rozmowach niedokończonych” hipnotyzer, który powala ludzi, zmusza do wykonywania różnych czynności u pozbawionych świadomości. W „Miłujmy się” piszą o szkodliwości bioenergoterapii, a stare pismo „Nie z tej ziemi” otworzyło się na psychozabawie.

   „Wróżebny krąg tarota, numerologia" oraz nieśmiertelność w postaci reinkarnacji. Sam się na to nabrałem tuż po przebudzeniu przez Pana Jezusa. Pan Bóg jest wówczas delikatny i patrzy jak niemowlak zaczyna stawiać pierwsze kroki, a tu miks chrześcijaństwa z reinkarnacją! Nawet pacjentka stwierdziła, że jest to niezgodna z naszą wiarą!

   Prawie chce się płakać, bo Święty, Święty, Święty Pan zastępów czeka na nasze zawołanie. Najmilsze Bogu naszemu są proste słowa…jak do Ojca Prawdziwego. Psalmista w tym czasie wołał (Jon 2,3.45.8); „W utrapieniu moim wołałem do Pana, a On mi odpowiedział /../ Gdy gasło we mnie życie, wspomniałem na Pana, a modlitwa moja dotarła."

   Bracia i siostry nic nie wiedza o demonach. Nic nie wiedzą o ochronie; Aniele Stróży, Św. Michale Archaniele i Panu Jezusie; „Nie bój się, Ja jestem z tobą”.

   Właśnie Pan Jezus mówi w Ew (Łk 10, 25-37) o miłości Boga Jedynego. Po Komunii św. słodycz zalała serce i duszę. Dr. Polo daje świadectwo wiary i mówi, że życie dla ciała...to życie dla śmierci, a ja wiem o tym...

   Otwórz tygodniki i miesięczniki, włącz telewizor, a zobaczysz ile wysiłku wkłada się w ubiór, kosmetykę, gabinety odnowy. Teraz, gdy to przepisuję (05.10.2019) trwa atak na naszą wiarę, która wskazuje "spółkującym inaczej" jako ciężki grzech, bo oni zaczynają oswajać z seksem już 3-latków, a starszych uczą onanizmu…

                                                                                                                                   APeeL

 

05.10.2005(ś) ZA SAMOTNYCH WŚRÓD SWOICH

    Nie mogę połączyć się duchowo z żoną. Wyszedłem do pracy, a w sercu ból, bo bardzo łatwo jest zranić słowem. Kobiety czynią to często, a mężczyzna ma większe poczucie godności. Kobieta nie rozumie tego. Większa jest wrażliwość mężczyzny na obrażenie słowem...nie sprawi tego uderzenie.

   Siostra zabrała matkę do siebie. Teraz ma bliżej do córki, ale tej „dalszej”, bo przez wiele lat była zawsze z inną. To nie ten dom i środowisko...”samotność wśród swoich”...brak kotków, które po buszowaniu w nocy wchodziły do jej łóżka. Muszę zorganizować jej odbieranie radia Maryja, przywieźć obraz i krzyż,

    Dzisiaj rozumiem, że nie przesadza się starych drzew...człowiek przyzwyczaja się nawet do starego żyrandola, małego telewizorka na półce i boku wersalki na której opiera się głowa. Bardzo lubię też mojego starego Citroena, który wozi mnie na spotkanie z Panem Jezusem, bo moja doba jest zbyt krótka. 

   Rozumieją to rodzice pozbawieni majątku, będący na garnuszku u dzieci. Ogarnij świat uciekających z domów, gdzie jest pijaństwo i nie są akceptowane przez bliskich.

   Jeszcze osamotnienie biednych, którzy wstydzą się opieki społecznej. Piszę to 27.05.2012, a w pr. „Państwo w państwie” pokazują los dwójki staruszków, których oszukano na „umowie dożywocia” (oddali gospodarstwo za opiekę do końca życia).

   Jest to przeniesienie własności za opiekę do końca życia (często uszczegółowienie). Zniszczono życie dwojga ludzi. To przyjęcie jakby domownika...dalej wdowy, wdowcy, a nawet kapłani.

   Na Mszy św. padły słowa o Bogu i miłości, a w moim sercu znaleźli się biedni, cierpiący, umierający, smutni, chorzy na depresję i pełni nieszczęścia. Dalej pensjonariusze w hospicjach. Pod obrazem Trójcy Przenajświętszej wołałem za te osoby do Matki Zbawiciela.

   Sam jestem w takiej sytuacji, bo wybory, a tu figurant, nasilenie gnębienia. Wołałem także za lotnika, który zostawił smugę na niebie, gdy szedłem na Mszę św.! Łzy zalała oczy. „Tato! Tatusiu! Tylko Ty możesz pocieszyć”.

   Kapłan mówił o potrzebie ofiarowywania swoich codziennych cierpień. Oto zawsze proszę moich chorych. Sam to uczyniłem z Mszą św. 1-piątkową z litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa. W czytaniach mówią o przebiciu boku Zbawiciela, a w moim sercu obrazy z ostatnich wizyt.

   Trafiłem do unieruchomionego dziadka (90 lat), którego żona zmarła po skierowaniu do szpitala. Nad nimi był wielki obraz Pana Jezusa z Najśw. Sercem. W sekundowych błyskach moje serce przeszywały...”strzały bólu”, a łzy płynęły na ziemię. To wielka łaska współcierpienia ze Zbawicielem. Koi wówczas Eucharystia, a jakby na znak żona podała mi w końcu dnia rybę...

                                                                                                                          APeeL

 

05.10.2002(s) ZA MARNUJĄCYCH ŻYCIE

    Idę do Domu Pana...natknąłem się na zbitą butelkę po wódce ze stojącym obok kieliszkiem. To dzień Matki Zbawiciela (pierwsza sobota)...”Ave Ave”. Łzy zalały oczy, bo jest tylko mała grupka wiernych Matce naszej.

   Nawet teraz, gdy to przepisuję łzy płyną po twarzy, bo całość mojego obdarowania to Jej wstawiennictwo do Boga, to przez Nią przyjęte wołania za mnie. Teraz mam dług, bo jestem uczestnikiem Szczęścia Wiecznego.

   Płynie litania Loretańska, a „patrzy” Stacja; Pan Jezus zdejmowany z krzyża w objęciach naszej wspólnej Matki. W myślach szukam znaków; radio Maryja, „Rycerz Niepokalanej, Pomocnicy Mariańscy.

    Po odczycie intencji wszystko stało się jasne;

- „przypadkowo” oglądałem program o zespole przedwczesnego starzenia się (progeria, z. Wegnera)

- poszukuje się genu starzenia się, a właściwie „genu życia”, bo tego pragnie ludzkość

- w ręku artykuł o odporności i AIDS...

   Ludzie nie szukają życia wiecznego i Królestwa Niebieskiego, ale marnują czas na przedłużenie pobytu w ciele.

- na mieście znowu trafiłem ponownie na butelkę po wódce i znalazłem cukrowego baranka.."słodycz z Nieba"

- „To-To” nadzieja. a mamy „zaufać "Panu już dziś”...

   W ręku mam gazety z art.; „Zdruzgotani życiem”, o narkomanach, AIDS, szukaniu szczepionek, wybrał Zachód, ale porzucił żonę, szaleńcza jazda młodych (kaskaderzy), Piotrowski zabójca ks. Jerzego Popiełuszki.

   Ogarnij wszystkie możliwości marnowania życia poprzez jego „szukanie", igrania z losem lub prowadzenie życia gorszego od zwierząt, które współżyją tylko dla rozmnażania, a u nas jest to bożek. Nawet Magda Gessler serwuje potrawy po których wszystko staje

   Idę na Mszę św. wieczorną, bo jutro mam dyżur i ponownie wchodzę na butelkę po wódce. W ręku znajdzie się art. „100 lat dla Michała”, a w „Sup. ex.” będzie o męskich prostytutkach, pokażą też „śpiewające i rozbierające się”. Jeszcze reportaż „Gołąbek niepokoju” o życiu nocnym wielkich miast z („Русская рулетка"); gra z naładowanym pistoletem (bębenek).

                                                                                                               APeeL

 

05.10.2001(pt) WDZIĘCZNY ZA BOŻĄ OPIEKĘ

   5.45 ...”Anioł Pański” z poczuciem bliskości Mateczki Zbawiciela. Łzy zalały oczy, bo; „Słowo stało się Ciałem”. Tego nie można przekazać, bo to jak błysk zwykłego światła!

   To też pokazano w telewizji, bo pomyłkowo rakieta ukraińska zestrzeliła pasażerski samolot sowiecki...67 ofiar. „Jezu! Jezu! och Jezu”. W ręku mam zdjęcie relikwiarza korony cierniowej.

   Msza św. o 6.30, bardzo lubiłem tę porę, a teraz wolę wieczorem, bo mogę wyspać się rano i nie mam już tęsknoty za Panem Jezusem. Płynie pieśń „dla nas Mu włócznia boleść zadana”.

   Nagle ujrzałem łaskę wczorajszej spowiedzi, bo dzisiaj jest wiele kobiet, a nie ma spowiednika! Pan Jezus wskazuje na znaki i cuda, które czynił, ale ziomkowie byli pozbawieni wiary. Dzisiaj jest to samo, bo są gardzący Zbawicielem i kulawe babuszki wierne Bogu.

   Eucharystia z pieśnią: „Twemu Sercu część składamy i chwała niech będzie zawsze i wszędzie”. Wszytko kończy litania do Najśw. Serca Pana Jezusa z błogosławieństwem Monstrancja.

   7.14 -18.30 tyle godzin trwała praca. To był bardzo ciężki dzień, z umęczenie prawie padałem. Dlatego w ręku znalazła się modlitwa do MB Licheńskiej i dziękczynienie za Jej opiekę! Sama Matka Boże też przybyła do mnie, bo jedna z pacjentek podarował mi wizerunek MB Ostrobramskiej! Przepływa dzień: pomoc USA dla Afgańczyków, umęczenie opiekunów najbliższych, PCK. opiek społeczna i ONZ.

   Jeszcze rano dziękowałem Matce Pana Jezusa za pomoc i opiekę. Syn właśnie prosił o samochód i wrócił szczęśliwie. Dlatego ponownie "patrzyło" zdjęcie św. Relikwiarza, gdzie przechowywane są doczesne szczątki (relikwie)...

                                                                                                                                       APeeL

05.10.1999(w) ZA CZEKAJĄCYCH NA NALEŻNOŚĆ

   Leje, a człowiek cały spocony z poczuciem wygnania. Góra piżamy jest wprost wyjęta z wody. Chciałem przestawić budzik, ale mam wstać wcześniej. Z radia płynie piosenka: „Sing may song”. Popłakałem się i zacząłem wołać do Boga Ojca jak małe dzieciątko; "Tato! Tato! Tatusiu!"

   Nawet teraz, gdy to przepisuje (30 stycznia 2014 roku) wstrząs przepływa przez ciało. „Anioł Pański”, a właśnie Paul Anka śpiewa „You're my destiny”..."Ty jesteś moim Szczęściem!" Ponownie popłakałem się i wołałem jak poprzednio, bo Bóg faktycznie jest moim Szczęściem!

   Wcześniej poszedłem do przychodni, wszystko rozłożyłem, ale ze względu na ulewę nie było żadnego pacjenta. Zrozumiałem dlaczego miałem wcześniej wstać, ponieważ Anioł podpowiedział „Msza św. o 7.30”. Tak! Tak!!

,,,Zdążyłem i pełen zadziwienia słuchałem Ew (Łk 10), gdzie Pana Jezusa gościła Maria i Marta. Posługa...posługujący. Napłynęła postać żony, która „wszystko trzyma w swoim ręku”.

    Eucharystia pękła na pół „My”. Popłakałem się w ciszy, która właśnie nastała, a której zawsze pragnę, bo żyję w potwornym stresie. Dzisiaj nie ma nawału pacjentów, jakoś poszło. Trafiliśmy do notariusza, bo sprzedałem garaż. „Super express” donosi o strajkach pielęgniarek, a jest bezrobocie.

    Po koronce do Miłosierdzia Bożego padłem w błogi sen do 18.00. Jak wielka jest dobroć Pana i Jego prowadzenie. Oto wojna w Czeczenii, gdzie pragną wolności, pracujący, którzy powinni otrzymać należną zapłatę, a w końca ja czekający na pomoc w ciężkiej pracy i emeryci na odpowiednie świadczenia, a nie łaskę, bo rozkradziono ZUS.

   Napływa sprawa radia Maryja, które walczy o swoje prawa do nadawania audycji. Tak czekałem na należne mieszkanie, a ilu czeka na pracę, którą blokują emeryci. Ze starej gazety „patrzy” informacja o dzieciach czekających na ciepły posiłek. Wieczór zszedł na skręcaniu tapczanika synowi. Przeprosiłem Boga i podziękowałem za ten dzień...

                                                                                                                                   APeeL

05.10.1997(n) ZA PRZYNOSZĄCYCH ROZCZAROWANIE

   Radość z  zakończenia dyżuru w pogotowiu, a w drodze do domu płynie "Anioł Pański" i część radosna różańca. To tak jak powrót do Domu Boga Prawdziwego, do naszej wiecznej ojczyzny i Ojca Najświętszego, ale większość pragnie być tutaj, na tym zesłaniu.

   Jeszcze nie wiedziałem, że Pan pokaże mi to uczucie w ramach dzisiejszego dnia: koledzy lekarze jeden z PSL-u, a drugi z SLD są rozczarowani wyborami. Źle się czuję po rozmowie z nimi, aż mam ból w sercu.

   W domu trafiłem na umęczoną żonę, ponieważ zostawili jej psa, który szczekał przez całą noc, ponieważ pojechali na wesele. Ponadto mam niespodziankę, ponieważ ktoś zostawił samochód pod moim oknem, bo trafił do szpitala.

   Teraz biegnę na na Mszę świętą odmawiając w wielkim bólu część bolesną różańca w dzisiejszej intencji. Zatrzymałem się przy drzwiach, a na tacę mam tylko 2 zł. Zobacz naszą marność. Przez całe nabożeństwo wchodzili spóźnialscy. Natomiast podczas Eucharystii większość wychodziła.

    Popłakałem się i wołałem do Pana Jezusa, aby przyjął moje serce do swojego Najświętszego Serca. "Przepraszam, przepraszam za moje życie, moje działania które rozczarowywały! Proszę o przebaczenie". Kapłan mówił, to co wiem o Europejczykach, przemocy, moralności telewizyjnej z hasłem "róbta, co chceta" i o rozbitych małżeństwach.

   Podczas powrotu z kościoła popłynie droga krzyżowa, a łzy będą zalewały oczy. W telewizji pokażą spotkanie Jana Pawła II z różnymi rodzinami w Brazylii: oto matka sześciorga sześciolatków której proponowano aborcję, rodzina dziewięciorga własnych dzieci z 11-ma adoptowanymi. Kończę część radosną plus wołanie do Dzieciątka Jezus oraz koronkę w intencji tego dnia, bo właśnie wypada pierwszy dzień nowenny do Miłosierdzia Bożego.

   Padłem w ciężki sen, nagle wrócił ból z powodu bliskości Boga Ojca. Popłakałem się podczas patrzenia Zbawiciela, Który powiedział do mnie z trzeciego tomu "Prawdziwego Życia w Bogu", że tak wiele namaszczonych sług uległo urokowi szatana. To potwierdziło intencję tego dnia, bo najwięcej rozczarowania sprawiają Stwórcy jego Sługi i tacy jak ja ja...wiedzący!

   Jakże cierpi Pan Jezus, bo większość chrześcijan odrzuca Komunię św. (kościoły "zreformowane")! Naprawdę nie wiedzą jak wielka to łaska Boga. Ból zalał serce, a właśnie płyną obrazy Jana Pawła II w Brazylii i Pan Jezus Zmartwychwstały na górze.

   Popłakałem się na końcu dnia czytając "Dziennik" Stefana Kisielewskiego...jego rozczarowanie ustrojem szczęśliwości, a ja zarazem widzę, że on rozczarował Ojca Najświętszego, bo powinien dziękować na kolanach za otrzymany talent!

                                                                                                                     APeeL

 

05.10.1992(p) NAJŚWIĘTSZA GŁOWA PANA JEZUSA

   Tuż przed obudzeniem młody człowiek śpiewa mi powtarzając kilka razy, że "Zbawienie może się zdarzyć!" Kto i od kogo to płynie? Zaczynam "Anioł Pański" oraz cz. radosną różańca do "Narodzenia Pana Jezusa", a różańcu Pana Jezusa przy każdym "Ojcze nasz" płynie Koronka Pokoju.

   Wierz mi, że jest droga to do Królestwa Bożego! Przed chwilką z mojego bałaganu wypadła karteczka od pani przysyłającej "Echo" Medziugorie, a wzrok zatrzymały słowa; "Szczęść Boże na każdy dzień!Ja wiem, że jest to życzenie od Boga Ojca...

   Serce zalał pokój; nie ma lęku, wszystko i wszyscy są dobrzy, nie ma rozdrażnienia i pośpiechu. Jeszcze przed chwilką widziałem kolegę, który jest "otwarty". Tu wyjaśnienie, bo on jest z władzy, a ja jestem zamknięty (skrywam wszystko, co piszę, zamykam się w pokoju lekarskim)!

  Nawet ostentacyjnie ma otwarte drzwi, bo nie ma nic do ukrycia, poza tym, że jest opłacanym szpiclem. Teraz właśnie jego mogę objąć jak brata, a w książce od Jehowych padną słowa o Jezusie i faryzeuszach!

   W pośpiechu opuszczam dyżur, bo mam wyjazd, a w tym momencie starsza pani wręcza mi "Litanię do Najś. Głowy Pana Jezusa" (przekaz mistyczce Teresie Helenie Higginson). Czy to jest przypadek? Nie ma przypadków, gdy prosisz Ojca o prowadzenie i błogosławieństwo! Teraz ten wizerunek mam teraz jako skrót na pulpicie komputera.

   Z Orędzia MB Pokoju popłyną słowa (z 25 VIII 92 r.); "otwórzcie się na Mnie całkowicie, żebym mogła prowadzić was ku tej cudownej miłości Boga Stworzyciela, który objawia się wam każdego dnia." Moje serce przenikają dwa słowa "Bóg Stworzyciel", które powtarzam wielokrotnie.

   Pan pomaga, właśnie przywiozłem zreperowaną pralkę, a na poczekalni u dentystki, gdzie będzie cichutko popłynie koronka Pokoju! Z twarzą w dłoniach odmówię "dziesiątki" Zdrowaś Maryjo. Przede mną jest starsza pani i wyczuwam, że poproszą mnie przed nią!

   Wykorzystuję sytuację i mówię jej o "próbach" wspominając matkę w Oświęcimiu rzucającą chleb swoim dzieciom, który wyłapywali głodni mężczyźni oraz dobrowolna śmierć o. Kolbe.

   W gabinecie wskazuje na aborcję podsuwaną przez Szatana jako "dobro". Nigdy nie będzie równości i jedności, ponieważ on na to nie pozwoli!

   W czasie przejazdu cały czas mówiłem do córki o Mądrości Ojca, Jego Dobroci, naszej wolnej woli, która gubi większość i o niewoli po oddaniu jej Bogu Ojcu. Po załatwieniu jej spraw (studia) znalazłem się przed kościołem św. Jacka, gdzie był plakat informujący, że dr Francis Barboza SVD (Hindus) tańczy biblijną historię zbawienia.

   Łzy zalały oczy, ponieważ przez serce przeleciała strzała miłości...odczułem cierpienia wszystkich ludzi w różnych krajach i różnych ras, którzy stali się wyznawcami Pana Jezusa. Pojawił się obraz wszystkich ludzi pod Sztandarem Pana Jezusa i Jego Znakiem czyli Krzyżem! To oznacza Pokój na świecie!

   W ciszy kościoła popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego; "za ludzi różnych ras, którzy poszli za Jezusem." To rodzi cierpienia; oto kapłan przyjmujący święcenia w naszym kościele, chrześcijanie w Indiach, gdzie traktowani są jako ludzi niższej kategorii.

   Płynie koronka i nie mogę nadziwić się nadziwić imionom polityka Rokity, Jan Maria. Wołam za misjonarzy, których los jest bardzo ciężki (osamotnienie, daleko od rodzin, często pobyt we wrogim otoczeniu, różne cierpienia, poniżenia). Popłynie cała moja modlitwa...

    Po drodze dotarłem na nabożeństwo różańcowe w obcym kościele, gdzie był półmrok, figura Matki z oświetloną koroną na głowie w grocie z Lourdes (w ścianie). Teraz przypomniało się spoglądanie na wystawę, gdzie były twarze Pana Jezusa, a teraz otwieram modlitwę do Najś. Głowa Jezusa siedliska Bożej Mądrości (mistyczka Teresa Helena Higginson; 1844-1905).

   W ulotce, którą otrzymałem od pacjentki są obietnice Pana Jezusa...łzy kręcą się w oczach i odmawiam "Litanię do Najś. Głowy Jezusa" za córkę, tak jakby odmawiała ją ona;

   "Najśw. Głowo Jezusa, Świątynio Mądrości Bożej, odbicie Nieskończonego Majestatu Bożego cierniem uwieńczona, Światłości każdego człowieka, na ten świat przy chodzącego, która znasz tajemnice naszych serc." Największe zdziwienie budzi - zawołanie dotyczące olejku od Magdaleny, a właśnie dzisiaj pomylono imię córki (zamiast Magda - pisano Magdalena).

   Nie czekałem na nabożeństwo, ponieważ wiem, że żona będzie podenerwowana. Wstąpiłem po drodze do kościoła, gdzie wróciłem do Boga, ale to Sanktuarium było zamknięte!

    O 20.00 zalecono "modlitwy wieczorne", bo chciałem napić się wódki...wlałem z powrotem kieliszek do butelki! Przecież prosiłem Boga Ojca o prowadzenie i błogosławieństwo w dniu dzisiejszym!

                                                                                                                                  APeeL

 

 

05.10.1991(s) Modlitwa gotowa...

    5.40 - daleki wyjazd, zimno...w oczekiwaniu na kierowcę w myślach pytam; od czego zacząć dzień? Po kilku sekundach zdecydowanie napływa, że mam odmówić różaniec Pana Jezusa.

   Tak, bo tam wypada "Zmartwychwstanie"! Jakże piękne przesuwały się krajobrazy; oto wstające słońce za mgłą, teraz za drzewami, raz z prawej oraz z lewej. Babuszka (73 lata) lubiąca pracę trafiła na chytrego kierowcę, który jechał na skróty...tlukł nas po dołach i zakrętach! Przy okazji były inne krajobrazy...

   9.00 w domu - bój w sercu; wypoczynek na działce czy układanie do końca mojej modlitwy? Przeważała pokusa, bo "nie możesz pisać modlitwy zdenerwowany", trzeba to czynić w piątki! Zobacz "chytrość" Bestii! 

    Nie wiedzialem, ale udało się wszystko opracować, a serce zalała moc i radość. W takiej chwilce mogę przenosić góry. Wczoraj złościłem się i dzisiaj nie chciało się pracować w przychodni, ale Matka Boża pomogła...także w zapisie modlitwy, która towarzyszy mi dotychczas (jest na witrynie). Z całego serca podziękowałem...

   Dopiero teraz idzie praca na działce i to przy gnoju z którego wyrosną piękne kwiaty...w tym pod "mój" krzyż! Zły przeszkadzał, bo nienawidzi mnie i mówił szyderczo; "spieszy się z modlitwą, aby w domu pić alkohol!" Nadeszło wyjaśnienie, bo Szatan nie lubi, gdy pije się alkohol i chwali Pana Boga (Tomasz Mann). To prawda, bo wówczas przeważnie ludzie w różny sposób bluźnią. W domu zaatakował nas syn, bo zapytałem go o niespodziewane wyjście na imieniny!

   Teraz czytam zaleconą książkę "Imię róży" Umberto Eco. Po kilku stronach wiem wszystko. Przypuszczam, że to książka w której jest zawarta dysputa o wierze. Do wiary nie dochodzi się przez dyskusję, ale przez zawołania modlitewne.

   Faktycznie - całe strony opisują słabości zakonników, wyśmiewają wiarę, podane są przykłady (opisy) seksualnych zboczeń, kompletne głupoty. To książka typu satanistycznego jak "Malowany ptak" Jerzego Kosińskiego. Demon podsuwa wrogość do naszej wiary w różnej formie...

                                                                                                                                         APeeL

05.10.1989(c) Porównuj siebie...do Jezusa

   W nocy rozmyślam o cierpieniu. Każdemu z nas wydaje się, że jego jest największe! W porównaniu do Pana Jezusa ujrzysz prawdę, bo oprócz bestialskiej śmierci Jego umieranie trwa dalej z powodu naszych grzechu, a dla wielu Jego Męka poszła na marne.

   Porównaj swoją biedę do Pana Jezusa, swoje opanowanie i dobroć do Pana Jezusa. Czyń tak ze wszystkim, a zobaczy prawdę o swojej nędzy.

   Zaczyna się normalny dzień pracy. Przygotowuję kawę i moja myśl pobiegał do wymyślonej sytuacji. Zostałem sam, szukam partnerki, ale przecież wybrałem już Pana Jezusa!

   Zły natychmiast przysłał myśl; "coś ty, przecież Jezusa nie ma, a każde zwątpienie jest od Przeciwnika Boga!" Znajdź się na miejscu człowieka, który uważa te myśli jako swoje!

   Na wizycie trafiłem do pacjenta bez nóg. Opowiadał, że nogi czuje...nawet ich świąd i ból, a po obudzeniu wie, że je ma! W śnie biega...czasami pomyli się i wstaje na te nogi!

   Przekazał jeszcze dwa sny "do przodu". Podczas pobytu w domu dziecka jechał samochodem ciężarowym po jabłka do Częstochowy! Samochód potrącił i zabił człowieka. Po latach tak się stało. Obecnie miał stłuczkę, a wcześniej śnił mu się biały "Fiat" i zderzenie z nim. Sen ponownie spełnił się i rozbił motorowy wózek inwalidzki.

  • Czy kierujący był człowiekiem ze snu?

  •  Tak, ten sam!

   Ja też mam sny do przodu, a to świadczy o naszym losie, ale determinizm jest błędny, bo Bóg Ojciec może wszystko zmienić. W ostrzeżeniu sennym jesteśmy ostrzegani, ale większość nie prosi o Opatrzność Bożą, bo wierzy w swoje możliwości. Tak się wmawia, że siłą woli możemy wszystko...

                                                                                                                                  APeeL