Po przebudzeniu podziękowałem Bogu za dzień wolny od pracy, bo przede mną jest wiele spraw do załatwienia. Później będzie wichura i zgaśnie światło oraz zdarzy się napad (przybędzie policjant). Z tego powodu będę na komendzie i w urzędzie.

    Na Mszy św. porannej podczas czytania Słowa „patrzył” Pan Jezus Miłosierny i wizerunek Ducha Świętego oraz Twarz Zbawiciela z krzyża na ołtarzu. Jakie spotka mnie cierpienie? Przecież dzisiaj mam wolny dzień. W mojej duszy nic się nie dzieje, ale to tylko chwilowe. Podczas kupowania „Niedzieli” mówię do sprzedającej o Niebie i Bogu...o Dobru, Prawdzie i Miłości.

    Po powrocie do domu w telewizji trafiłem na piosenki, a łzy zalały oczy, ponieważ napłynęła bliskość Boga Ojca. Tam padły słowa; „gdy ziemia zapłacze za sobą...usłysz głos”. Przykro, bo na Ziemi Świętej trwa wojna, obrazy wzajemnej nienawiści Żydów i Arabów. Pragnę ciszy i milczenia, bo duszę zalewała nieopisana słodycz i pokój. To wielka łaska Boga.

    „Tato! Tato! jakże pięknie to urządziłeś...och! Ojcze! Tato! Wolność, ojczyzna, piękno, dobro - to od Ciebie, Ojcze nasz! Tylko Tu możesz to dać”.

   Z komendy policji poproszono na przesłuchanie. Tracę pokój, bo nie wiem czego pragną, ale okazało się, że sprawa dotyczyła wyjazdu do pijanego, który upadł przy barze i złamał udo. Teraz podaje, że spadł z woza przy pracy (wg nas; prolapsus e vosus)...

   Wreszcie wygrałem w „To-To”, ale tylko 10 zł! Starczyło na winogrona i truskawki...pragnąłem większej sumy, aby wspomagać biednych. Trzeba wymienić prawo jazdy, a mam nieważne badanie lekarskie. Miałem szczęście, bo nie było nikogo u kolegi. Obdarowałem dzieci i żonę. Tak raduje się Bóg, gdy nam pomaga.

    Na dyżurze w pogotowiu po chwilce ulgi miałem wyjazd do pacjenta po operacji guza mózgu, ale nie mieliśmy odpowiedniego cewnika. Pojechaliśmy do szpitala, gdzie panował smutek, bo na dyżurze nagle zmarł 46-letni chirurg.

   Właśnie dzisiaj przysłano „Echo" Medziugoria (marzec 2002), gdzie jest Orędzie Matki Bożej z prośbą, abym stał się przyjacielem Pana Jezusa. Mam świadczyć wobec świata „jak wskrzeszony Łazarz”. Tak, tak...

   Po chwilce snu zerwano na wyjazd do domu z wielkim obrazem Pana Jezusa w Ogrójcu...taki był w moim domu rodzinnym!

                                                                                                                          APeeL