Po przebudzeniu padłem na kolana i wołałem: "Ojcze! Tato. Każdy dzień powinniśmy zaczynać na kolanach”. Popłakałem się, a żona właśnie przyszła ze świeżym chlebem. Spokojnie zdążyłem na dyżur. Poprosiłem Boga o błogosławieństwo oraz św. Michała Archanioła o ochronę.

- w pokoju lekarskim trafiłem na obrazek ze słowami „wszystko mi dałeś, co dać mogłeś Panie”.

- przyniosłem różyczkę dla wizerunku Boga Ojca.

    Prośba o błogosławieństwo wynika z tego, że; nie ja Jego wybrałem Boga, ale On mnie. Dlaczego? Nie wiem. To Jego Wola…”ty…ty…i ty”. Mam przynosić owoce, szerzyć wiarę i mówić o Stwórcy.

   Pielęgniarce zaleciłem wejście na drogę uświęcenia. Ma wątpliwości, ponieważ dziecko pyta ją; dlaczego uczą, że pochodzimy od małpy? Odpowiadam; to dlaczego są małpy? Nasza wiara nie wyklucza ewolucjonizmu, ale mamy przejść od życia cielesnego do duchowego. Inną płaczącą pocieszam, że jej łzy nie pójdą na marne.

   Teraz transportuję babcie ze złamaniem kręgosłupa i miednicy. Płacze i opowiada, że straciła - w wypadkach - dwóch synów (przed 5-ciu i 6-ciu laty).

- Kto zawsze jest z panią?…pytam z mocą.

- Pan Jezus odpowiada…naciskana i zadziwiona.

     Znowu złamanie i kobiety, a jest wielki upał....ich hodowla świń została zaatakowana infekcją (upadki). Zaprosiłem mojego pacjenta - po udarze - do kościoła. Napłynął obraz stacji pod którą stałem; Pan Jezus zdejmowany z krzyża…tylu przybija Zbawiciela codziennie.

   Płynie melodia „jak przeżyć wszystko jeszcze raz, jak ocalić ginący świat”. Napłynęła bliskość Boga Ojca. Zgasiłem światło i padłem na kolana. Łzy zalały oczy, nie mogłem nic powiedzieć, tylko pojękiwałem: „och! Ojcze! Jezu! Panie!”.

    To był jeden jęk - odłączonego od Najświętszego Serca Pana - trwający 3 minuty, bo więcej nie wytrzymałoby moje chore serce! Piszę to po 2 godzinach, a łzy zalewają oczy. Przypomniały się podobne przeżycia s. Faustyny zapisane w jej "Dzienniczku"...

                                                                                                                                           APeeL