Od dłuższego czasu chciałem napisać komentarz do art. wiceprezesa NIL w "Gazecie Lekarskiej" (https://gazetalekarska.pl/?p=50346) dotyczącego umierania. To był wielki wysiłek...także dzisiejszej nocy.

   Nie wiem dlaczego, ale nie weszły tam cytaty oznaczone cudzysłowem ostrokątnym niemieckim >> << i francuskim << >>. To zmieniło treść komentarza (pełny jest na mojej stronie pod datą 21.09.2019)...

    Jak się okaże te trzy dni (intencje) połączyły się;

20.09.2019 - za negujących nieśmiertelność

21.09.2019 - za pragnących odejścia z tego świata

22.09.2019 - za potrzebujących nawrócenia...

   Podkreślę, że nasz Kościół nie mówi jasno o momencie śmierci. Co z naszą duszą, bo ciało odpada i na nic się nie przydaje, a "umarli grzebią umarłych". Ja wiem, że nasza śmierć oznacza wyzwolenie duszy z ciała z jej powrotem do Królestwa Bożego. Tak zaczyna się nasze życie wieczne. Trzeba zaznaczyć, że duszy nic nie może zabić...nie ginie nawet w Piekle!

    Vassula Ryden w objawieniu osobistym ("Prawdziwe Życie w Bogu") śniła, że umiera, a Pan Jezus był dla niej pociechą i wskazywał jak się zawierzyć i pozwolić duszy "opuścić ciało", kiedy je przyjmuje!

   Ktoś nie interesujący się tym, co z nim będzie po śmierci powie, że ma ważniejsze sprawy. Można zapytać; dokąd się kieruje, bo dzisiejszej nocy może się nie obudzić? Właśnie znajdę się przy chorągwi; "Ja, Jestem Życiem i Zmartwychwstaniem", a będę klęczał pod postacią jakiegoś świętego, który u nóg ma trumnę ze wstającym zmarłym.

    Zerwałem się na Mszę Św. poranną, a w serce wpadną słowa św. Pawła (1 Tm2, 1-8) zalecające modlitwy za wszystkich ludzi (to czynię w moich intencjach). "Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni /../", bo Chrystus Jezus "wydał siebie samego na okup za wszystkich /../".

   Od Ołtarza Św. padną też słowa, że "Bóg pragnienie zbawienia każdego", a ja natychmiast wiedziałem, że jest to intencja modlitewna tego dnia. Ponadto z listu pasterskiego padnie informacja, że na świecie jest 5 miliardów ludzi, którzy nie doświadczyli miłości Pana Jezusa.

   Eucharystia pękła na pół z rozdzieleniem i złożeniem połówek. To oznacza, że czeka mnie cierpienie w którym Pan Jezus będzie ze mną ("My"). Tak się stanie, bo - po zawołaniu do Ducha Św. - uda się edytować wczorajszą intencję oraz wysłać komentarz do "Gazety Lekarskiej", a później będę opracowywał zapisy z dziennika duchowego. 

    Kiedyś czytałem o Soborze Watykańskim II, że zbawienie jest także poza naszym kościołem i teraz z wielką jasnością ujrzałem tę prawdę, ponieważ zbawienie innych uzyskujemy poprzez modlitwy, posty i różne wyrzeczenia!

   Po wyjściu na mecz piłkarski amatorów odczytałem intencję (nie miałem dotychczas takiej) i przez godzinę wołałem do Boga w mojej modlitwie. W sercu miałem wielką radość z pracy dla z b a w i a n i a. Przypomniała się rozmowa o obrażającym Jana Pawła II Jerzym Urbanie. Jak wielka radość byłaby z nawrócenia tego przeciwnika Boga (jak św. Pawła)...

                                                                                                                             APeeL

   

Aktualnie przepisane...

07.09.2007(pt) ZA OFIARY BEZKARNOŚCI

    Pacjentka od trzech lat walczy o należna rentę. Wprost nie chce się wierzyć, że instytucja powołana do pomagania (ZUS) ze swoimi lekarzami + Sąd Pracy szkodzą zamiast pomagać. Nic nie dały prośby i groźby.

   Dzisiaj mam skontaktować się z nią, zmienić zalecenie, dopisać uwagi i prosić o sprawiedliwy wyrok. Dużo wysiłku kosztowało ściągniecie chorej. Wierzę, że Dobry Bóg pomoże.

   W TV Planete pokazano Ugandę, gdzie trwa straszliwa wojna, nikt nie pomaga zwykłym ludziom, nie broni…zabójstwa, porwania, gwałty, masakry ludności, normalne ludobójstwo. USA w s t r z y m a ł y pomoc (poszkodowanym).

    Teraz Irak, gdzie inteligentne bomby zabijają cywilów. Pomyłkowo trafiono w blok, zginęły całe rodziny. Można tylko płakać. Nie pomagają instytucje powołane do tego instytucje, w tym międzynarodowe. Trwa bezsilność wobec bezkarności.

   W Darfurze (Sudan), gdzie jest konflikt (6 milionów ludzi) pracuje nasz lekarz z tego kraju; ofiary przemocy i niesprawiedliwości...zbrodnie przeciw ludzkości z rozpaczą bez końca.

    W ręku mam  informację o Krajowej Radzie Katolików Świeckich przy Episkopacie. Ta instytucja broni spraw Kościoła, ale jest fikcyjna. Na południu Polski trwają powodzie, ludzie zostali bez pomocy. Rzecznik Praw Dziecka biega w parku zamiast być w pracy. Ogarnij cały świat instytucji powołanych do niesienia pomocy.

   Podszedłem do spowiedzi; pokuta to litania do Św. Krwi Zbawiciela w intencji chorych. Płakałem przy jej odmawianiu, a w tym czasie płynęły obrazy zbrodni; Izrael / Palestyna i zabijanie „w Imię Boga Najwyższego”! Mur pomiędzy tymi krajami, przypomina się mur w Berlinie, a „mury runą…runą”.

    Terroryści mordują, a zwykli ludzie są ofiarami bezkarności. Moja chora to mała kropla w morzu b e z k a r n o ś c i. Amerykanie wchodzą do mieszkania Irakijczyka…po straszliwych torturach zostaje zamordowany. Chłopczyk płacze nad zdjęciem zmasakrowanego ojca.

   Program „Uwaga”, młodzieniec chowa twarz, a babcia płacze, bo wydała dilera narkotyków (na wnuczka wydano wyrok śmierci). Jeszcze tylko aborcja, zabijanie dzieci w sektach satanistycznych, pedofilia, prostytucja z biedy i przymusu (zwabienie) oraz obozy pracy.

    Trwa polityczny strajk lekarzy popierany przez komunistyczną Izbę Lekarską (przeciwko rządowi PiS). Nie obchodzą ich krzywdy chorych. Właśnie płacze matka dzieci, która czeka na radioterapię...grozi jej śmierć. Jak później sądzić tych kolegów, bo bogacze sobie poradzą, a biedak zginie.

    Wprost prosi się zdjęcie lekarza ze słuchawkami z banknotami na oczach! Aż prosi się odbieranie prawa wykonywania zawodu, ale fałszywi działacze samorządowi współpracują z tymi, którzy chcą prywatyzacji szpitali. Kończę, a z filmu płynie obraz próby wykonania kary śmierci...na niesprawiedliwie oskarżonym!

                                                                                                                     APeeL

 

02.09.2007(n) ZA DZIELĄCYCH SIĘ Z INNYMI

Motto; wujek

    Poznań. Baraki. Miasto wyrzuca na bruk nielegalnych mieszkańców. Płacze młodzieniec, który jest wychowankiem domu dziecka. Blisko Częstochowy - po przejściu trąby powietrznej - nadal ludzie zostają bez dachu nad głową. Nie ma firm budowlanych, które wyjechały na zachód.

    Płacze starszy pan i babcia...obok nich domy bez dachów. Ktoś, kto ma wszystko nie zrozumie takich. W sercu pojawiło się pragnienie wspomożenia biednej rodziny (chłopczyk 14-miesięczny, który urodził się w karetce...jestem ojcem chrzestnym!).

   Zrobiłem zakupy (art. spożywcze, higieniczne i ubranka...właścicielka podarowała cztery pary skarpetek) i z radością w sercu zawiozłem dla tych biedaków. Wyszedł chłopczyk (w wieku wnuczka 4-latka), a matka mówi, że pytał o mnie; "kiedy przyjedzie wujek?" Śmieliśmy się, dałem mu garść drobnych. Podziękowałem Bogu Ojcu za rozdawanie Jego darów...sądziłem, że taka jest intencja!

    Staruszkowi zaniosłem obiecany aparat do mierzenia ciśnienia. Jak wiele radości przynosi dawanie! "Ty, dobry Boże, biednego ochraniasz"; Ojcem sierot i wdów opiekunem jest Bóg w swym świętym mieszkaniu. "Bóg dom gotuje dla opuszczonych, jeńców prowadzi ku lepszemu życiu /../ Twoja rodzina, Boże, znalazła to mieszkanie, które w swej dobroci dałeś ubogiemu".

   Dziwne, bo dzisiaj, gdy to przepisuję (22.09.2019) na Mszy Św. padną słowa św. Pawła o gnębicielach ubogich, psalmista w Ps 113[112] wołał; "Pana pochwalcie, On dźwiga ubogiego /../ Podnosi z prochu nędzarza."

    Na ten czas Pan Jezus w Ew. zaleca, aby na przyjęcie zapraszać; "ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych", bo nie mają się czym odwdzięczyć, a zapłata będzie odłożona. Eucharystia dała niewypowiedzianą słodycz...namiastką tego (w ustach) jest ptasie mleczko. Natomiast duszę koiła św. cisza z poczuciem obecności Zbawiciela. Wołałem tylko;

„Tak mi w Twej ciszy dobrze, Jezu mój!

W Twojej ciszy czuję duszy krzyk...widzę grzech.

Nic nie łączy tak jak milczenie...koją dzwony - Twój Znak.

Nie chcę świata, jego skarbów...starczysz Ty! Twoja cisza niech ogarnie

świat...Boga znak! Wyjdź naprzeciw pełen chwały, pokaż Twarz...

Niech Cię Jezu chwali góra i każdy dach".

  Z papierów wyciągam „Politykę", gdzie art.; „Bogactwo zobowiązuje", obraz ręki z cukierkiem...blankiet z przekazem darowizny. Żonie kupiłem dwie wiązki kwiatów. Przykładem obdarowania są słodycze.

   Podczas przyjęć chorych wniesiono pełny talerzyk ciastek, gałązkę ciemnych winogron (oddałem pacjentom oczekującym na przyjęcie), a w domu żona poczęstowała mnie ciastkami. Piszę, a reklamują czekoladki oraz pyszny sok, a dwóch chłopców dzieli się cukierkiem...ile szczęścia jest w dzieleniu się z innymi!

    Teraz, gdy to przepisuję (23.09.2019) zona podała mi "krówkę wyborczą" włożoną do skrzynki pocztowej z nazwiskiem Agnieszki Górskiej, lista PiS nr 7! 

                                                                                                                               APeeL

 

12.05.2007(s) ZA NABRANYCH

   Właśnie jadę na zebranie lekarskie; „prosto z kościoła”, ale pomyliłem Raszyn z Tarczynem! Szczególnie rozczarowana była żona, którą namówiłem na tę eskapadę, bo to blisko Warszawy. Ze szkolenia uciekłem, ponieważ okazało się bezwartościowe; pani doktór mówiła szybko, rzucała obrazy EKG...to zwykła była strata czasu!

   Dodatkowo miałem strach, ponieważ śniła się awaria samochodu i tak się stało, ale dojechałem. To tylko mała sprawa, a teraz wyobraź sobie tych, którzy pojechali na złe wczasy, kupili buble na raty lub zostali nabrani na pożyczkę. Tak się stało z małżeństwem lekarzy, którzy na starość wyprowadzili się z mojej miejscowości...sprzedali dom i zamieszkali w bloku!

   Po nawałnicy (trąba) wystąpiło wiele zniszczeń. Zawalił się cyrk, byli też ranni. Uczę się pisać na komputerze, ale wszystko utraciłem. Rozczarowałem się też władzą, bo nie udało się uratować ustawy lustracyjnej. Dzięki Trybunałowi Konstytucyjnemu i krzykowi czerwonych naprawa jeszcze potrwa.

    Dzisiaj, gdy to opracowuję (22.09.2019) każdy już zna afery PO, ale bardzo przykra była Amber Gold o której wiedział Donald Tusk ("lipa"). Wiarygodność tego "kościółka" ze złota chciano uwiarygodnić osobą jego syna.

    Co przez to pokazuje Pan Bóg w naszym życiu codziennym? To jest proste, bo widzisz i znasz oszustów, a nie widzisz, a nawet nie wierzysz w istnienie Szatana, Kłamcy gubiącego nasze dusze...każdy kiedyś został nabrany.

    Właśnie doszło do spotkania ze św. Jehowy, którym przeczytałem słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden;

    "Ja ich także kocham, ale zostali bardzo omamieni przez szatana. Zaślepił ich, tak ślepych sprowadził na inną drogę. W swoim błędzie nie tylko lekceważą Moją Matkę jako królową Nieba, ale gardzą również Moim Piotrem i władzą, którą Ja Sam mu dałem nad Mymi barankami.

    Prześladują także Moje kwiaty i potępiają Moje obecne Dzieła. Szatan nakłonił ich do gardzenia wszystkim czego nie rozumieją. prze­szkadzając w dostrzeżeniu Prawdy /../ Lubią nazywać dzieła szatana Moimi łaskami, danymi Moim dzieciom, odrzucając waszą świętą Matkę...Niech Pan będzie Sędzią i ich poprawi /../ cierpię, gdy widzę jak rozdzierają Moją Fundację /../

     Oni są owymi Kainami niebezpiecznymi dla moich Ablów, przeszkodą dla tych, którzy chcą wzrastać w Moim Domu, fałszywym płomieniem, który czyni zamieszanie w Moim ludzie, skałą zatwardziałą /../ starają się wyrwać z korzeniami Moje Planowanie /../".

    Czytałem to jak w transie i nie pozwoliłem im skręcić dyskusji na ich tory dodając jeszcze, że;

    Niebo mówi do każdego z nas różnymi językami. Bóg Ojciec nie rozmawia tylko przy pomocy Biblii! Tą Księgą posługiwał się także Hitler.

Nie uznajecie Pana Jezusa za Syna Bożego!

Nie ma Ducha Św.? Przecież wiem jak działa!

Nie mam duszy? Tak mówi do mnie szatan!

Dajecie mi cały świat i jakieś życie, a zabieracie Kościół Pana Jezusa i Eucharystię!

Giniemy teraz i gdzie idziemy?

    Ostrzegam was, bo wasza odpowiedzialność jest wyższa od innych. Zawołajcie do Nieba, a Pan da wam  z n a k! Co mi ofiarujecie, gdy przejdę do was...oprócz pieniędzy, czytania Biblii? Jeżeli byłbym niewidomym i rozmawiał tylko z Ojcem, Panem Jezusem...co wówczas, gdy nie uznajecie Matki. Dokąd dążycie...jeżeli nie jesteście od Pana Jezusa, to od kogo?

                                                                                                                         APeeL

 

05.09.2005(p) ZA UWIĘZIONYCH

    W pogotowiu zerwano na wyjazd, a tuż przed przebudzeniem ujrzałem Twarz Zbawiciela za kratkami więzienia....tak, bo Zbawiciel jest z wszystkimi cierpiącymi. Ewangelia wg świętego Mateusza 25, 31-46

   "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".

   Wezwano do sąsiadki którą, którą zabrałem do szpitala, a jeszcze niedawno krzyczała na mnie, bo karmiłem małe pieski, które „trzeba uśpić”. Łzy wówczas zalały oczy. Zawołałem w prośbie modlitewnej i w kilka dni ludzie rozebrali cały miot.

   Św. Hostia w intencji uwięzionych, którym Bóg może dać Prawdziwą Wolność, która nie ma nic wspólnego z naszym doświadczenie, bo jest to wolność dzieci Bożych. W garażu poprosiłem Pana, aby dał uwięzionym poczucie wolności.

   W modlitwie dodatkowo wołałem za dusze uwięzione w Czyśćcu. Tam już wiesz, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze, że jest Królestwo Boże, a ty musisz czekać na wołania takich jak ja, zamawiane Msze Św. oraz ofiarowane cierpienia zastępcze. Ilu to czyni na świecie? Dziwne, bo dzisiaj naprawiałem zamknięcia do piwnicy i suszarni.

   Późno. Pokazują obrazy Getta Żydowskiego, płacze też uwięziony bogacz Gawronik. Napływa pobliskie Schronisko dla Nieletnich oraz więźniowie, którzy wyrzucili kobietę z pociągu. 

    Dzisiaj byłem na dwóch Mszach Św.…obie takie same, ale każda inna. Tak jest z dziełem Boga. Zachodzące słońce rzuciło cień witraża z Janem Pawłem II, którego wizerunek zmieniało oświetlenie. W Ps 62 padły słowa; „/../ jedynie w Bogu szukaj spokoju, duszo moja /../ w każdym czasie Jezusowi ufaj”.

    Babcię o kulach odwiozłem do niedalekiej wioski. Nie wiedziała jak podziękować, ale przyznała, że prosiła o ochronę Św. Michała Archanioła. Żona jest nadal podenerwowana, a ja ze łzami w oczach wołam; "Ojcze! każdy dzień naszego życia powinniśmy spędzać na kolanach”.

     Pogodził nas świeży chleb, który przyniosła ze sklepu...

                                                                                                                               APeeL

 

06.09.2002(pt) ZA ZADAJĄCYCH BOLEŚĆ PANU JEZUSOWI

    Wychodzę na poranne nabożeństwo, a oczy zalewają łzy. To łzy wdzięczności za bezmiar łask. Za cmentarzem wzrok zatrzymała zdewastowana kapliczka, gdzie po zbiciu szyby skradziono figurkę św. Floriana, którą ufundowali strażacy.

    To patron mojego kościoła, gdzie byłem ochrzczony (miasto rodzinne). Ból ścisnął serce, a łzy zalały oczy. To powtórzy się w czasie pisania. Poprosiłem św. Floriana o ochronę mojego posiadania od ognia oraz przetrwanie zapisków, aby spełniły swoje zadanie, bo ktoś kiedyś porówna swoje doznania z moimi.

    Z duszy wyrywa się wołanie wynagradzające tę przykrość Panu Jezusowi: „Panie! Przyjmij wszystkie kwiaty świata! Oddaję Ci wszystko, co posiadam! Oddaję Ci wszystko bliskie mojemu sercu", a właśnie przebiega mój uliczny piesek.

   Przed wyjazdem miałem w ręku reklamę albumu ze św. Piotrem oraz wizerunek Pana Jezusa Miłosiernego. To nieprzypadkowe, bo św. Piotr 3 x zaparł się Pana Jezusa i miał to wybaczone! Pan ukazuje naszą nędzę i Swoje Miłosierdzie.

   Podczas wchodzenia do kościoła płynęła pieśń: „dla nas Mu włócznią boleść zadana”. Kapłan mówił o kłamcach czyli tych, którzy „nie grzeszą”, a wówczas kłamcą jest Bóg.

    Przypomniała się pacjentka, która pokłóciła się z kapłanem, bo stwierdziła, że nie ma grzechu! Prosiłem ją, aby zawołała do Pana o pomoc...ukazanie jej grzeszności! Jak przekazać stan mojego serca i duszy? Jakim językiem i obrazem to wyrazić?

   Jak przekazać Światło Boga-Ojca (łaskę), bo na co spojrzę widzę cuda. To sekundowe błyski Ducha Świętego. W tym bólu widzę miłosierną miłość Boga Ojca. Dlatego moje łzy i pragnienie wynagradzania Bogu za grzechy innych. Pomnóż mój ból przez miliardy, a ujrzysz cierpienie Serca Boga Ojca.

  Święta Hostia pękła na pół. Popłakałem się. Wróciły obrazy: Afganistanu z zamachami terrorystycznymi oraz Czeczeni ze straszliwymi zniszczeniami. Właśnie dzisiaj USA uderzają na Irak! Płynie litania do Serca Pana Jezusa, a ja wołam za tych, którzy Je ranią.

   Dzisiaj był spokojny dzień w pracy od 7.00 – 18.00! Pomagam, daję to, co każdemu się należy i pocieszam. Z radia popłynie informacja o mordercy, który zabił niemowlę, a matkę zgwałcił. „Super Express” donosi o kapłanie współżyjącym z nastolatkiem...

                                                                                                                                 APeeL

 

09.09.1992(ś) ZA PRZEŚLADOWCÓW CHRZEŚCIJAN

    Dzisiaj znalazłem się na spotkaniu z lekarzami, którzy ustawili się w poprzednim systemie i teraz udają, że nic nie widzieli. Jednemu z nich mówię; "panie doktorze...jak to, a wyjazdy zagraniczne, samochody i wille...jednym dobrze, a pozostali niewolnikami w pracy!"

    Teraz jestem na wolnej przestrzeni, idę płaczę wołając; "Matko Najświętsza...Matko proszę w intencji tych fałszywych kolegów, którym było dobrze, bo nic nie wiedzieli o ofiarach bolszewizmu."

   Tak trafiłem pod wielki krzyż Pana Jezusa! Nie mogłem dojść do siebie...niech mi nikt nie mówi, że nie mamy duszy! W tym stanie Szatan wskazał mi (moja słabość), bo lubię marzyć o przekazywaniu budowy dwóch światów (interesuję się polityką); oto w Sejmie RP przedstawiam strukturę systemu bolszewickiego, który małpuje komuny dzieci Bożych (na początku tak było). Różnica jest jedna, bo dla nas jest to czynione z Bogiem.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (23.09.2019) taką bezbożną strukturą jest Unia Europejska (promocja LGTB+ z kościołami zamienianymi na restauracje). W tamtych czasach zabijano - w wyniku urojenia - wymyślanych "wrogów ludu" i "szpiegów"...tworzono ich przez prowokacyjne szpiclowanie i umieszczanie w szpitalach psychiatrycznych!

   Wstałem, padłem na kolana i zawołałem; "Matko! Bardzo proszę Cię o wstawiennictwo oni naprawdę nie wiedzieli komu służą." Teraz wiem, że mam wołać za ofiary bolszewizmu, gorszego od faszyzmu, ponieważ jeszcze trwa. W tej intencji płynie koronka do Miłosierdzia Bożego, a dotyczy to także Jugosławii oraz krajów, gdzie istniał ten system.

    Na ten czas z programu "Słowo na dzień" płyną słowa Panu Jezusie, który nic nie miał, żył tak jak my i był śledzony oraz nękany przez swoich! 

   Pokój zalewał serce, pracowałem z mocą i miłością. Tego nie można przekazać, bo przeważa we mnie dusza zjednana z Panem Jezusem. Dlatego płyną rady duchowe, a w sercu wiem, że mam to czynić. Niektórzy pacjenci specjalnie przybywają do mnie, aby posłuchać ewangelizacji...

- Prosiła pani Matkę o pomoc, ale wypuszczenie domu dla św. Jehowy (pieniądze) jest złym pomysłem tym bardziej, że blisko jest nasz kościół z figurą Niepokalanej!

- Tak, niewierzący mogą być także zbawieni, bo my modlimy się za takich!  

Zobacz jak odczytuje się intencję modlitewną?

1. rano otworzył się Psalm 25[24] "Ufność wśród niebezpieczeństw"...

2. mam skończyć czytanie wspomnień Augusta Strindberga (poniżanie Pana Jezusa);

   "Nazywano go "panem Tam i z Powrotem". Pełen poczucia prawa, a niesprawiedliwy, dzielny jak mało kto i tchórzliwy jak nikt, wierny jak pies i fałszywy jak kot...
- Innymi słowy - człowiek! "

    "Ludzką hołotę można podzielić na świnie religijne i świnie niereligijne! Ale świniami zostaną zawsze!

3. pacjentka dała mi "wiersz", gdzie jest wzmianka o dręczeniu Jezusa przez obecnie żyjących

4. wcześniej wspomniałem pacjentce o św. Pawle i ukamienowaniu Szczepana

5. trafiłem na pogrzeb i podczas modlitwy "umierałem" z Panem Jezusem; "Boże Ojcze Przedwieczny przekazuję Ci ostateczną śmierć Syna na krzyżu w intencji naszych prześladowców...miej miłosierdzie nad dręczycielami chrześcijan."

   Upadł system, ale władza wciąż wyszukuje "wrogów ludu", a podejrzanymi są wierzący...przecież wiara to "opium dla ludu". Trwają układy służalcze! W intencji takich zapaliłem lampki pod krzyżem Pana Jezusa i postawiłem świeże kwiaty.

    Kupiłem butelkę wódki za pieniądze wdzięcznych pacjentów...w tym prawie niewidomego dziadka oraz z ręki poskręcanej przez reumatoidalne zapalenie stawów. Przecież ja, jak nikt wiem, co oznacza bezinteresowność! Jak poczuję się po prawdziwej stronie życia, gdy to pokażą? Gdzie wówczas schowam się ze wstydu z powodu tych "malowanych papierków"?

    Zmęczona dniem żona rozkłada wersalkę i odmawia modlitwy. Łzy zakręciły się w oczach, bo przed chwilką zjadłem jej cukierki, które lubi, a które zabrałem z jej torebki...

                                                                                                                             APeeL

 

07.09.1992(p) MISTERIUM

    Mam być na Mszy Św. o 7.30...zdążyłem wraz z gongiem. Dzisiaj jestem wezwany. Zdziwiła mnie świątynia, która była z moich marzeń; tylko świece, półmrok, śpiew kapłana i garstka wiernych. To prawie kościół pierwszych chrześcijan.

   Jakże Pan obdarza każdego dnia, bo serce przenikła pieśń; "Serdeczna Matko". Poprosiłem o pokój na świecie z wymienianiem krają, gdzie obecnie jest wojna i w tej intencji przekazałem Eucharystię.

   W pracy zaczął się ziemski bałagan, odmówiłem wyjazdu do starszej pani, ale od Matki Bożej napływa, że wszystko się ułoży. Pojechałem później, ale był już kolega...przeprosiłem chorą, a w czasie przejazdu odmówiłem moje modlitwy poranne.

   Serce zalała radość, ponieważ przejeżdżaliśmy karetką obok "mojego" krzyża, gdzie wichura nawet nie przewróciła wazonika z kwiatami. Moje serce przeniknęła bliskość Serca Pana Jezusa i Jego Bolesna Męka. Podczas modlitwy o pokój zrozumiałem, że nie możesz dobrze żyć i rządzić bez prowadzenia przez Boga Ojca!

     Z programu radiowego popłyną wspomnienia młodego Żyda, którego w młodości uczono, że Pan Jezus to jedna z wielu postaci buntujących się przeciw Państwu Rzymskiemu...ukrzyżowany jako buntownik! "Jezu mój, Który Jesteś wybacz to!"...wciąż powtarzałem to zawołanie.

   Jakże cierpi naród żydowski, który wciąż czeka na Zbawiciela...może obudzi się i będziemy razem! Może Bóg Ojciec wysłucha naszych wołań? W tym smutku popłynie koronkę do Miłosierdzia Bożego, wprost "umierałem z Panem Jezusem"..."przyjmij - przez Niepokalane Serce Maryi - Żydów, Palestyńczyków i wyznawców Mahometa, daj pokój na tych terenach.

   W sercu czułem cierpienia tych braci. "Panie Jezu spraw, niech zawrócą z błędnej drogi...Matko moja! Matko! Czy dwa podarowane gołąbki - podczas Ofiarowania Pana Jezusa - oznaczają Polskę i Izrael? Ci bracia to sieroty Boże..."zlituj się Matko - niech się nie tułają!"

   Na szczycie tego wołania "spojrzał" wiszący krzyż..."wiedz synu, że Światło Boga Ojca nie daje żadnych darów ziemskich, ale oznacza cierpienie, odpowiedzialność za innych..ty znasz co oznacza Pokój Ojca i Radość Boża, a to jest wynagrodzenie!" To wielka prawda, ale dlaczego nic nie koi?

    Włączyłem telewizję, gdzie płynął "LUZ" ateistyczny program dla młodzieży zabijający duszę, dzisiaj był o "miłości" (pornografii). Przywódcy tego świata atakują młodych, siedzą w wygodnych fotelach i coś głoszą! Ja w tym czasie wiem, że Bóg Ojciec jest Wszechatrakcyjny!

   Ponownie, na kolanach prosiłem Boga Ojca o pokój w duszach ludzki, który niszczy Szatan. "Wybacz zaćmienie tych ludzi i daj im Światło." To jest wciąż aktualne (23.09.2019). Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego.

    To chyba mocna modlitwa, ponieważ został przerwany mój pokój. Kierownik bada moją gotowość "do strajku". Kiedyś pilnował, aby nic takiego nie miało miejsca, a teraz chętnie widziałby takie akcje, bo nadal są przy władzy (w pracy i mieście, a także wyżej) z pragnieniem wywrócenia mojej ojczyzny!

    Dopiero wieczorem stałem się "normalny"; mogę czytać pisma, oglądać telewizję i interesuje mnie ludzki świat. Płynie piękna melodia, a serce wraca do Matki; "Matko moja! Radości Najświętsza!"...aż zadziwiłem tym zawołaniem.

   W tej radości zacząłem mówić o Matce i Szatanie, walce duchowej, potrzebie postów, modlitw i wyrzeczeń...mówię o prawdziwości naszego Kościoła katolickiego i walce z nim.

    Z natchnienia otworzyłem Biblię ze słowami o obietnicy (Ziemia Obiecana, wieczne szczęście i o tym, że nie wszyscy wejdą do odpocznienia)! W tym czasie płynie raport z byłej Jugosławii, gdzie nienawiść jest 10 razy większa niż w Libanie. Nie ma już tego pięknego kraju danego od Boga! Tyle zostawił z tego daru Szatan!

   Tuż po północy podziękowałem Panu Jezusowi za wczorajszy dzień: "przekaż go Panie Jezu swojej Matce w intencji pokoju w Jugosławii, gdzie jest tyle potworności."

   Mam włączyć kasetę z której popłynie; "Gloria. Gloria /../ Chwała Bogu Ojcu na wysokościach"...to wynik moich modlitw!

                                                                                                                                  APeeL

 

06.09.1992(n) ZA TYCH, KTÓRZY MAJĄ POD WIATR

   W środku nocy z wichurą zacząłem czytać o Św. Graalu, naczyniu, które Pan Jezus trzymał w Swoich Dłoniach podczas Ostatniej Wieczerzy. Słowo Graal pochodzi od starohiszpańskiego „grial”, które oznaczało kubek.

   Dzisiaj, gdy to przepisuję (22.09.2019) trafiłem na stronę "Ale Piękny Świat" z pięknymi zdjęciami tego kielicha w Kaplicy del Santo Caliz Katedry w Walencji. Święty Graal istnieje naprawdę! Serce ścisnął ból, a łzy zakręciły się w oczach.

   To właśnie tam stoi Święty Graal – świadek Ostatniej Wieczerzy. Długą drogę przebył, zanim tu dotarł. Tego typu naczynia były powszechnie używane w Jerozolimie za czasów Chrystusa. To łączy Graala z miejscem, w którym żył Chrystus.

    Cóż dla Boga oznacza zachowanie takiego naczynia? W moim sercu wiem, że jest autentyczne. Przecież Pan Jezus wiedział, że tacy jak ja będą pragnęli ujrzeć tę Świętą Pamiątkę.

    Wówczas zacząłem moje modlitwy za kochających ten świat i swoje ciała. Dopiero w Świetle Boga ujrzysz te dwie rzeczywistości; przyrodzoną ("dotykalną") i nadprzyrodzoną.

    W tym czasie z radia pięknie mówił ks. bp Józef Zawitkowski, że "nikt nie będzie nas nagradzał za Słowo Boże ,ale będą uśmiechy i poniżenia, uznawanie nas za głupich. Nawet w tym czasie wzrok zatrzymał się na osiołku w Betlejemskiej Stajence. Z Pana Jezusa też się śmiali i stawiali przed Trybunałem.

   Przypomniała się Eucharystia z przytuleniem krzyża, który powiesiłem w gabinecie lekarskim. Wiara to moc, nadzieja i radość, a zarazem łzy, bo ujrzysz biedę, poniżenie, niesprawiedliwość i nieszczęście. Właśnie trwała relacja z oddawania dziecka upośledzonego do zakładu specjalnego. Popłakałem się razem z tym, który zostawiał tam chorego, a człowiek bardziej kocha dziecko upośledzone (zwierzęta odrzucają).

    Trafiłem do kościoła z zaproszenia, gdzie lud śpiewał; "Dobry Jezu, a nasz Panie daj im wieczne spoczywanie." Ja widzę to inaczej, nawet wzrok zatrzymał się na wielkiej postaci Jezusa Ukrzyżowanego nad Ołtarzem Św. Zbawienie dał nam Jezus i Jego śmierć otworzyła Niebo. Śmierć Pana Jezusa dała nam życie wieczne i o tym trzeba śpiewać w modlitwach, bo "wieczne spoczywanie" kojarzy się z grobem.

    To trudno przyjąć, że jesteśmy tuż po śmierci. Do tego narodzenia trzeba się przygotować! Śmierć ziemska nic nie oznacza. Nawet napływają czytania o obracaniu w proch, a u Boga Ojca 1000 lat mija jak jedna straż!

   Na spotkaniu z Panem Jezusem demon ma możliwości przeszkadzania; spóźnialscy, trzaskanie drzwiami, bieganie dzieci, kościelny czyta sepleniąc, bo nie ma zębów, a kapłan mówi bez wiary i dodatkowo źle słychać!

   To samo przekazała żona ze ślubu córki znajomych. Ponieważ padał deszcz życzenia składano w przedsionku kościoła. Kapłan upominał ich trzy razy, ale to nic nie dało. Nawet nie dali żadnego kwiatka Matce Bożej!

    Teraz płynie śpiew, że będą dni...pod  w i a t r, a ja jako chrześcijanin mam dawać wyraz pogodzie ducha i radości! Dzisiaj wszystko jest "ziemskie " - nawet w czytaniach /Mdr 9 / mowa o fundamentach mojego domu, który zatrzymał się w budowie. Eucharystia w intencji; "kochających życie i ciało."

    Taki też będzie ten dzień; jedzenie, spanie, gazety i telewizja, a w przerwach gadanie...bez chwilki modlitwy! Ponieważ wyłączono światło w ciemności grałem na akordeonie; "Idzie mój Pan", a myśl uciekła do słabego kapłana z którym chciałbym porozmawiać...wzmocnić go, aby "w imię Matki Bożej odprawiał Mszę Św....nawet dla jednego wierzącego!"

   Jakże jest to zrozumiałe dla mnie, przecież na tym polega zbawianie...także kapłanów, którzy wymagają naszej szczególnej pomocy.

                                                                                                                                    APeeL