W przychodni "na rozruch" mam pełną poczekalnię ludzi i zwykły bałagan. Ja potrafię odbierać „złą” i „dobrą” energię. Ktoś, kto ma ten „dar” wie o co chodzi. Większość chorych to ludzie smutni, podenerwowani, pełni obaw i biedni. Tacy nie wydzielają „pokoju”. Biorę to wszystko w cudzysłów, bo nie da się tego opisać. 

   Oprócz tej energii, która rozprasza jako człowiek normalnie denerwuję się razem z nimi. Często ja jestem winien, ponieważ „Panu Bogu nie udała się starość i choroby”, ale ja i wielu z tego żyje. 

   W związku z tym nikomu nie życzę zdrowia ciała tylko zdrowia duszy! Z radia płynie informacja o upadku stoczni, a w jakiejś firmie nie płacą od 7 miesięcy. „Panie zmiłuj się nad nami”!

    Dzisiaj jest pogrzeb kierowcy karetki, który zginął przed czterema dniami. Z trudem wyrwałem się na Mszę św. i trafiłem na konsekrację. Łzy zalały oczy, bo to piękna uroczystość: szpaler współpracowników, ubiór zawodowy, warta, ale garstka podeszła do Komunii św! 

   Zły słusznie przeszkadzał, bo nie podoba mu się moje świadectwo. Nie obchodzą mnie znajomi i klękam żegnając się przed zjednaniem z Panem Jezusem. W służbie zdrowia jest tylko garstka wierzących.

   Dziwne, bo to ludzie stykający się ze śmiercią, żyjący wśród tych, co są na krawędzi, stykający się z kapłanem spowiadającym na salach chorych. Ta śmierć zaskoczyła wszystkich, bo to śmierć ratownika (wypadek karetki). Wyszedłem na końcu i od Pana Jezusa otrzymałem kwiat (leżał na ziemi).

     Późnym wieczorem wyszedłem na spacer modlitewny. Popłynie koronka do Miłosierdzia Bożego oraz moja modlitwa. Z telewizji popłyną smutne obrazy;

- straszne obrazy powodzi, w tym zalany Śląsk

- płacz rodzin ofiar „Kurska”.

- zapchane magazyny, a nadal trwa import tych towarów

- gorycz rolników, bo trwa „klęska urodzaju”

- klęska Francji na mistrzostwach świata, smutek i rozpacz kibiców

- ofiary i rodziny ofiar zamachów...w tym na Ziemi Świętej

- upada stocznia w Szczecinie, a za zaległe pensje dają 500 zł zaliczki

- pijany kierowca autobusu wjechał na drzewo

- pacjentowi zostawiono igłę w głowie (w czasie zabiegu)

- straszliwe pożary w USA...ludzie uciekają w popłochu z przedmieść Denver! 

    Teraz oglądam „997”, gdzie dominują zabójstwa, kradzieże, ofiary napadów. Natomiast w „Ekspresie reporterów” pokazują dom matki i dziecka (częste uczestniczki rozbojów, mogą tam przebywać do 3 lat).

    Ogarnij cały świat, bo do mnie dotarły tylko błyski tego cierpienia...

                                                                                                                                 APeeL