Zesłanie Ducha Świętego

    O 4.00 przebudziła mnie muzyka weselna. Dziwne, bo dzisiaj, gdy to edytuję (11.06.2019) na YouTube słucham pięknych starych piosenek weselnych. Skąd ludzie czerpią swoją moc? Nagle w wielkiej jasności, a było to działanie Ducha Świętego ujrzałem, że Eucharystia to chleb dający życie.

     Przecież Pan Jezus mówił, że bez tego chleba nie będziemy mieli w sobie życia. Nie chodzi tutaj o nasze życie, ale o życie prawdziwe. Graficznie (nie potrafię edytować rycin) jest to linia ze wzlotami i upadkami...z przerwami na sen.

    Życie sługi Pana to normalny byt złączony z życiem duchowym, które wymaga Eucharystii dającej: moc, pokój, radość, sens życia, wytrwałość, brak lęku przed śmiercią, podtrzymywanie na duchu innych i skróty czasu „życia bez życia”.

     W obrazie graficznym możesz ujrzeć, że Ciało Pana Jezusa sprawia, że linia prosta jest wypełniona pokojem, poczuciem sensu życia, mocą wytrwania, zmniejszenie naszych słabości z przyjmowaniem cierpień.

    Wstałem i padłem na kolana, a wielkie pocieszenie dały modlitwy poranne. Teraz, z audycji radiowej popłyną słowa o darach Ducha Świętego.

    Znamy Pana Jezusa, a Twarz Boga Ojca jest ukazywana przez Niego, ale nie wiemy jak wygląda Duch Św. Teraz moje serce przeszyła strzała miłości, ponieważ przyznaję się przed ludźmi do Zbawiciela. Ten dzień postanowiłem ofiarować „za wszystkich stojących poza Kościołem.”

     Na początku dyżuru w pogotowiu otworzyłem Biblię, gdzie trafiłem na słowa: „Błogosławieni, którzy umierają w Panu /../ uczynki ich idą za nimi”...z Objawienia św. Jana. Z piosenki koncertu życzeń w serce dotarły słowa: „w smutku kieruj się do Mnie."

    Dzisiaj był dzień szarpaniny;

- pilny wyjazd, ale to fałszywe wezwanie

- daleki wyjazd, ale po 15 minutach jazdy odwołany

- chora w ambulatorium poprawia się, ale mdleje

- w środku kolacji trafia się dziecko personelu i kierownik z pretensją, a przyjąłem dodatkowe obciążenie po jego nagłej prośbie (przychodnia + zastępstwo ordynatora oddziału wewnętrznego i do tego dyżury w pogotowiu)

- trafił się też krwotok z nosa…

    Każda chwilka naszego życia jest darem, nawet spokojnie spożyty posiłek! Na ten moment z Biblii padają słowa; „usiłujcie we wszystkim dobrze postępować /../ Bóg bowiem pokoju /../ niech was uzdolni do wszystkiego dobrego, byście pełnili wolę jego /../, co mogłoby u niego znaleźć upodobanie /../."

    Poszedłem do oddziału, kolega, który odpowiadał za oddział „dorabiał” sobie w tym czasie przyjęciami w domu...właśnie u staruszki wystąpił zawał serca! Napłynęła radość i pokój Boży. Niezwykłą pomocą w smutku okazuje się wołanie do Matki.

    Teraz czytam wynurzenia Sai Baby, hinduskiego guru, który wskazuje, że każdy człowiek powinien rozwijać w sobie Boskość (wg mnie dążyć do świętości). Celem naszego życia jest uwolnienie się od ciała, a większość ludzi trzyma się tej kuli u nogi, która przyciąga nas do ziemi!

   Na ten czas Matka Boża z Medziugorie mówi, że Bóg jest Miłością i nic nie można osiągnąć bez Jego łaski…

                                                                                                                      APeeL