Dzisiaj, gdy to przepisuję (01.06.2019) z telewizora płynie relacja z obrad PSL-u (rolników z Marszałkowskiej) z panem Kalinowskim (ma duże kieszenie) oraz  kolegą od chorób gardła, który służy rolnikom. Do mnie chorzy mówili: „proszę księdza”, a ja odpowiadam, że miałem być księdzem. Prawdę mówiąc w dawnych czasach medycy byli duchownymi.

    Ogarnij cały świat wprowadzanych w błąd, a z brzega mamy tych, którzy ujrzeli swoje oszczędności w sztabkach złota (Amber Gold). Tak kończy się wiara w złotego cielca, który reprezentował ten kościółek (nawet nad siedzibą mieli atrapę krzyża).

    Wróćmy do tamtego dnia, gdy podczas ruszania samochodem na spotkanie z Panem Jezusem łzy zalewały oczy, bo trwał jeszcze wczorajszy smutek. Zawołałem tylko: „Tatusiu! Przepraszam Cię za każdą grzeszną myśl.

    Przepłynął czas życia w ciemności z piciem wódki. To jeszcze będzie trwało 1-2 lata, bo otrzymam łaskę odjęcia nałogu (modlitwy pacjentek i Msze św. zamawiane w różnych sanktuariach).

    W słowie płynącym od Ołtarza św. Paweł przestrzegał (Dz 20, 28-38): „/../ wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne /../ Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki”.

   „Śpiewajcie Bogu wszystkie ludzi ziemi”, a Pan Jezus w Ew. (J 17.11b-10) prosił Ojca Najświętszego, aby ustrzegł uczniów od złego. Natomiast kapłan zawołał, aby „nasza radość była pełna z Bogiem i aby nikt z bliskich nie zginął bez Boga, ponieważ żyjemy w świecie ciemności i grzechu”.

    Podczas konsekracji poprosiłem Boga o przyjęcie tego dnia, a to naprawdę będzie ciężka praca od 7.00 -14.40, którą skończę w zdenerwowaniu mając dyżur od 15.00 i jeszcze trzech pacjentów. 

       Oto „duchowość zdarzeń” przydatna podczas odczytu tej intencji;

- pacjentka, którą kierowałem na rentę nie podała duszności, którą ma od szeregu lat

- ubezpieczony w KRUS-ie zatrudnił się, zwolniono go i ma kłopoty

- oglądałem film o dzieciach wysyłanych przez hitlerowców do obrony Berlina!

- w ręku mam ksero pisma, które przyniósł pacjent o naszych politykach: ojciec Aleksandra Kwaśniewskiego to Izaak Stolzman vel Zdzisław Kwaśniewski, a Marian Krzaklewski to Dawid Zimmerman...itd.

- przepłynął naród wybrany, tkwiący na rogach św Jehowy i „lepsze” kościoły

- w ręku mam pismo reklamujące tanie produkty („okazje”)

- komuniści, których leczyłem to zawsze byli ludzie „bardzo biedni” udających podziały z gadaniem jedni na drugich

- pokazuje to wycięty obrazek (dzisiaj są to memy) z wilkiem w pościeli babci, który skarży się czerwonemu kapturkowi na małą emeryturę...

    Sam zostałem dzisiaj wprowadzony w błąd, ponieważ zatrzymał się budzik. Na dyżurze padłem w kojący sen do 17.20 („płacili za spanie”). Teraz w ulewie jedziemy do babci i dziadka, płynie moja modlitwa, a po czasie pędzimy z porodem.

   Po drodze trafiliśmy na straszny wypadek...rozbitego „Mercedesa” mafiozów przez zawracający samochód. Młody człowiek w skórze obwieszony złotem...ginie w oczach, wprowadzony w błąd! Świat, dostatek, dobry wóz, szał szybkości!  

   My w tym czasie jesteśmy bez grosza, a pragniemy "przepłukania gardła". Na dodatek zabiliśmy psa, a mnie w pogotowiu spotka niespodzianka: poczekalnia pełno ludzi, w tym chore dzieci.

     W ręku znalazł się wizerunek MB Lewczyńskiej z moim nazwiskiem! Łzy zakręciły się w oczach, bo to było potwierdzenie wyraźnej ochrony!

                                                                                                                                APeeL