Nagle zorientowałem się, że dzisiaj w różańcu Pana Jezusa wypada modlitwa o pokój, a w sercu odczułem, że nadszedł czas wołania o pokój w ojczyźnie.

   Ciało każdego z nas ma różne przypadłości, a szatan je wykorzystuje i podsuwa pokusy. Alkohol to jego groźna broń. Zawołałem: „Boże Ojcze! wszystko, co otrzymuje moje ciało jest od Ciebie...nawet alkohol. Przepraszam za tą słabość. Nadejdzie czas, że Twoje dobro oddam z nawiązką. Ty, Ojcze wiesz jaki jestem naprawdę!"

    Odruchowo zmieniam fale radiowe, a napływa słowo: „p o k ó  j". Natomiast św. Paweł Apostoł mówi: „Bóg lituje się nad kim chce i komu chce czyni miłosierdzie. Nie jest to więc dzieło tego, kto chce ani tego, który się stara, lecz Boga, który okazuje miłosierdzie”.

    Dzisiaj, wszystko jest wyjaśnione, bo mamy Kościół - Prawdę, wiemy też, że mamy wolną wolę, a Pan nasz, Ojciec Miłosierny poprzez wiele znaków prosi każdego o otwarcie serca.

    Teraz jest Czas Łaski, a później będzie czas sprawiedliwości! Na ten moment „Koran” otworzył się na str. 573, gdzie trafiam na słowa: „ogień będzie ich miejscem schronienia; a jeśli będą prosić o łaskę, to i tak nie znajdą się wśród tych, którzy doznają łaski (...)”.

    Nawet nie patrzę na ostrzeżenie, bo powieść "Colas Breugnon" Romaina Rollanda otworzyła się na zaleceniu: „Przyjacielu, wyczyść trzewiki na drogę w zaświaty /../”.

    Sam pragnę napisać książkę „Śmierć Prawdziwa" z ostrzeżeniem: "Nie wiesz, że jesteś t r u p e m. Odkrywam twoje fałszerstwo, bo oszukujesz sam siebie, a wydaje ci się, że jest to bardzo mądre”. To są słowa, które piszę...do siebie, a mam zamiar pouczać innych!!

    Teraz kichnięcie przy pełnych ustach brudzi Twarz Pana Jezusa! Alkohol to prawdziwy wróg duszy, ale nie pierwszy i nie ostatni...to broń zwodziciela i kłamcy.

    Zbudziłem się późno, a żona przekazuje, że katecheza była o "Jezusie Chrystusie, Jego Synostwie Bożym, bo my jesteśmy przybranymi dziećmi Boga". Łzy zalały oczy, ponieważ wstydzę się swojego postępowania.

    Padłem w sen, a obudził mnie obraz telewizyjny...z pijącymi zimne piwo, a to najwyższa pokusa w tym momencie. Pokusa straszliwa, ponieważ mam pragnienie, ale muszę odmówić modlitwy, a to potrwa 2 godziny!

   Pan Jezus właśnie zwraca się do mnie przez Vassulę Ryden: „Mówiłem ci, że jesteś pożałowania godny (...) pragnę pospieszyć ku tobie, aby schronić cię w Moim Sercu”.

    Nie przyjąłem tej oferty od Pana Jezusa, bo po modlitwach ponownie napiłem się alkoholu, a na spacerze żona to wyczuła i dzień zakończył się w smutku.

       „Ojcze! ponownie przepraszam Cię. Ty znasz moje serce i wszystko wiesz”...

                                                                                                                                 APEL