W śnie widziałem płonący budynek i ludzi ewakuowanych...później śpiących na podłodze w dużej sali. Zerwałem się, a bardzo chciało się spać. Na ten moment „spojrzał” Pan Jezus w koronie cierniowej, a wróciła sprawa wypadku w kopalni, gdzie zginęło 10 górników.

    Żona przyniosła świeży chleb, a ja podziękowałem Bogu Ojcu za wszystkie łaski. Dobrze, że przyszedłem wcześniej do przychodni, bo dzisiaj nie ma koleżanki...pracuję od 8.00, ale przeważnie zaczynam o 7.00 z czego cieszą się chorzy.

    Sercem jestem przy potrzebujących pomocy, bo wybierzesz się, czekasz i nigdy nie jesteś pewny czy twój lekarz przyjdzie. Zeszło od 7-14.25, a dalej wpadali. Wracałem z pragnieniem modlitwy, a przepływały obrazy obciążonych, zapracowanych i utrudzonych.

    Zacząłem koronkę do Miłosierdzia Bożego w tej intencji, a wzrok zatrzymał budujący wielki dom, kobieta z bliźniakami na wózku, a pod blokiem spotkałem sąsiadkę obarczoną siatkami. Wołałem do Boga, bo intencja byłą także za mnie i żonę...zarazem dziękowałem za wszystko i przepraszałem.

   Mój wzrok zatrzymał wizerunek Ducha Świętego, a łzy zalały oczy...poprosiłem, aby jeden błysk Jego Światła padł na córkę. Później popłynie pieśń ze słowami: „Ześlij płomień Twej łaski”. Bóg jest zawsze wierny...

   Do Mszy św. wyszło trzech kapłanów, a podczas Eucharystii napłynęła bliskość Matki Bożej, która wprost mówiła: „Oto Jestem”. Mam problem, bo wypada kontrolne badanie stanu zdrowia oraz roczne rozliczenie. To obarczenie spada na żonę, która buntuje się, bo takie same sprawy załatwia synowi, a ma swoją pracę i do tego dochodzi córka.

   Cóż to wszystko oznacza wobec kłopotów bezrobotnych z dziećmi, budujących z wyrzeczeniem domy, obarczonych kłopotami: ciężkimi chorobami, nałogami, zdradami i strachem, a nawet pozbawionymi dachu nad głową (pożar w śnie).

    W moim bałaganie znalazłem wiz. św. Michała Archanioła + Matki Bożej + Zbawiciela. To nie było przypadkowe, ponieważ zjadłem ze smakiem pączki, a okazało się, że żona kupiła je dla siebie i narobiła krzyku...zaatakowała mnie wprost od złego. Ujrzę to dopiero po latach i ona też będzie wiedziała, co oznacza kuszenie.

   Takie niespodziewane uderzenia szatana są bardzo celne. To wypróbowana metoda na tych, którzy wówczas mają okazję uciec od żony...do baru! Dzisiaj ta broń nie wypaliła, bo miałem w ręku św. Michała Archanioła, Matkę Bożą i Jezusa Miłosiernego...

                                                                                                                                APEL