Zerwał budzik, bo czas wstawać na dyżur. Pragnę być na Mszy św. i mam zamiar pisać na dyżurze. "Matko pomóż"...udało się zapalić samochód (-20 stopni). Napłynęła osoba Jerzego Urbana, który jest świadomym wrogiem Kościoła Katolickiego. Temu śpiewakowi towarzyszy wie­lki chór! Jakby na potwierdzenie intencji kapłan mówił o modzie na antyklerykalizm.

     Pragnę tylko jednego, abym w dobrej kondycji był u św. Hostii. Tak się stało, a w ustach pojawił się niesamowity smak! Duszę zalał pokój. Usiadłem na stopniu konfe­sjonału, a łzy płynęły po twarzy: „nie było miejsca dla Ciebie”! Nadal w większości serc ludzkich nie ma miejsca dla Pana Jezusa!

     Napłynęła moc...”Matko Święta bądź dzisiaj ze mną". Zaczynam dyżur, a w sercu bliskość żony i dzieci. To radość z posiadania rodziny. Ogrzałem sweter na kaloryferze i już jedziemy. W karetce płyną moje modlitwy poranne. Po powrocie, nakryty kołdrą słuchałem kazania radiowego o. Jacka Salija, który mówił o nieskończonej Boskości Pana Jezusa! Jak wielu tego nie przyjmuje („antychryści”).

     Odczułem, że Pan wyznaczył mnie do pracy w Swojej Winnicy! Ja nie wiem czym sobie zasłużyłem na to zatrudnienie? Po latach okaże się, że Bóg wiedział, co czyni. Nawet teraz, gdy to piszę łzy płyną po twarzy. 

     Wcześniej czytałem art. o urządzeniu Brain Driver, które kieruje mózgiem, a wczoraj podobne (wywołujące „burzę mózgów”) w swoim programie pokazał Szymon Majewski.  Niepotrzebnie dał się ośmieszyć dobry dziennikarz Kamil Durczok.

     Większością mózgów antyklerykałów kieruje szatan, który mami ich i igra z ich wolną wolą. Ten upadły Archanioł ma do dyspozycji wszystkie środki...w tym nadprzyrodzoną inteligencję! W jego działaniu jest tylko nienawiść do Boga i ludzi! Możesz ujrzeć to dopiero w  Światłości Ojca, która jest niedostępna dla mądrych tego świata. Nie zawoła taki do Nieba, bo nie wierzy w Jego Istnienie. Ktoś, kto pozna, że Bóg Jest nigdy nie stanie się Jego wrogiem!

    Bóg dał mi Swoje cierpienie, bo własnie zadzwonił syn i był bardzo niegrzeczny! Złościł się, bez żadnego powodu na najbliższą osobę na ziemi! Jaka jest jego świadomość?

     Teraz jadę do jakiegoś dzieciątka. [Trwa złe poczucie i smutek, bo żona ma ciężka migrenę, a córka trwa w nałogu (śr. przeczyszczające jako odchudzanie). Ja sam jeszcze źle się czuję.]  Napłynął smutek z powodu różnych spraw w rodzinie. „Matko pomóż im! Jezu miłości moja! Pomóż im! Boże Ojcze ulecz”!

    Jakże człowiek jest bezsilny i osamotniony wobec działalności złego (nałogów, chęci władzy, posiadania, seksu i umiłowania tego życia). Z radia karetki płynie piosenka „Serca dwa”...

    Po powrocie z wyjazdu padłem na kolana i wołałem do Boga w koronce do ukrytych cierpień Pana Jezusa w ciemnicy „za antyklerykałów”. Właśnie oglądałem dyskusję redaktorów wrogich Kościołowi katolickiemu. Napłynęły też słowa z art. red. Adama Michnika: „z ambon usłyszeliśmy język kru­cjaty /.../ Nie przystaniemy na pomysły, by Polaków ewangelizować przemocą" oraz telefony ludzi do "Szopki Noworocznej" atakujące Prymasa. Wszystkie mass-media są wrogie mojej wierze. Tak jest też  dzisiaj, gdy to przepisuję.

    Trwałem prawie godzinę na wołaniu za tych biedaków, a  Biblia otworzyła się na słowach o "ofiarach składanych bożkom pogańskim"! Lud nie chce Boga, ale woli bożki pogańskie w różnej postaci. Pan mówił też do mnie: „Znam sprawy twoje, pracę /../ cierpiałeś dla Imienia Mego /.../ Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec żywota”.

    Zrywają jeszcze przed północą. Trafiłem do płaczącej z bólu dziewczynki, która złamała sobie nogę w okolicy podudzia. Nieszczęście. Wokół niej zebrała się smutna rodzina.

    Przed snem zgasiłem światło i przez okno patrzyłem na niebo z przepięknym księżycem. W sercu pojawiła się nieoczekiwana radość, a zarazem smutek z powodu zaćmienia wielu ludzi, którzy żyją dla chleba. Jakże trudno jest przyjąć fakt naszego dalszego istnienia. Tą granicę jest trudno pokonać, bo przeszkadza w tym rozum i szatan. Nie mogli jej przekroczyć żołnierze cesarscy, a także rabini żydowscy i trwa to do dzisiaj!

    „Matko! Dziękuję Ci, że byłaś dzisiaj ze mną! Dziękuję"...    APEL