Dobrze, że wcześniej wyszedłem do pracy, bo zakończę o 15:00. Dzisiaj Pan ukazał mi, co oznacza cierpienie! Jest to tajemnica łącząca ludzi o podobnych krzywdach: wówczas rozumiemy innych, rodzi się solidarność i wzajemna pomoc...

    Wdowa w naszym wieku płacze i nie może pojąć dlaczego jej dobry mąż zginął...został potrącony przez TIR-a, gdy jechał rowerem. Napisałem jej informację, bo stara się o należne odszkodowanie.

     Podobnie było z młodym człowiekiem potrąconym przez posła, zginął na miejscu, wielka rozpacz w rodzinie, bo był dobrym synem.

     Na zdjęciu w „Gościu niedzielnym” Jan Paweł II jest z dzieckiem po amputacji ręki. Płacz rodzin ofiar wojny w Iraku. Natomiast w programie Real TV pokażą ciężko poszkodowanego postrzelonego w nogi.

     Zważ, że jest to jeden dzień, a tu cały świat. To ocean cierpienia, jakże bliski jestem sercem przy tych ludziach, a to zarazem je wielka miłości Boga Ojca!

      O 18:00 na Mszy świętej nie będzie światła i prądu, przestały grać organy, ale w tym czasie pięknie będzie śpiewał zaproszony organista...także litanię do Najświętszego Serca Zbawiciela.

      W tym czasie prorok Eliasz pytał lud (1 Krl 18, 20-39): "Jeżeli Jahwe jest Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu! Wskazał, że sam ocalał, a proroków bożka jest czterystu pięćdziesięciu". Później sprawił, że na oczach wszystkich zapaliło się ognisko, wcześniej dwukrotnie zlane wodą! Dopiero wówczas lud padł na twarz.

     Pan Jezus zapowiedział w Ewangelii (Mt 5,17-19): "Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, nic się nie zmieni w naszej wierze. To wielka prawda, która potwierdzam, bo psalmista wciąż woła ode mnie…

     To czytanie wyraża cierpienie wszystkich wyznawców wiary objawionej, a nie wymyślonej. Tylko nasza jest atakowana przez Szatana z zabijaniem tych, którzy poszli za Panem Jezusem!

     Nie chciało się wyjść z kościoła. Popłynie powtórzona koronka do Miłosierdzia Bożego…z przekazaniem Bogu Ojcu tego dnia z Mszą św. zakończoną Eucharystią. Jakże ludzie powinni łączyć się z takimi ofiarami, być z nimi, wspomagać we wszystkim, ale większość woli grupy mocnych, pijących, napadających i wyśmiewających innych!

     Dlatego dzisiaj pracowałem z miłością, a każdy chory będący w kłopocie był mi bliski! Ludzie, którzy nie mają prawdziwego cierpienia wyolbrzymiają swoje „drobne kłopoty”...

                                                                                          APeeL