Św. Podniesienia Krzyża
Miałem trafić na Mszę świętą o 7:00 w naszym kościele, a demon podsuwał natchnienie o wyjeździe do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia Strapionych w Lewiczynie. W takim czasie nie mógł skusić mnie złem to podsunął „dobro”,,,daleki wyjazd, a było już za późno!
Szatan ma dostęp do przebiegu naszego życia, ale nie może odczytywać naszych myśli! Dlatego nie wolno mówić o różnych planach, bo wówczas jesteś łatwym łupem! W moim wypadku chodzi o przebieg danego dnia...tutaj ze wspólnym śniadaniem i wypoczynkiem. Podczas wejścia do kościoła z płaczem przytuliłem się do krzyża Zbawiciela.
Szatan dodatkowo wiedział, że na tej Mszy św. będą piękne słowa o Krzyżu Zbawiciela i Matce świętej, która wytrwała do końca i praktycznie została sama! Będą też słowa odnalezienia szczątków Krzyża Świętego i Bazylice w której się znajdują. Padnie też określenie, że "Krzyż to głupstwo dla pogan”, a ja w roku 2008 (podczas napadu na mnie w obronie krzyża) prokurator powie, że "krzyż to drzewo".
Popłakałem się po Eucharystii, a zły podsuwał mi niechęć do klękania. Po zjednaniu z Panem Jezusem nie mogłem wyjść z Domu Pana, podjechałem pod krzyż, gdzie zapaliłem lampkę. Cały czas miałem łzy w oczach, a przy wyjściu z kościoła ponownie przytuliłem się do Pana Jezusa na krzyżu...
APeeL