Boże Narodzenie w Prawosławiu
W śnie ujrzałem zegar z godziną 7.30, a po przebudzeniu taka właśnie była. Dzisiaj mam dzień spraw: trzeba wyjąć pieniądze dla córki, wyprowadzić sprawy bytowe syna (likwidacja sklepu), być w biurze rachunkowym, w urząd skarbowym oraz UMG sprawa - otwarcia gabinetu prywatnego na dyżury w pogotowiu. Uzyskałem zwrot za wczasy po odnalezieniu opłat. Zapaliłem także lampki pod krzyżem i już jest czas na koronkę do Miłosierdzia Bożego (15.00).
Tak poznałem intencję tego dnia, a do tego doszły tragedie: żony alkoholika, pijaka, ludzie tracący pieniądze (upadki banków) i zatrudnienie (upadające zakłady), spotkałem pacjenta, który otrzymał należną rentę dopiero w Sądzie Pracy, jeszcze renty wdowie po zmarłym policjancie i lekarzu. Sam pomyślałem o nieszczęściu w utracie mojej pracy.
Wszystko załatwiłem, a na Mszy św. (faktyczne Boże Narodzenie) w serce wpadły słowa Apostoła Jana (1 J 3,22-4,6), że: "O co prosić będziemy, otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba". Ponadto "mamy miłować się wzajemnie, trwać w Bogu, bo On trwa w nas" i nigdy nie iść za Antychrystem, który judzi do tego, aby nie uznawać Pana Jezusa.
W Ewangelii (Mt 4,12-17.23-25) była informacja o uwięzieniu Jana Chrzciciela z rozpoczęciem nauczania Pana Jezusa o Królestwie Bożym. Nawet teraz garstkę interesuje informacja o Raju ("bajka dla dobrych dzieci"). Popłakałem się po Eucharystii...
Dalej trwał serial krzywd: kasują kopalnie, płyną obrazy z domu dla małych dzieci, oddanych przez rodziców, a właściwie porzuconych, jeszcze szpital bez środków na leczeni oraz poradnia chirurgiczna, która nie zawarła umowy z Kasą Chorych (personel stał się bezrobotny).
Oto budowany dom na osiedlu mieszkaniowym, gdzie trafiono na niewybuchy - pamiątkę po sowietach! Potrzeba wspieranie radia Maryja, bo nie otrzymali pasma w UKF-ie. Zamilkło w milionach domów starych ludzi!
Zadziwiony przeczytałem Słowa Zbawiciela (22.00) z "Prawdziwego Życia w Boga" t. IX str. 40 "Ja Sam będę troszczył się o to, czego ci brakuje"! To wielka prawda, bo "dorabiający" się lub walczący o przeżycie nie mają serca rozmodlonego...
Sam dzisiaj zapomniałem o modlitwie, a to dzień faktycznego Bożego Narodzenia. Przeprosiłem Boga Ojca za nasze działania i podziękowałem za pomoc w załatwieniu moich spraw bytowych.
APeeL