Po wczorajszym pięknym dniu, tuż po północy zerwał mnie telefon od synka, który pojechał do dziewczyny, trochę wypił i zawiadamia, że wróci jutro! Z powodu pragnienia napicia się mleka odciąłem róg pojemnika z kawałkiem skóry palca!

     Zerwałem się wcześniej do pracy. Jadę z odmawianiem modlitwy "Anioł Pański", złoszcząc się na obstawione rogatki. W przychodni nie spotkała mnie niespodzianka, bo poczekalnia była zapchana chorymi, ściśniętymi w duchocie! Spieszyłem się, pragnąc pomagać, ale...

- pijany prosił o 2 dni zwolnienia, musiałem go wygonić

- było dużo chorych, którzy powinni trafić do kolegów

- zarazem wielu wymagało pomocy specjalistów (zapalenie ucha, półpasiec twarzy, ropień migdałków ze szczękościskiem, alkoholik proszący o pomoc, a załatwia to PZP)

- wpadła też chora z innego rejonu i prosiła o przyjęcie poza kolejką, nawet wstawił się za nią lekarz pogotowia, a jej lekarz rejonowy właśnie przyjmował naprzeciwko mojego gabinetu!

- przybyła pani po 4-ty miesiąc zwolnienia, a inna chciała takie kupić

- natomiast ostatnia nie chciała wyjść, ponieważ muszę dać jej zwolnienie lekarskie.

     W wielkim smutku z rozdrażnieniem wracałem do domu...prawie chciało się płakać z powodu nachalności potrzebujących pomocy.

    Jeszcze nie znałem intencji modlitewnej, ale z telewizji popłynie informacja o nielegalnym i szkodliwym strajku maszynistów, którzy nachalnie domagają się podwyżek i dezorganizują państwo.

    Na ten czas prezydent Łukaszenka wyrzucił dyplomatów z powodu naprawy drogi. Natomiast znajoma w dwóch pokojach przez wiele lat mieszkała z mężem w dwóch pokojach...z babcią, dwoma synami, jeden z nich miał też żonę. Wszyscy byli skłóceni, w końcu syn z żoną wyprowadził się, ale chcą wrócić, bo tak było im dobrze!

     Przepłynął cały świat haniebnych reklam i pism z seksem, nachalność czerwonego prezydenta, który poszerza ilość województw. Pismo "Super express" pisało: "Łapówka za życie", a w ręku znalazły się "Dzienniki" Stefana Kisielewskiego, gdzie opisuje czas czerwonej zarazy, cenzury i różnych głupot okupacyjnych.

     Zrozum na tym tle cierpienie Boga Ojca z powodu głupich wołań zdrowych o zdrowie...za które powinni dziękowań! Ile wołań o różne dary u obdarowanych...ile bezczelności w prośbach! Dzisiaj miałem to ukazane a szedłem do pracy z otwartym sercem!

     W nocy, w ciemności podziękowałem Panu Jezusowi za wszystko prosząc o ochronę. Przypomniały się słowa o narodzie wybranym (2 Krl 17,5-8.13-15a.18), który "zgrzeszył przeciwko Panu, Bogu swemu, który ich wyprowadził z Egiptu, spod ręki faraona, króla egipskiego. Czcili oni bogów obcych i naśladowali obyczaje ludów, które Pan wypędził przed Izraelitami, oraz królów izraelskich, których wybrali".

     Natomiast Pan Jezus powiedział w Ewangelii (Mt 7,1-5): "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?" APeeL