Dzisiaj zobaczysz jak Pan Bóg pomaga w naszej codzienności. Nie bierz tego dosłownie, bo tak jak prezydent czy premier nie musi sam ingerować, ponieważ przed Swoim Świętym Tronem ma miliardy uniżonych sług. Po przebudzeniu o 1.00 następnego dnia...pocałowałem wizerunek Stwórcy, Pana Jezusa z Eucharystią oraz Ducha Świętego, a łzy zakręciły się w oczach z uciskiem w sercu.

     Właśnie napadnięto na moją pocztę (Chrome)...komuś dano kod dostępu, a mają mój telefon. Sobowtór w czasie buszowania naczytał się, a po mojej interwencji wyczyszczono alerty z podanymi faktami.

     No cóż powiało wiatrem ze Wschodu, a przykładem są wybuchy całych paczek rac w Warszawie. Ktoś robi to w miejscu skąd niesie się ogromny pogłos. Chodzi o wywołanie strachu, a zarazem pokazanie działania hybrydowego.

    Nasze służby zaspały, bo ich dzieci uczą się wszystkiego na grach komputerowych, a tu zasłużone dziadki...w walce z "wrogami ludu". Dzisiaj szkodzą "tym, co nie z nami", bo patriotami są tylko zwolennicy Zgniłego Zachodu. Nawet nabrał się na to Szymon Hołownia (wg lewicy klaun kościelny) oraz kolega Kosiniak - Kamysz.

      Na spotkaniu z panem Mariuszem Kamińskim wskazałem wobec zgromadzonych, że od 30 lat jestem fałszywym szpiegiem, ale nie zareagował. Gorzej, bo jesteś chory psychicznie, a służby specjalne dalej mają robotę.

     Nagle zaczęło się psucie wejścia na stronę, a nawet jej niedostępność. Połączyłem te fakty, ale po modlitwie wskazano na Netię. Demon z samego rana zaproponował zmianę kodu wejścia do nich, a nie mam o tym zielonego pojęcia. Przepłynęły osoby, które mogą mi pomóc.

      W tym czasie napłynęła pomoc, bo w internecie przeczytałem komentarze podobnych ofiar. Natomiast z działu technicznego zgłosił się specjalista od przesyłania sygnału. Oni sami psują, a później reperują ku radości usługobiorcy! Postanowiłem przenieść się do Orange, ale tam działa ta sama brygada. 

     Napłynęły też wyrzuty sumienia dotyczące moich poczynań zawodowych. Chwyciłem twarz w dłonie przepraszając za wszystko...zarazem wstawiając się za duszami takich ofiar. W naszych krzywdach istnieje chęć ich rozgłaszania, odwetu, a nawet słodkiej zemsty.

      Tacy jesteśmy na tym "łez padole", nawet nie porównujemy cierpień do zsyłanych na Syberię czy zgładzanych w obozach wszelkiej maści...z demonicznymi ochroniarzami. Właśnie nasz człowiek w Moskwie handluje jeńcami Ukraińskimi!

      W ramach tej intencji Pan zaprowadził mnie (próba) na skrzywdzenie przez kolegę pełnomocnika d.s. zdrowia lekarzy, który stwierdził, że nie chce uczestniczyć w moich rozgrywkach z Izbą Lekarską. Zobacz: napad na mnie za obronę naszej wiary i krzyża to "rozgrywki z Izbą Lekarską". Natomiast ówczesny Rzecznik Praw Lekarzy powiedział, że nie mam szacunku dla napadających na mnie funkcjonariuszy samorządu. 

     Przez nasze udręki badana jest miłość do nieprzyjaciół i źle nam czyniących. Nie ma żadnej nagrody dla tych, którzy dobro czynią tylko podobnym sobie. To wszystko wyjaśniły słowa z czytanego "Dzienniczka" s. Faustyny, która dziękowała Bogu Ojcu i Panu Jezusowi za wszystkie doznawane krzywdy i poniżenia.

      Drugim znakiem było trafienie na modlitwę za tych, którzy źle nam czynią: "Panie Jezu, który powiedziałeś na krzyżu o swoich prześladowcach: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią", daj mi siłę, abym i ja mógł przebaczyć i nie nosić urazy ani gniewu na tych, którzy wyrządzili mi krzywdę. Tylko w ten sposób wypełnię Twoje przykazanie: "Miłujcie nieprzyjaciół waszych"...

    W drodze na Mszę św. wieczorną - w wielkim uniesieniu wołałem za tych ludzi -w mojej modlitwie przebłagalnej. Wyobraziłem sobie radość spotkania z moimi krzywdzicielami...jako efekcie mojego błagalnego wołania o miłosierdzie dla żyjących i dusz takich.

     Pierwszy raz całkowicie zesłabłem. Dotarły tylko słowa Boga Ojca (Jr 7,23-28): "Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem (..) Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze powodziło." Natomiast Panu Jezusowi (Ewangelia: Łk 11,14-23) zarzucono, że czyni dobro (wyrzucenie demona z niemowy)!

     Eucharystia ułożyła się w kielich kwiatu, który rozpuścił się w ustach, chciałem zasnąć i obudzić się w Królestwie Bożym...

                                                                                                                                APeeL

 

Aktualnie przepisano...

22.05.1993(s) ZA PRAGNĄCYCH NAPEŁNIENIA DUCHOWEGO...

     Dzisiaj zapowiada się dobry dzień, bo wzrok zatrzymał biały gołąbek! Z drugiej strony "patrzył" Pan Jezus w koronie cierniowej (mała figurka na stole).

      W radości szedłem do przychodni odmawiając część chwalebną różańca. Faktycznie było mało ludzi, a to sprawiło, że mając czas mogłem dawać  rady duchowe...

1. Właśnie przestrzegam wierzącą przed pychą duchową, ponieważ chwali się, że jest lepsza, a ostatni będą pierwszymi! Nie jest winą niewierzących ich postępowanie, bo ja też takim byłem...żyłem z celem gry w karty! Wskazałem jej, że sama nawet siebie nie naprawi, bo trzeba wołać do Matki, a ona to sprawi.

2. Młodemu zaleciłem, aby zapytał w modlitwie: czy narzeczona ma być jego przyszłą żoną? Jeżeli tak, to zły duch będzie przeszkadzał w przyjęciu Sakramentu Małżeństwa!

3. Przejętemu przyszłością zaleciłem to, co jest wciąż aktualne dla każdego...

- Żyj tylko danym dniem, a nawet daną chwilę, wsłuchując się w natchnienia i napomnienia naszej duszy przez Boga Ojca, który tak właśnie nas strzeże!

- Proś o wszystko Boga Ojca, możesz to czynić drogą pośrednią przez Anioła Stróża lub świętego imiennika.

- Uczestnicz w codziennej Mszy świętej, szczególnie, gdy masz czas...drugi dar Boga Ojca po naszej wolnej woli!

    Podziękujesz mi, gdy spotkamy się w naszej Wiecznej Ojczyźnie, a pobytu tam nawet nie możesz sobie wyobrazić!

        Na ziemi trwa śmiertelny bój o nasze dusze, bo ciało pragnie ziemi...tak ja wody po przesoleniu zupy (ugasiło zimne piwo). Odwrotnie jest z pragnieniami duchowymi, których nie może spełnić to życie i ten świat. Zły wie o tym i podsuwa różne zamienniki, a nawet ludzkich bożków. Tutaj dodatkowo są osoby, które Szatan nęka wciskaniem przeszłości! 

      Wierząca i modląca się babcia wskazała na główny cel naszego życia - pracę! W tym wypadku z opuszczaniem spotkań z Panem Jezusem! Naszym celem jest powrót do Królestwa Bożego! 

       Na działce w modlitwie poprosiłem Pana Jezusa o deszcz i tak się stało. Jednak burza zniszczyła zewnętrzne banery przed kościołem przygotowane na czas bierzmowania z przybyciem biskupa. Podczas wyjścia do kościoła wzrok zatrzymało zdanie: "Droga do Chrystusa (..) zwróć się ku Bogu Jedynemu, który jest źródłem pociechy".

      Natomiast Pan Jezus z "Prawdziwego życia w Bogu" powiedział: "nie wszystkie dusze dostępują udzielonych łask z Mojej Woli". Ja wiem o tym! W kościele "spojrzał" Pan Jezus w koronie cierniowej, a łzy zalały oczy z powodu zniszczenia ołtarza zewnętrznego!

     Podczas pięknego śpiewu chóru znalazłem się w Królestwie Bożym przed tronem Boga Ojca w czasie słów: "Chwała Ojcu Przedwiecznemu"! Potwierdziło to intencję, ponieważ nasze dusze może napełnić tylko Bóg Ojciec, Duch Święty, Pan Jezus i Matka Boża"...czyli nasza wiara święta!

     Pan Jezus wskazał (Ewangelia: J 16,23b-28): "O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. (..) Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. (...) Albowiem Ojciec sam was miłuje (...)".

      Ja prosiłem i przyjąłem Eucharystie w intencji: dusz pragnących napełnienia duchowego...poza naszą wiarą i Kościołem świętym! W tym bólu popłynie moja modlitwa przebłagalna. Łzy zalewały oczy, a serce w błyskach ściskał ból. Padłem na kolana w podzięce za ten dar.

      Jakże chciałbym zrobić transmisję z moich przeżyć duchowych ("na żywo")...prosto z duszy, która jest na Mszy świętej! 

                                                                                                                                  APeeL