Wczoraj pobiłem rekord w pracy na Poletku Pana Boga...ostatecznie opracowałem i edytowałem sześć świadectw wiary (12-17.03.1998) oraz zapis aktualny...dotyczący opętanych intelektualnie nienawistników naszej wiary świętej. Prawie chciałem paść, wystąpiła słabość z uciskiem w okolicy przedsercowej (mam wadę po ostrej chorobie reumatycznej). Tak zeszło do 4.30.

    Dopiero rano zrozumiałem dlaczego Szatan w nocy podsunął mi "dobro"...sprawdzenie posiadanych pojemników tuszu w drukarce. Tak chciał przerwać świadectwo o działaniu swoich agentów zła...od góry do blogów Grupy Trzymającej Władzę nad światem. To jest śmiertelny bój duchowy, który może ujrzeć tylko mający Światło Boga Ojca.    

      Z serca wyrwał się śpiew (nigdy tego nie czynię); "Radością moją jest Pan, to Jego pragnie dusza ma". Dziwne, bo w ręku znajdzie się wizerunek Deus Abba (mam taki sam w ramce).

                                                                  Deus Abba

     Moc Boga Ojca jest nieznana, a ja przekażę jej namiastkę, bo po dwóch godzinach snu wstałem do dalszej pracy z planem załatwienia moich spraw życiowych. Sam zobacz...

1. Sprawa tuszu wróciła rano. Z natchnienia - poprzez panel sterowania - wszedłem na urządzenia, gdzie jest drukarka z pokazanymi pojemnikami...mimo pomocy zeszło godzinę (dwa były wypełnione do połowy, ale zaschnięte). Później kupię tańszy, bo "mój" sklep będzie zamknięty na czas zakupu w pobliskim...

2. Po drodze wstąpiłem do zakładu samochodowego, który był długo nieczynny (urlop właściciela z załogą), gdzie potwierdzono zakup łącznika do klamki mojego samochodu oraz zgodzono się na naprawę odprysku na tylnym zderzaku.

3. W PZU udało się rozłożyć na raty podwyższone Autocasco...zdziwiłem się, ponieważ właściciel Mercedesa ma takie same opłaty jak właściciel 18-letniego Citroena!

4. Po wyjęciu pieniędzy z banku zatankowałem bez kolejki.

    Po chwilce snu, przebudzono na czas koronki do Miłosierdzia Bożego, a później przed Mszą świętą o 17:00 żona miała natchnienie, aby obudzić mnie łagodnie głaskaniem po twarzy. To sprawiło, że nie zerwałem się w fazie snu głębokiego.

   Wstałem z wielką radością, wypiłem wcześniej zaparzoną kawę...jednym duszkiem. Wskoczyłem do samochodu...przezornie zostawionego pod garażem. Pod kościołem z radia samochodowego płynął śpiew jakieś niewiasty ze słowami: piekło czy niebo nade mną, wszystko mi jedno!

    Natomiast ja miałem natchnienie, aby z samochodu zabrać wodę święconą, ponieważ niewierzący kościelny nigdy jej nie uzupełnia.

    Od Ołtarza świętego popłyną słowa...

Dawid sprowadził z wielką radością Arkę (2Sm6-12b-15.17-19). Po każdych sześciu krokach niosących - wśród radosnych okrzyków i grania na rogach - składał ofiarę! Arkę Pańską ustawiono w środku Namiotu, który rozpiął dla niej Dawid, po czym złożył przed Panem całopalenia i ofiary biesiadne.

Psalmista (Ps 24/23 głosił Chwałę Pana Zastępów. Natomiast w śpiewie przed Ewangelią będą słowa o ujawnieniu tajemnic królestwa prostaczkom.

Pan Jezus w Ewangelii: Mk 3,31-35 przekazał, że ja jestem Jego bratem, ponieważ wykonuję Wolę Boga Ojca!

    Czy widzisz połączenie przebiegu mojego dnia życia ze zdarzeniami z tamtego świętego czasu? Co może być tutaj ważniejsze? Cały czas serce zalewała radość duchowa, a nie ma takiej na ziemi. W tym czasie, z oddali cieszył widok Żłóbka: nad nim gwiazda, Archanioł, a Dzieciątko leżało w Światłości. Nie mam smartfona, bo prosiło się wykonanie zdjęcia. W jego miejsce edytuję obraz malowany ustami przez Jana Sporka...

                                                        Żłóbek malowany ustami

    Eucharystia ułożyła się w zawiniątko pełne słodyczy. Radosne uniesienie duchowe (ekstaza) sprawiło pragnienie dawania świadectwa wiary...rozmawiania o Królestwie Bożym i życiu wiecznym. Na ten czas trafił się proboszcz w konfesjonale. Powiedziałem mu, że zakochał się w parafii (emeryt 66 lat), a ma zakochać się w Bogu Ojcu! Trafiłem w jego serce, bo taka jest prawda. Dodałem, że chciałbym wynieść się z miejsca w którym wszyscy mnie znają, bo trudno byś tutaj prorokiem.

     Po powrocie męczyłem się z kłódką sądząc, że zamarzła, ale natchnie wskazało na podanie odrdzewiacza, który posiadałem

     Padłem w sen o 19.00 - 2.00, ale odczułem: "śpij dziecino". Dopiero rano zapisałem to świadectwo - prowadzenia i pomagania przez Boga Ojca - w naszej codzienności. Dodam, że z poczuciem Jego Obecności.

     Nie zmarnuj tego świadectwa wiary... 

                                                                                                                         APeeL

Aktualnie przepisano...

18.03.1998(ś) ZA PRZYWÓDCÓW MOJEGO NARODU...

     Po dyżurze w pogotowiu 17.03.1998...do rana był spokój ("płacili za spanie"), a kolegę zerwano do ambulatorium i na wyjazd. Rano serce zalała radość Boża, a za oknem śpiewały mi pojedyncze ptaszki (pogotowie jest w lesie). Kiedyś to był cały chór, który budził! Z oddali słychać było rżenie kobyły zabranej od źrebiątka. To już środa czyli "dzień dyszla". Dobry jest Pan, ponieważ zamienia ciemność w Światłość!

    Zerwałem się wcześniej, aby iść do przychodni, ponieważ planuję Mszę świętą o 7:30, ale przeszkodzili pacjenci. Nawał chorych był sztuczny i dzięki temu skończę pracę wcześniej. Wdzięczna pacjentka przyniosła tłustą kurę i jajka. W Rosji każą lekarzy za przyjęcie takich łapówek, a sami kradną miliardy.

      Taka jest praworządność komunistów budujących raj na ziemi...dla "samych swoich". W tym czasie z radia płynęła relacja z Sejmu RP w sprawie reformy państwa...może znajdę się w województwie warszawskim?

    Tej naprawy mieli dokonać "towarzysze" (компаньоны)...nomen omen: kompani, którzy powinni mieć zakaz wstępu do naszego sejmu, bo udają, że dbają o naszą ojczyznę. Przepisuję to 23 stycznia 2024 r. zdziwiony ich powrotem do władzy i takim właśnie naprawianiem naszego państwa...czyli demolką.

    Ich fan Adam Szostkiewicz (www.polityka.pl blog "Gra w klasy") we wpisie "Jak wyjść z kaczyzmu?"...dał świętą radę: „Państwo prawa musi być ślepe na kolory partyjne, ale mieć oczy szeroko otwarte na nieprawość i zło, obojętne, kto je popełnia.” Dałem tam komentarz (Fanatyk religijny):

     "Ja dodam, że mam na to pomysł. Nie wiem czy jest stosowny gdzieś na świecie? Rząd powinien być całkowicie niezależny od partii, a nawet koalicji. Chodzi o to, aby stworzyć stałą strukturę fachowców w danych dziedzinie.

     Co mamy dzisiaj: ministrem od wojny jest kolega lekarz Kosiniak-Kamysz (ciekawe czy był w wojsku i czy nie ma lęku od huku wystrzałów?), wcześniej był to kolega lekarz psychiatra Adam Klich…szkoda, że nie ginekolog.

     Ci przypadkowi ludzi zmieniają się co 4 lub 8 lat, uczą się, robią bałagan i przychodzą nowi dyletanci. Partie i Sejm RP oraz wszelkie instytucje kontrolne pilnowałyby konkursów, wydatków, np. korzystania z podniebnych taksówek w lotach do domu."

        Później w ręku znajdzie się "Gazeta wyborcza ze swoją radą...na tle wystąpienia polityków, że: "świat można polepszać łącząc wartości i sprawność!" To znowu szczytny cel w budowaniu raju na ziemi, dodam że bezbożnego!

     Przypomniało się wczorajsze wołanie do Pana (Dn 3,25.34-43) Żyda Azariasza skazanego na śmierć za to, że odmówił oddania pokłonu posągowi wzniesionemu przez króla.

     "Nie opuszczaj nas (..) Nie odwracaj od nas swego miłosierdzia (..) oto jesteśmy najmniejsi spośród wszystkich narodów. (..) poniżeni na całej ziemi z powodu naszych grzechów. (..) Nie ma gdzie ofiarować Tobie pierwocin i doznać Twego miłosierdzia. Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony znajdą u Ciebie upodobanie. (..) Ci, co pokładają ufność w Tobie, nie mogą doznać wstydu. Teraz zaś postępujemy za Tobą z całego serca (..) postępuj z nami według swej łagodności i według wielkiego swego miłosierdzia. Wybaw nas przez swe cuda i uczyń swe imię sławne, Panie!"    

   To była modlitwa pokutna na ziemi babilońskiej w okresie wygnania Izraela...po zniszczeniu Jerozolimy na rozkaz króla Nabuchodonozora. W tym czasie nasi rządzący kłaniają się bożkom ze złota i nie tylko...

     Na Mszy św. wieczornej Mojżesz zalecił (Pwt 4,1.5-9), aby słuchać praw i nakazów otrzymanych od Boga. "Strzeżcie ich i wypełniajcie (..) Bo któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy?"

     Pan Jezus powiedział do uczniów (Ewangelia: Mt 5,17-19): "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. (..) A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim."  Po Eucharystii w intencji tego dnia ból zalał serce...      

    W środy poszczę w intencji pokoju na świecie i przez 26 godzin wypiłem kawę, parę łyków wody ze spożyciem listka chleba i 10 paluszków. Przeprosiłem Pana za wszystko i podziękowałem za ten dzień.

      W nocy budziło mnie straszliwe pragnienie oraz męczyły sny o typie eksterioryzacji. Wówczas, w śnie "do przodu" znajduję się w sytuacji realnej, która sprawdza się po czasie...często symbolicznie. Takie mam ciało...

                                                                                                                                 APeeL