Przed Mszą świętą o 6:30 łzy zalały oczy...pierwszy raz podczas odmawiania modlitwy "Anioł Pański"! Przepłynęła nędza tego świata, marność naszych ciał (zarazem cud ich stworzenia) z poczuciem wygnania.
Myśli uciekły do Mateczki Najświętszej, do Jej życia na tym wygnaniu, z brakiem naszych warunków do życia z ucieczką do Egiptu. Z kasety popłynie pieśń: "Przemień o Jezu smutny ten czas, o Jezu Pociesz nas!"
W słowach płynących od Ołtarza św. padnie zapytanie (Jk 4,1-10): "Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie.
Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz. (..) Dlatego mówi: Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę. Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was.
Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie. śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was".
Przytoczyłem prawie cały zapis, bo nic się nie zmieniło od tamtego czasu. Nie wiem dlaczego, ale przesuwały się osoby niepełnosprawne, chorzy i bezdomne dzieci. Starsi mający sztuczne biodra. Pan Bóg pokazuje w ludziach starych nędzę naszych ciał. Ja wprost kocham takich: słabych, umierających, biednych, porzuconych i smutnych.
W telewizji popłyną obrazy przedsiębiorców, których uszkodziła powódź, a dodatkowo skrzywdzonych podczas rozdzielania pomocy! W wybudowanych domach dla powodzian założone ogrzewanie elektryczne - teraz muszę płacić wielkie sumy za prąd!
Wrócą słowa z Ewangelii (Mk 9,30-37), gdzie Pan Jezus zapowiedział Swoją Mękę. "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie". W intencji tego dnia przekazałem Eucharystię. Od 7:30 do 14:00 trwał wielki nawał chorych, bałagan, dużo złości ludzi, a dzisiaj pracuję sam.
1. Trafiły się osoby uszkodzone chlorem podczas wypadku w pracy w sierpniu 1997 roku. Z tego powodu zostały zwolnione z pracy bez odszkodowania, chore i oszukane. Tak pięknie działające mamy służby kontrolujące, w tym książeczki zdrowia san-epid-u! W telewizji trafię na reportaż o broni gazowej i "fabryce śmierci".
Sprawę wyciszono, ale 7 poszkodowanych osób zwarło szereg. Napisałem wniosek o odszkodowanie!
2. Wyrzucani ze swoich domów (podnoszono sztucznie czynsze z przybywaniem komorników). Dzisiaj, gdy to przepisuję tak było ze zbrodnią reprywatyzacji i wyrzucanymi lokatorów przez czyścicieli kamienic.
3. Wojskowy zabił strzałem z pistoletu znajomego w samochodzie, a teraz unika sądu.
4. Natomiast w "Ekspresie reporterów" pokazują małżeństwo poszkodowane przez komornika (wyłudzenia wielkich sum).
5. Wróciły obrazy bezkarnie krzywdzonych (okradzionych, śledzonych, "gorszych").
6. Jeszcze program "Tok-szok" z krzywdzonymi, ale to rozgrywki lewej nogi...specjalne wtrącanie do więzień słabszych.
7. Na końcu tej serii są oskarżeni niesłusznie z różnych powodów. Wyjaśnia to książka "Proces" Franza Kafki, który znalazł się w moim reku.
Tak jest z dochodzeniem swoich praw. Wielki ból zalewał serce podczas odmawiania koronki do Miłosierdzia Bożego. W tym czasie przechodziłem obok pięknych domów i chatek z tamtego wieku, a przy okazji trafiłem pod figurę Matki Bożej oraz krzyż z różańcem (w oknie).
Tak doszedłem do otwartego kościoła, gdzie niewiasty śpiewały: "Nie opuszczaj nas. Serce Jezusa błogosław nam". To działo się przed Monstrancją z adoracją i ludźmi pochylonymi w modlitwach. Z płaczem wołałem tylko: "Tato! Tato! Tatusiu! Och Jezu! Dlaczego tyle łask?"
Z bólu i umęczenia przysypiałem, a w domu w próbie snu zbudziła mnie sfora szczekających psów. W telewizyjnej "Panoramie" pokażą kłopot ze znalezieniem ciała generała Fieldorfa (AK 1952 r.)...ofiarę zabójstwa sądowego. Pokazano oficera UB i kłamiącego oprawcę. Przepływa świat, bestialskie zamordowania (dla kaprysu Herodiady) św. Jana Chrzciciela.
Wróciła Ewangelia, gdzie Zbawiciel zapowiedział Swoją Mękę. W bólu i płaczu popłynie Droga Krzyżowa, szczególnie przy stacji: spotkania Pana Jezusa z Matką! Tak bezkarnie dokonano rzezi niewiniątek i bezkarnie zabito Zbawiciela! Dlatego rano płakałem przy modlitwie "Anioł Pański".
W ręku mam książkę "Za 5 godzin ujrzę Pana Jezusa" J. Fescha. Łzy zalały oczy, ponieważ na nim dokonano mordu sądowego, nawrócił się w celi śmierci. Tutaj pasują jego słowa: "Zdaję sobie sprawę z tego czego domaga się Pan, gdy pragnie uświęcić czyjąś duszę. Jak wielkie cierpienia trzeba przyjąć, by wznieść się na poziom, który podoba się Panu Bogu"...ja dodam, że to często oznacza śmieć męczeńską!
Padłem na kolana i ze łzami w oczach przepraszałem Pana Jezusa za moje wyczyny
APeeL