Z ciężkiego snu zerwał mnie budzik na Mszę św. roratną o 6.30. Wrócił smutek spowodowany napadem na naszą ojczyznę i to dokładnie w czasie oczekiwania na rocznicę Narodzenia Pana Jezusa.

                                                  Św. Rodzina

                                                                              "Puls" OIL grudzień 2023

     "Przebudził się" też prezydent Andrzej Duda, bo parę dni temu dokonał zaprzysiężenie nowego rządu pod przewodnictwem Donalda Tuska. Tam zaznaczył, że "słowa o trwaniu narodu polskiego i Rzeczpospolitej w Europie są wyrażone także w ślubowaniu złożonym przez członków rządu."

      Oto treść tej przysięgi (Dz.U.1997.78.483 - Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.). Art.151. Przysięga członków Rady Ministrów...

    "Obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów, ministra), uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem". Przysięga może być złożona z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".

    Na Misterium (Mszy św.) jakim jest spotkanie z Panem Jezusem padną słowa (So 3,14-18a) "Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz - On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, jak w dniu uroczystego święta."

     Psalmista wołał ode mnie (Ps 33,2-3.11-12.20-21):

"Dusza nasza oczekuje Pana, On jest naszą pomocą i tarczą.

 Raduje się w Nim nasze serce, ufamy Jego świętemu imieniu."

      Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe w którym podjechałem pod "mój" krzyż, który podniosłem 30 lat temu, a teraz ponownie chyli się ku upadkowi. Chyba tym razem odejdziemy z Panem Jezusem wspólnie. Chciałbym przenieść z niego wielką figurę Zbawiciela złamaną na pół...na krzyż "papieski" przy kościele.

      Dzisiaj porządkowałem moją izdebkę...w końcu padłem niezdolny do niczego. Po godzinie snu napłynęła refleksja dotycząca przejęcia TVP Info. Pomyślałem o "dobrych stronach działań" Donalda Tuska. Właśnie w wiadomościach radiowych przekazano, że mafiozo rozebrał bez zezwolenia halę sportową...z boiskami do gry w tenisa. Ukarała go jakaś komisja (na pewno musiał zapłacić parę groszy), a teren jest wart kilka milionów!

      Chodzi o to, że premier dał przykład jak mamy traktować prawo czyli to, co ogranicza nasze życie. To nie jego wina, ale Jurka Owsiaka ("Siema"), którego od lat promują w wolnych mediach...nawet spodni i okularów nie zmienia powtarzając: "róbta, co chceta". A tu jakaś "bądź Wola Twoja" z modlitwy "Ojcze nasz" do tego z zakazami religijnymi, a przecież trzeba oddzielić Kościół od Państwa.....

- Nie zabijaj

- Nie cudzołóż

- Nie kradnij

- Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu

- Nie pożądaj żony bliźniego swego

- Ani żadnej rzeczy, które jest jego.

     Mało tego podsuwa się Konstytucję z różnymi głupimi przepisami. Teraz każdy łamiący prawo będzie mógł wytłumaczyć się w sądzie. To jest prawdziwa rewolucja rangi światowej. Powtarzam jeszcze raz, że Donald Tusk jest niewinny...wszystko sprawił Jerzy Owsiak.

    Niech to będzie usprawiedliwieniem naszego premiera w momencie interwencji wojska, które ma zadanie walczyć z anarchią i kacykostwem z próbą wywołania wojny domowej. Prezio Boleksław stwierdził, że Donald Tusk okazał się lepszym od niego (w podpieraniu "lewej nogi"). Tutaj pasuje przekleństwo: "ażeby cię Wałęsa pochwalił"...                                                    

     Nie znałem dzisiejszej intencji, ale posłuchałem natchnienia, aby napisać komentarz na blogu Adama Szostkiewicza: https://szostkiewicz.blog.polityka.pl "Wojna Pis z demokratami trwa w najgorsze"...

                                                                                                                                APeeL

    Pisze Pan o boju buldogów pod dywanem, a jako interesujący się wiarą (buddyzm) musi Pan wiedzieć, że przeciwnik naszych dusz (Szatan) ma trzy bomby wodorowe: władzę, posiadanie i przyjemności, których symbolem jest seks. Nie ma sensu zawracanie sobie głowy "demokratami" i "reżimem", bo kto jest bez winy niech rzuci kamieniem!

     Co oznacza określenie "media niezależne": mów "tak lub nie", bo reszta jest od diabła ("stanie w rozkroku"). Czy Pan pisze jako dziennikarz "niezależny"? Ja interesuję się polityką i jako katolik mam być niezależny? Nie zabijaj, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa, itd. Wskazuję na jakiś czyn, a tu zarzut stosowania języka nienawiści.

    Prezydent przyjął od całego rządu przysięgę, którą złamano po kilku dniach.  Nic nie da ekwilibrystyka słowa, bo wygrywam wybory, zmieniam to, co mi wolno, mogą robić to szybko, z miłością lub nienawiścią...wszystko zgodnie z prawem. A tu owsiakowate: "róbta, co cheta".

      Śpiewanie na część demokracji jest dziwne, bo w dzisiejszym Sejmie RP można uchwalić, że pan Roman Giertych jest koniem. W Królestwie Bożym nie ma demokracji. Władza płynie hierarchicznie, a prawo nigdy się nie zmienia.

      "Nie zabijaj", a tu aborcja jako wyraz wolności niewiasty...zarazem chwalenie In vitro, bo nawet ta sama pani po czasie nie zajdzie w ciążę. W wierze katolickiej ta metoda jest zakazana. Jako lekarz katolik przekażę, że zarodek dzieli się na wielką ilość istot ludzkich, gdzie wcielane są dusze, bierzemy jednego, a reszta ulega zabiciu.

     Zwolennicy mówią o uszczęśliwianiu ludzkości, ale co mają do wiary katolickiej z zarzutem, że nie chwali ludobójstwa? Nic nie da dyskusja, bo "biednych zawsze mieć będziecie" (szerząc to "nieszczęśliwych").

     "Upolityczniony wymiar sprawiedliwości"...aż kręci się w głowie nie tylko z miażdżycy (80 lat)! Niepotrzebny jest atak na prezydenta, który nie nadaje się na to stanowisko, bo jest to człowiek dobry (typ zachowania "B"), a taki nie może mieć pod sobą armii.

     Panie Adamie!  Nad nami wisi zagłada świata, a Pan traci nerwy na wojenkę Nitrasa z katolikami (symbolika). Nie poradził Pan w uzasadnianiu "Wojny PiS-u z demokratami", która "trwa w najgorsze".
Kończy Pan ten wpis słowami: "Stąd błędne jest stwierdzenie, że Kaczyński i Duda nie zrozumieli, że polityka „dziel i rządź” może obrócić się przeciwko nim i samej Polsce. Dobre rządy nie dzielą".   

      Zarzucanie szerzenia podziałów jest błędem, ponieważ Pan Jezus przybył, aby "rzucić ogień" czyli nas podzielić (nawet syna z ojcem, bo zięcia z teściową to normalne). Na końcu będzie okrutna dyskryminacja, bo "jeden zostanie wzięty, a drugi zostawiony".

     Komentarza nie zamieszczono, wejdź tam i poczytaj jak zachowują się "niezależni dziennikarze" i jakie wpisy przechodzą.