Na Mszy św. porannej o 6.30 będą słowa o proroku Eliaszu (Syr 48,1-4.9-11): "Jakże wsławiony jesteś (..) przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że tobie jest równy? (..) O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą (..)".

     Wszystko zostało ujawnione, ale ludzkość lekceważy duchowość, mało kto pomyśli o swojej duszy i zerwaniu z bezbożnym życiem. Garstka pragnie poprawy i zbawienia, a wrogowie Prawdy cieszą się z upadku wiary objawionej. Po Eucharystii trwałem na kolanach w uniesieniu i chciałbym głosić chwałę Boga Ojca, Syna i Ducha świętego.

     W sercu trwała sprawa boju o dusze na tle udanego napadu na naszą ojczyznę. Ludzi nic nie nauczyły animowane działania tajnych Służb Rosji Sowieckiej. Ten naród, a właściwie jego przywódcy nic się nie zmienili. Prowadzą wyprawy wojenne, nie dbają o poddanych, a wrogów likwidują. Nawet nie pomyślą o momencie swojej śmierci z wpadaniem tysiącami tysięcy do Czeluści.

     Właśnie ich pobratymcy doszli do władzy (oszukano głosujących na odpowiednie partie), a nie na porozumienie rolników z Marszałkowskiej z czerwoną i kolorowa zarazą. Kolega lekarz o mojej specjalności Kosiniak - Kamysz...rolnik z Marszałkowskiej teraz "rządzi" wojskiem!

    Na rozkaz rozgonił komisję badającą zamach w Smoleńsku. Nie nadaje się na to stanowisko, bo to człowiek dobry, który marnuje swoje powołanie. Nie wie "biedaczek-robaczek", że poszedł za bujającymi w mrokach. Niedługo przegonią go stamtąd zwykłą miotłą...

    To jest wynik boju na dole pomiędzy Bogiem Ojcem w Trójcy Jedynym z Mefistofelesem (Kłamcą i Niszczycielem), upadłym Archaniołem o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!

    On zna Prawdę, wie że istnieje Królestwo Boże...tak jak ja, ale wygoniony na wieczną banicję nigdy tam nie wróci! Nienawidzi każdego z nas...szczególnie czcicieli Matki Bożej, bo wie, że - na odkupionych przez męczeńską śmierć Syna Bożego - czeka powrót do Raju...

     Mało męczeńską, bo w szczególnym poniżeniu wśród wiwatującego narodu wybranego, który widział czynione przez Niego cuda...zresztą był z dawna oczekiwanym!

     Sam zobacz moc Bestii, ale ta moc jest pozorna, bo zarazem boi się Matki Bożej, modlitw i egzorcyzmów, a nawet wody święconej. Piszę to jako świadomy śmiertelnego boju o nasze dusze, który można porównać do wojny hybrydowej. Ci, którzy siedzą w tym, dobrze znają wszystkie sztuczki...tak jest też w wojnie duchowej.

     Przenieśmy ten wstęp na naszą obecną sytuację na świecie. Szkoda czasu na pisanie, lepiej przemówi obraz przestrogi dla świata...

                                      Wbuch jądrowy

                   Zarazem namalowana ustami "Dziewczynka w oknie" przez Walerego Siejbatałowa...

                                                Dziewczynka w oknie

      To wszystko wróciło podczas 1.5 godzinnej modlitwy, a szczególnie ból związany z napadem na naszą ojczyznę, ale zagłada czeka cały świat. Schodząc na ziemię spójrzmy na  jedną osobę: Barbarę Nowacką. To ministra edukacji narodowej (aparatczyk), chora na władzę od małego, pełna wrogości do własnego Boga Ojca. To też wynik bujania w mrokach...

     Żelazną miotłą otrzymaną od swojego guru przegoni (dyskryminacja) normalnych funkcjonariuszy pionu szkolnictwa. Przy tym całe noce nie śpi z powodu umiłowania feminizmu (podpucha Szatana)...tak jak u Śmiszka z Biedroniem homoseksualizmu. Szkoda, że zapomniano o najbardziej zasłużonej Marcie Lempart. a pasowałaby bardzo jako lesbijka.

      Wróciła dyktatura ciemniaków ze wskazywaniem na takich jak ja, że reprezentujemy ciemnogród. Zaznaczę, że w Królestwie Bożym czas nie istnieje...jak w tym układzie określić epokę Średniowiecza (476 – 1492 r.).

     Ja wiem, że jesteśmy po śmierci z powrotem duszy (ciała doskonałego) do Królestwa Bożego. Ostrzegam wszystkich nabranych przez Szatana, aby się opamiętali, bo jeszcze tej nocy mogą być wyrwani z umiłowanego ciałka typu zwierzęcego...zarazem cudu stworzenia, ale nicości w stosunku do wiecznej duszy. Co wówczas? Zakopią, spopielą, zgnijemy? Nie ma tak dobrze...w Piekle czerwony zczerwienieje całkiem, a kolorowy zrobi się czarny. Po pogrzebie i stypie nikt nie odmówi za nich najmniejszej modlitwy, a najbliżsi pobiją się o ich stanowiska.

      Bracie Władymirze Czarzasty! Rzuć to wszystko (63 lata, wyglądamy na więcej), padnij na kolana i przeżegnaj się. Podziękujesz mi, gdy się spotkamy. Czy wiesz jakie oklaski rozlegną się w Niebie? Tam jest wielu z twojej rodziny. Pogadaj na ten temat z Leszkiem Millerem (77 lat, wygląda na mniej), którego bardzo lubię...zatańczymy później razem Zorbę (https://www.youtube.com/watch?v=kG12C1oX5Eo).

     Uwierz mi, bo piszę to od naszego wspólnego Boga Ojca. który czeka na każdego z nas...rozumie to pan Leszek, bo tak samo jak ja stracił syna.

                                                                                                                                   APeeL