Motto: "Terror praworządności trwa". Marta Wcisło

     Po przebudzeniu siedziałem w ciszy nocnej, pełen smutku, a nawet rozpaczy. Nie wierzyłem, że bliski śmierci doczekam powrotu "władzy ludowej". To struktura skrupulatnie tkana od czasów Rewolucji Październikowej, która miała "ogarnąć ludzki ród". Nie ujrzysz tego w pełni negując istnienie Boga Ojca oraz zbuntowanego Archanioła, Mefistofelesa (Kłamcy i Niszczyciela).

     Ci, którzy chcieli budować raj na ziemi nie mieli świadomości, że wszystko czynią słuchając właśnie jego. Stąd ludobójstwo milionów wymyślanych wrogów, likwidowanie wiary chrześcijańskiej z mordowaniem namaszczonych sług Pana. W tym czasie z poddanych robiono donosicieli, zniewalano wszystkich "darami" lub strachem.

     Wzorem takiego państwa jest dzisiaj KRLD z Kim Jong Unem. Tam nawet nie masz prawa pomyśleć o jakimś bożku, a wiedza o Bogu Ojca, Stworzycielu wszystkiego nie może przedrzeć się przez mass-media opanowane przez zaprzedanych sługusów. Ciekawe byłyby zapiski takich władców życia i śmierci swoich poddanych.

   Bliżej jest to "nasz człowiek w Moskwie", a w UE gremium demonicznych sług Belzebuba...realizujących pomysły, które mają nas uszczęśliwiać. Zważ, że to odbywa się w ramach totalnego bezbożnictwa. Opętanie przez władzę ma największą moc i nie poddaje się egzorcyzmom.

     Napłynął obraz przewrotu dokonanego u nas. To druga Rewolucja Październikowa spod znaku 13 grudnia. Czy te symbole są przypadkowe? Ciekawe kto był tym razem Goebbelsem tej operacji?

    Nie mogę zrozumieć brata w wierze Donalda Tuska, który wpadł w sieci Przeciwnika naszego wspólnego Deus Abba. Najgorsze jest to, że jest pełen zadowolenia z pokonania poprzedniej władzy. Pięć partii startowało jako tajna koalicja, a później przed wyborem na premiera nie było jego wysłuchania w Sejmie RP...nie ma czegoś takiego nawet podczas wybierania sołtysa.

     Teraz trwa terror "praworządności". Pan Bóg to wszystko widzi, zna nawet myśli zwycięzców w kraju, którego Królem jest Jezus Chrystus.

                                                         Jezus Chrystus

     Na Mszy św. porannej wierchuszka świątynna miała kłopot (Dz 4,13-21), ponieważ ujrzeli dokonanie cudu (uzdrowienie porażonego od urodzenia)...przez Piotra i Jana, ludzi prostych i nieuczonych! Wezwali ich i zabronili "przemawiać, i nauczać w imię Jezusa. Lecz Piotr i Jan odpowiedzieli: Rozsądźcie, czy słuszne jest w oczach Bożych bardziej słuchać was niż Boga?"

     Nic się nie zmieniło, bo wezwani i wybrani są dalej rozsyłani do głoszenie Ewangelii. Stąd mój smutek, że rodacy napadli na nas i wprost chcą nieść sztandary głoszące ich zwycięstwo! Nad kim? Nad resztką narodu, który żyje normalnie. Dziwi tylko ślepota duchowo, ponieważ żyjemy wg Donalda Tuska przed wojną, a to oznacza potrzebę przygotowania się duchowego.

    Gdzie taki trafi po śmierci, gdy dzisiaj zaprzedany poganom żyje aborcją, in vitro i "tabletkę po" dla dziewczynek. Przy tym rolnikowi odpowiada, że nie wbije noża w plecy oligarchy ukraińskiego. Gdzie trafi "jutro", bo czas w Królestwie Bożym nie istnieje. Dzisiaj bardzo lubi prawić kazania ze wskazywaniem na winnych wszystkiego.

     Eucharystię trzymałem w ustach jak największy skarb, ale po litanii do Matki Bożej wyszedłem, ponieważ błogosławieństwo Monstrancją będzie po dodatkowej modlitwie różańcowej.

      Później krążyłem 1.5 godziny odmawiając moją modlitwę w intencji tego dnia...

                                                                                                                      APeeL