Obudziłem się o 4.00 i po dokonaniu zapisu intencji wyszedłem w ciemność na spotkanie z Panem Jezusem. Razem z kapłanami śpiewaliśmy: „Kiedy ranne wstają zorze”. Ludzie normalni nie znają takich przyjemności, które Bóg nam zsyła.

    Św. Paweł wskazał, że nasze „przyrodzone słabości” sprawiły, że  oddawaliśmy nasze członki „na służbę nieczystości i nieprawości”. Jako niewolnicy grzechu wstydzimy się do dzisiaj tych czynów, których końcem jest śmierć!

   Teraz, po wyzwoleniu z grzechu wydaliśmy nasze członki na  „służbę sprawiedliwości, dla uświęcenia”, a „zapłatą za to jest życie wieczne (...) w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”. Rz 6, 19-23

    Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (...) Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam". Łk 12, 49-53

    Nie da się pogodzić z braćmi, którzy negują nadprzyrodzoność i fascynuje ich władza, kobieta i złoto. To dwa przeciwstawne światopoglądy. Pasuje tutaj wołanie psalmisty: „Błogosławiony, kto zaufał Panu (...) człowiek, który (...) w Prawie Pańskim upodobał sobie i rozmyśla nad nim dniem i nocą”. Ps

    Drugi pobiegłem do Eucharystii, która „zawiesiła się” w ustach...nie czułem w ustach Bożego Chleba, a to wielka łaska, bo czeka mnie pokój.

    Na blogu Janusza Palikota napisałem, że w jego dzienniku prosi się jakaś refleksja filozofa bezbożnika nad naszym życiem i tym światem. Jeżeli ktoś widzi wrogów w Polakach mających inne poglądy polityczne to jak taka osoba może kochać „ludzkość całą i wszystkich grzeszników”.

    << Kościół święty nie zostanie pokonany...będzie niszczony przez takich jak Pan, a któregoś dnia Bóg powie dość i nastąpi „Wielkie Bum”. Gdzie wówczas trafią dzisiejsi mocarze: bogowie-faraoni, podziwiający samych siebie, „znawcy” wiary, mądrusie i głupkowaci ateiści...? >>

    Po tragicznej śmierci własnej matki zaczął cytować Szymborską na co napisałem, aby zostawił te "lewe" wierszyki. Wskazałem mu na fakt posiadania martwej duszy, a to często powoduje przerażenie i różne choroby, a nawet samobójstwo.

     Dziwne, bo dałem też wpis na blogu Jerzego Urbana, który jest mądry i przebiegły, bardzo obdarowany przez władcę tego świata, ale neguje istnienie cudów i nie chce żyć po śmierci! Nie ma śmierci, bo to początek życia. Bóg zakrył to przed „mądrymi”...  

    Jeszcze dyskusja z negującym Boskość Jezusa, który stwierdził, że ofiara była jednorazowa i nikt nie ma mocy, aby wafelek ulegał przemianie w Eucharystię. Nie wolno z takimi dyskutować, bo reprezentują wiarę zwaną ateizmem urojonym i są opętani intelektualnie.

    Ostrzegłem go, że gubi siebie i innych, a moja modlitwa sprawi, że otrzyma od Boga znak. Ponieważ był zdziwiony, że jestem lekarzem zapytałem dlaczego ogranicza Boga, który może powołać także jego, a przykładem jest podobna bestia duchowa czyli Szaweł!

    Wskazałem, że lubi się bić z innymi, ale rzuca się na Boga Samego! Z kim będzie walczył, gdy wokół zostaną podobne trupy duchowe.   

  Napłynęło wielkie pragnienie zapalenia lampki pod „moim” krzyżem...aż serce chwycił ból. Podjechałem samochodem w drodze na Mszę św. wieczorną, którą przekazuję zawsze na Ręce Matki Pana Jezusa.

   Eucharystia sprawiła, że wyszedłem z kościoła pełen pokoju aż chciało mi się śpiewać Bogu naszemu...                                                                                        APEL