Na dzisiejszej Mszy świętej o 6.30 wzrok zatrzymał krzyż ze stylizowaną koroną cierniową...prawdopodobnie zostawiony przez pielgrzyma zdążającego do Częstochowy. Ta duchowość zdarzenia nie była przypadkowa, ponieważ oczekuję na odpowiedź z Okręgowej Rady Lekarskiej na moją prośbę o unieważnienie napadu na mnie na przełomie 2007/2008 r.

     Sprawiła to moja obrona krzyża Pana Jezusa i naszej wiary w 2007 roku. Wówczas był trzyodcinkowy reportaż w telewizji "Trwam" o koledze psychiatrze na Kaszubach, który zdemolował miejsce poświęcone ze ścięciem krzyża Pana Jezusa.

Krzyż Kaszuby Kaszuby

      Zdziwiły mnie słowa czytań płynące od Ołtarza świętego...

1. Boga Ojca do proroka Jeremiasza (Jr 1,17-19): Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. (..) Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą (..)".-

2. Wołanie psalmisty (Ps 71,1-6.15.17):

"W Tobie, Panie, ucieczka moja, niech wstydu nie zaznam na wieki.

Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości (..) Bądź dla mnie skałą schronienia (..)

Ty jesteś moją opoką i twierdzą. Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca."

3.  Mt 5,10 "Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi."

4. Ewangelia: Mk 6,17-29 w której Herod ściął św. Jana Chrzciciela największego człowieka na ziemi...dla kaprysu kochanki Herodiady przekazanego poprzez prośbę jej córki.

     Eucharystia sprawiła uniesienie duchowe (ekstazę) w której pokój i słodycz zalały serce. Nie pomyliłem się w zapowiedzi cierpienia, ponieważ odebrałem pismo, przysłane ponownie (poprzednie nie dostarczono do domu i nie zostawiono dwukrotnego awizo).

     Ciekawe, że dzisiaj pisma poleconego nie dostarczono (byłem cały czas), a na kopercie zaznaczono, że zostawiono awizowane. W tym wypadku chodziło o uniemożliwienie odwołania się! Wskazuję na działania hybrydowe sił ciemności! Taka jest cała nasza ojczyzna...

   Piszę to, a pokazują Reset dotyczący zamachu w Smoleńsku. W czasie jego trwania nie nie było prądu w ważnym budynku w W-wie, w innym nie działały windy, a na wojskowej części lotniska na Okęciu wysiadł system rejestracji przepustek.

    Pomyśl teraz o obecnej napaści na nas przez Federację Rosyjską, która zaczyna się od podobnych działań. Nie poradzimy sługom upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!

    Z przykrością przeczytałem brednie podpisane przez prezesa ORL, które "obowiązkowo" zaczynają się ręcznym dopiskiem "Szanowny Panie Doktorze" i "Z poważaniem", szkoda, że nie "Panie Andrzeju".

    Brak tam nawet jednego wyjaśnienia łamania moich praw, ale dano głupie matactwa z cytatami z moich pism. Czynił to pełnomocnik prezesa ORL ds. operacyjnych, przeczytał te brednie prawnik, a na końcu podpisał prezes oraz lekarka-sekretarz ORL.

     Cała Okręgowa Rada Lekarska nawet nie ma pojęcia, że coś takiego uchwaliła. Trwa fikcja z machaniem etyką lekarską. Nie ma już we mnie złości, ale zdziwienie wiernością władzy wciąż ludowej, która opowiada się za lekarzem napadającym na krzyż Pana Jezusa, a każe broniącego wiary.

    Zważ, że "działacze" na wieczne czasy wszystkie swoje obrady zaczynali od Mszy św.! Wiele z nich w swoim otoczeniu to katolicy, w wypadku śmierci ich zwłoki wniosą do Domu Pana i na pogrzebie będzie bardzo dużo działaczy. Czas płynie, a oni wciąż śpią duchowo...

     Jest mi przykro, że pasterze naszego środowiska trwają w tak wielkiej nienawiści, a właściwie głupocie duchowej. Zarazem odsłaniają kulis naszej władzy, bo tak jest we wszystkich samorządach, a nawet urzędach, gdzie trwają działacze z dziada pradziada. Najgorsza jest jednak ślepota polityczna w której nie widzi się pędzącej zagłady, ale czubek własnego nosa.

    Nie dość, że zastosowano sowiecką psychuszkę (schizofrenia bezobjawowa) to dodatkowo od 15 lat jestem celowo nękany (karalny stalking). Proszę odpowiedzieć co złego zrobiłem: Piotrze Winciunas, Marto Moczydłowska, Piotrze Pawliszaku oraz szanowni członkowie ORL?

    Ogarnij cały świat cierpień katolików czyli tych, którzy wytrwali dotychczas przy następcy św. Piotra, a szczególnie kraje, gdzie jest system państwa religijnego (islam). Przez 1.5 godziny trwało moje wołanie modlitewne w intencji tego dnia...

                                                                                                                               APeeL

Aktualnie przepisano...

06.11.1991(ś) ZA TYCH, KTÓRZY NIOSĄ RÓŻNE KRZYŻE...

    Przed snem zawołałem: "Panie Jezu ofiaruję Ci nadchodzący dzień, post, pracę, czuwaj nad moją duszę". W śnie jestem blisko jakiegoś kościółka, piękna pogoda, a ktoś wygląda zza węgła ("ma na mnie oko").

     To jest spanie za pieniądze (tak nazywamy ten czas w pogotowiu)...obudziłem się 1.00 i w myślach skończyłem moją modlitwę. Właśnie jest wezwanie, a kierowca mówi: "witam pana, dzień dobry" (u nich była zmiana zespołów). Ja odpowiedziałem: "niech będzie pochwalony Jezus Chrystus"...pierwszy raz w życiu! Żegna nas obszczekiwaniem i ściga się z karetką suka! Wcześniej ogłosiłem konkurs na jej nazwę! Właśnie napłynęła i to polityczna: "szczekaczka"!

     W czasie modlitwy trafiłem do duszącego się chłopczyka. Jakże zdziwiony patrzyłem na wielki obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem oraz małym chłopczykiem z krzyżem. Dziwne, bo ten chłopczyk był podobny do chorego, który bardzo cierpi już od dziecka. Tak jest też z moim synem, który od choruje na atopowe zapalenie skóry.

    Zgrało się "Narodzenie Pana Jezusa" z tym obrazem! "Panie! Jaki to znak dla mnie? Może potwierdzasz, że wiesz o moich modlitwach?" Pojawiły się obrazy cierpień św. Jana Chrzciciela...jego uwięzienia przez Heroda. 

    W tamtym czasie odmawiałem cały różaniec. Rano skończę cz. chwalebną, a sercem znajdę się przy Panu Jezusie Zmartwychwstałym oraz wstępującym do Królestwa Bożego!

    Zawsze w środy i piątku zaczynam pracę wcześniej (pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie).

- Udało się pani otrzymać rentę (dana z Nieba). Czy ma pani więcej czasu na modlitwy? Pacjentka zdziwiona pytaniem kręci się mówiąc..."nie, nie, chyba nie!"

- Jakże telewizja może zaćmić. Niech pan wróci do wiary, przecież ma pan czas...nie wiemy jak długi!

- Nagle wprowadzają matkę z synem mającym ciężkie ograniczenie umysłowe, który zna wszystkie modlitwy i pięknie śpiewa kościelne godzinki.

    Łzy zakręciły się w oczach: "Boże mój, Twa Mądrość jest niepojęta, bo chwali Cię głupi z całego serca, a mądry nie chce Cię znać!"

    Teraz śmiejemy się wspólnie, ponieważ skojarzył sobie pisanie na maszynie z graniem na instrumencie. Nawet zapytał: kiedy zagram? A właśnie gram na akordeonie! Jego matce prowadzącej kółko różańcowe wręczyłem rozważania. Z radości pocałowała mnie, ponieważ myli tajemnice, a nikt inny nie chce prowadzić!

- Dojdź do ślubu w niewinności...utracisz, nie odzyskasz, nie patrz na świat!

- Pani mąż oddzielił panią od córki...proszę przyjąć to cierpienie.

     W czasie koronki do Miłosierdzia Boże serce zalał straszliwy smutek, który sprawił, że pojechałem zapalić lampki pod moim krzyżem Pana Jezusa. Pierwszy raz z poczuciem, że się nie wstydzę. Tak już będzie do końca. Tego uczucia nie wyrazisz. Post, modlitwa, milczenia i cisza...to dzień dla Pana Jezusa.

                                                                                                                               APeeL

07.11.1991(c) Ojczyzna chrześcijan...

  Noc, zegar pokazuje godzinę 00,10, a jest już 4.40. Zaczynam odmawiać moją modlitwę przebłagalną, ale nietypowo od "św. Agonii" czyli umierania Pana Jezusa na krzyżu. Zły atakował z furią...rozpraszał przez 40 minut podsuwanymi problemami i grzesznymi wspomnieniami! Nawet przypomniało się pytanie kolegi lekarza - profanatora: "jak Stwórca może znać wszystkich ludzi?"

- Matko jak to jest...jak łączy się z nami Niebo?

- Każda dusza łączy się z nami przy pomocy myśli...to jakby telefon bez drutu!

     W śnie o typie eksterioryzacji trafiłem do izby pamięci br. Alberta, gdzie padłem na kolana przy murze z opartym oświetlonym krzyżem. Jego światło było niezwykle ciepłe, nie raziło...nie ma takiego na ziemi! Do tego krzyża przyłożyłem mój mały krzyżyk.

    W drodze do pracy demon podsuwał gadanie z koleżanką o wyborach. Jednak posłuchałem delikatnego zaproszenia do modlitwy "Anioł Pański". Bardzo lubię dodane zawołanie: "Pod Twą obronę Ojcze na niebie"! Tak uczyniłem i uzyskałem wyciszenie oraz pokój w sercu z mocą do pracy!

     Gadanie zawsze sprawia rozproszenie i rozdrażnienie. Tak doszedłem do "Narodzin Jezusa", a pod drzwiami gabinetu ojciec trzymał dużego niemowlaka! To ludzie z ciężkich warunków...zaleciłem, aby dzieciątko przekazali pod opiekę Matce Bożej.

      Innej czytam ostatnie orędzia MB Pokoju z Medziugoriu, a zdrowej babci wskazałem, aby dziękowała za tę łaskę i prosiła o śmierć dobrą i godną! Palacz grzał w kotłowni jak podczas siarczystego mrozu...aż trudno oddychać.  Pocieszyła piosenka o słowach: "będzie tak, to już wiem na pewno...przyjdzie dobry dzień!...za sto lat!"

    Właśnie trafiła do mnie młoda i ładna dziewczyna, której mówiłem o niebie, ale uśmiechała się. Ostatnia pacjentka przyniosła "Cudowny Medalik", gdzie w ulotce będą słowa dla mnie: "będę żył w łasce i cieszył się opieką Niepokalanie Poczętej!"

    W moim zmęczeniu wróciła chęć do pracy, a serca zalała Radość Boża i Pokój! Chciałbym nawet posiedzieć w ciszy, ale już przybyły sprzątaczki (po 18.00)! Zawołałem tylko: "Jezu mój! Matko moja Prawdziwa! Ojcze Przedwieczny jakże to wszystko pięknie ułożone i jak Pan nagradza umęczonych."

     W nadbrzuszu pojawiło się ciepło, a w duszy popłynie melodia "Ojczyzno ma" - nawet nuciłem to z tymi, którzy mi "śpiewali!" Po latach będę wiedział, że jest to działanie Ducha Świętego!

     Późno w telewizji płynie relacja z Dom Weterana Partii (Sowiety). Oni piękniej mówią o tej zbrodniczej organizacji niż my o Bogu Ojcu. Wskazują, że wszystko otrzymali od Partii, wcześniej poświęcając jej swoje życie. Partia dała im możliwość spokojnego umierania, a nawet obdarzyła kolacją ze śpiewami.

    Nagle zobaczyłem, że Bóg Ojciec dał nam wszystko już tutaj. Nie trzeba szukać drogi, która jest pokazana...to dobro wspólne! W tym momencie w serce wpadły słowa o Ojczyźnie Chrześcijan! Jak dobrze byłoby nam, ale Książę tego świata nie pozwoli na takie rządzenie się wyznawców Boga Objawionego!...

                                                                                                                                       APeeL