O świcie zacząłem zapisywać wczorajszą intencję z pokusą, że uda się edytować przed Mszą św. o 7:15. Jak się później okaże, zejdzie z tym jeszcze trzy godziny. Przenieś to na wszystkie nasze wybory...na szczycie których jest cel naszego życia: z b a w i e n i e.

    Sam odpowiedz sobie czy już dokonałeś i realizujesz pójście za Panem Jezusem? Co będzie z twoją duszą i życiem wiecznym? Ja widzę marnienie wiary, wybieranie tylko tego, co jest ziemskie, przelotne...nikogo nie obchodzi życie wieczne. Ludzkość nie wie, że nieświadomie idzie drogą wydeptaną przez Szatana, upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji.

    W moim wyborze chodziło o "dobro" (modlitwę w ruchu towarzysząc grającym w piłkę nożną) oraz dobro prawdziwe (bycie na nabożeństwie do Najświętszej Krwi Pana Jezusa). Napłynęła pomoc ze strony Bożej, abym modlitwę zaczął podczas adoracji Monstrancji, która odbywa się w ciszy. Zarazem "podpowiedziano" dzisiejszą intencję.

     Dla 99.99% ludzkości jest to problem śmieszny, tak jak nasze zbawienie. Ja widzę zarazem błędy w wyborze ludzkim: na naszej granicy stoi Śmierć, a tu mrzonka o budowie Centralnego Portu Lotniczego z pozbawianiem wielu Polaków ich siedzib. Transport samolotowy traci na mocy, ponieważ jest niebezpieczny. Od razu wiadomo, że decyzję podjęto bez wołania do Boga Ojca oraz Mszy świętych, szczególnie w Świątyni Opatrzności Bożej.

    Znajdź się na miejscu tych rodaków...dożyłeś starości, cieszysz się miejscem, gdzie jesteś od dziecka, w pobliżu masz kościół i cmentarz, a tu wysiedlenie. Nic jeszcze się nie dzieje, ale wielu umrze z powodu tego niepotrzebnego cierpienia.

     Wróćmy do mojej rozterki w której ujrzałem dodatkową pomoc, bo w aktualnie przepisywanym świadectwa wiary z 24 lipca 2005 roku będą Słowa czytań...

Bóg powiedział do Salomona (1 Krl 3,5.7-12): "Proś o to, co mam ci dać." Ten odpowiedział: "Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła (..)." Ponieważ nie prosił tak jak większość ludzi (o bogactwa, długie życie oraz zgubę nieprzyjaciół) Deus Abba dał mu mądre serce z umiejętnością rozstrzygania spraw sądowych.

Św. Paweł dodał (Rz 8,28-30): "Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra." 

   Naprawdę zostałem zadziwiony pomocą Boga w tak prostych sprawach, ale dla mnie bardzo ważnych, ponieważ żyję tylko wiarą od przebudzenia aż do pójścia spać! Możesz się dziwić, ale posłuchaj w radiu Maryja (o 15:00) czytanego "Dzienniczka" s. Faustyny. Tam są te same przeżycia tyle, że na innym poziomie, ponieważ ona miała nadprzyrodzone kontakty ze Zbawicielem.

    To zarazem jest wielkie cierpienie, ponieważ namacalnie wiesz, że Bóg jest i czeka na nas. Ja wiem o tym...bez potrzeby wielkich świadectw, widzeń i cudów, ponieważ takim jest całe dzieło Boże! Nie ujrzysz tego bez łaski wiary, ale otwieraj się z prośbą o przemianę serca, a już dzisiaj padnij na kolana i przeżegnaj się! Tak właśnie było ze mną po latach pogaństwa...

    Po wejściu na nabożeństwo wieczorne (o 18.30) wzrok zatrzymała stacja Drogi Krzyżowej: Pan Jezus zdjęty z krzyża. Pan mówi wówczas: "dałeś Mi ulgę, zdjąłeś Mnie z krzyża!" Wróciła poranna Msza św. z próbą Boga dla Abrahama (Rdz 22,1-19) w której miał ofiarować swojego syna.

    Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 9, 1-8) uzdrowił przyniesionego paralityka..."widząc ich wiarę" odpuścił mu grzechy mówiąc do śledzących z Sanhedrynu, że "Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów"...

    Podczas Adoracji Monstrancji, w świętej ciszy zacząłem moją modlitwę...kończąc wśród krzyków grających w piłkę. Nie zmarnuj mojego świadectwa, w swoim problemie proś z ufnością o prowadzenie patrząc na znaki. Wiedź, że Bóg Ojciec mówi do każdego z nas w odpowiedni sposób.

                                                                                                                    APeeL