Zerwałem się w ostatnim momencie na Mszę św. o 7.30, ale już po wyjściu człowiek jest podenerwowany, bo trwa konflikt rządu z górnikami. Poderwano cały Śląsk, a górnicy siedzą pod ziemią.

   Wszystko ma naprawić Magdalena Ogórek („Palikot w spódnicy”), która już zapowiedziała oddzielenie Kościoła od Państwa, bo wiara jest sprawą osobistą!

   Wprost chce się płakać, a w tym wszystkim ja też jestem poszkodowany, bo ten już biegnie z pieskiem, tamten się kłania, a „puszkarz” udaje, że grzebie w śmietniku...„Panie! zmiłuj się nad nami!”.

   W Świątyni Boga naszego demon zalewał mnie wczorajszą wizytą kapłanów, których żona chciała ugościć, a właśnie złapali grypę jelitową. Nie docierały czytania, ale wszystko odmieniła Eucharystia, która ułożyła się w koronę...brzegi zagięły się ku górze. Bardzo lubię ten znak.

    W telewizji podawano „rady” na stres: dr Ewa robi „brzuszki”, a Janusz Palikot korzysta z porad guru w Indiach (przez scape). Napłynęła córka pełna miłości do zwierząt i przeciwna spożywaniu mięsa („nie zabijaj”) u której piesek stał się obiektem kultu. Nawet ma własny dywanik, swoje miejsce na fotelu przy stole i śpi w łóżku!    

    Kapłan z którym dyskutowałem zainteresował się ideą życia pustelniczego, ale czyni to dla dobra ciała, hartu i zdrowia. Szatan niezwykle sprytnie go omamił, bo każe mu pić litrami kwas chlebowy i jeść kilogramy pomidorów.

    W tym czasie zalewa go strachem o zdrowie i odprawia Mszę św. w birecie. Nawet nie słyszał o postach duchowych. Po wypowiedzeniu słowa egzorcysta dziwnie się zdenerwował.

    W nocy włączyłem RDC, a tam była rozmowa o kulcie męskości. Napisałem do redakcji:

    <<Jako wiedzący, że zostaliśmy stworzeni przez Boga i naszym celem jest powrót do Królestwa Niebieskiego stwierdzam, że zatrzymaliście się na zwierzęcości, a nawet zeszliście poniżej w debilnej popularyzacji samca.

    Wymagacie egzorcyzmów, bo to opętanie intelektualne. Tak jest, gdy człowiek jest wyjałowiony duchowo. Zamiast Boga w sercu ma bożka. To ohydne bałwochwalstwo - kult fallusa. Tfu!!!>>

      Wczoraj wieczorem trafiłem na list do prof. Aleksandra Krawczuka...historyka starożytności, który napisałem 12.01.1990 roku po wysłuchaniu wywiadu w telewizji o czasach w których działał Pan Jezus. Wpisz: Racjonalista pl. Aleksander Krawczuk o poganach.

    Moja polemika jest na wolabogaojca.blog.pl i www.gazeta.pl Wszystko jest prawdziwe w Kościele katolickim (24.01.215 „Szatan wypowiedział prawdę...”).

   Zerwałem się na Mszę św. wieczorna, aby poświecić ją dodatkowo za Pana Profesora, bo on prawdopodobnie wierzy w to, co pisze, a przy tym nie bluźni wierze w Boga Objawionego.     

   Teraz już docierało żywe Słowo Boże: „Nie ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek”. Hbr 4, 12-1

     Na ten moment w Ew. Mk 13-17 Pan Jezus powiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników". Mk 2, 13-17 

   Św. Hostia ponownie ułożyła się w dar. Padłem na kolana przed Stajenką i znalazłem się w Królestwie Miłości i Pokoju. Chwyciłem twarz w dłonie i prosiłem Pana Jezusa o zmiłowanie nad tymi braćmi, a oddzielnie wołałem za Pana Profesora. Siostra w tym czasie śpiewała „skłońmy czoło przed Panem”.  

    W tej intencji będę miał pokazane przykłady nadprzyrodzonej inteligencji szatana, który zalewa ludzi błędnymi mniemaniami. Musisz zobaczyć jaki pakiecik ma na Ciebie, bo interesujący się jego taktyką robią błąd twierdząc, że namawia do zła. 

    Piszę, a przede mną jest zdjęcie Polki, która została księdzem, bo w USA wyświecają na kapłanów  katolickich niewiasty.

    Dopiero w piątek w wielkim bólu odmówię całą moją modlitwę...                                APEL