Wczoraj poprosiłem Ducha Świętego o pomoc w zapisie dwóch ostatnich intencji. Bardzo lubię dawać codzienny przekaz z prowadzonej wojny duchowej. Przeciętny człowiek nie ujrzy prowadzenie przez Boga Ojca (to może być nawet nasz Anioł Stróż). Ja zostałem obudzony o 6.00 i posłuchałem natchnienia, aby przed wyjazdem - na kontrolę po zabiegu operacyjnym - być na Mszy św. o 7.15.
Podziękowałem Panu Jezusowi za to zaproszenie, w oczach zakręciły się łzy, a strzała miłości przepłynęła przez serce. To są sekundowe błyski, bo nasze ciało fizyczne jest zbyt słabe na takie doznania. Pozwoli to wieczorem modlić się w towarzystwie grających w piłkę nożną.
Właśnie na ten czas samochód czeka na naprawę, ale to wszystko nie jest przypadkowe, bo w ten sposób widzi się łaskę tego, co posiadamy (zdrowie, chleb nasz powszedni, dach nad głową, a nawet czapkę, itd.). Gdybym jechał zreperowanym samochodem nie miałbym dzisiejszych przeżyć duchowych. Z drugiej strony nie mógłbym dać tego świadectwa wiary.
Właśnie ujrzałem prowadzenie i pomoc Boga Ojca...w błahych sprawach, ale nie dla tych, których dotyczą! To zarazem świadczy o naszej wierności w odczytywaniu Woli Boga Ojca. Inaczej nie trafisz do Królestwa Bożego. Przykładem takiego bezgranicznego zawierzenia był Dobry Łotr...
Św. Dobry Łotr
Wszystko składało się i dokładnie na czas wyszedłem do kościoła, a wielka radość zalała serce...wprost chciało się śpiewać: "radością moją jest Pan, to Jego pragnie dusza ma". Tak się czułem i przekazuję to...wprost z mojego do twojego serca!
To był dodatek do próby, którą przeszedłem...nawet dzisiaj nie uległem pokusie stękania, ale podziękowałem za to "cierpienie". Z domu wziąłem wizerunek świętego Michała Archanioła, a na tablicy przed kościołem trafiłem na klepsydrę kolegi lekarza, który właśnie zmarł.
Na Mszy św zostałem wstrząśnięty słowami Apostoła Pawła (1 Kor 6,1-11), które pasują do intencji wczorajszej: za żyjących wg ciała.
Mój profesor teologii zapytał dlaczego "brat oskarża brata, i to przed niewierzącymi" z szukaniem sprawiedliwości u niesprawiedliwych ("niezależnych sędziów")..."sędziami waszymi czynicie ludzi za nic uważanych w Kościele! Mówię to, aby was zawstydzić."
"Czemuż nie znosicie raczej niesprawiedliwości? Czemuż nie ponosicie raczej szkody? (...) Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego".
Tak się złozyło, że nie skończyłem tej modlitwy. Miałem zamiar natychmiast ją odmówić, ale to kolidowało z moim uniesieniem duchowym, a nawet radością Bożą. Dopiero wieczorem popłynie Droga Krzyżowa i "św. Agonia" Pana Jezusa...z wielokrotnym powtarzaniem cierpień Zbawiciela. Wprost chciałoby się krzyczeć w tym błaganiu Pana Jezusa, Jego Matki i Boga Ojca.
Następnie popłynie cała moja modlitwa w intencji tego dnia. Chodzi o to, że musimy w pełni zawierzyć Bogu Ojcu i to w sprawach błahych. Wówczas wszystko układa się, a znakiem jest czynienie wszystkiego w pokoju i dokładnie na czas!
Jakby na ten czas Pan Jezus (Ewangelia: Łk 6. 12-16) wybrał spośród uczniów "dwunastu, których też nazwał apostołami". Zarazem spotkała mnie radość, bo właśnie naprawiono samochód. Ponownie będę mógł odwiedzać "mój" krzyż, pilnować stanu kwiatów i cieszyć się tym najświętszym znakiem na ziemi...
APeeL
Każdy z nas żyje w otoczeniu różnych ludzi. Refleksja dotyczy dobrych, pięknych i mądrych lub mających inne zalety z pytaniem: czy tacy trafią bezpośrednio do Królestwa Bożego? Powiem, że nie, ponieważ takimi się urodzili z Woli Boga Ojca. Przecież nie doszli do tych łask swoim wysiłkiem, wyrzeczeniami i modlitwami.
Jeżeli nie drgną ku świętości będą czekali na wsparcie brzydkich, złych po nawróceniu lub "głupich" wg świata, "latających do kościoła", a szerzej "nawiedzonych". Szatan daje nam różne deprymujące nazwy.
Nie wiedziałem czy mam zerwać się na Mszę św. o 6.30 czy iść na późniejszą. Ktoś powie: też gość ma problemy, przecież każda Msza św. jest taka sama, itd.! Zamienimy się i wszystko zrozumiesz.
Decyzja była słuszna (Msza św. o 7.15), bo na wieczorną byłbym niezdolny...wszystko wykonałam na czas, nawet otworzyło się przede mną zielone światło drogowe.
Cóż zyskałbym leżąc w łóżku? Na pewno nie mógłbym zasnąć rozmyślając o świadectwie wiary z dnia wczorajszego i obecnym. Jak przekazać moje uniesienie z pokonania ciała i radość z biegnięciem do Pana mojego obecnego życia, śmierci i wieczności!? Nie dam rady, musisz sam to przeżyć!
"Jak Ci, Boże dziękować za to wszystko? Jak to wyrazić, bo siedzę po nocach, a tu po pokonaniu ciała biegnę szczęśliwy, że mam Boga Ojca oraz Kościół Święty z Chlebem Życia dla duszy!" Pomoc Ducha Św. sprawi zapis wczorajszy, a w drodze do kościoła popłynie modlitwa w błyskawicznie odczytanej intencji tego dnia...
Ze stoliczka w kościele wziąłem małą Biblię, którą otworzyłem z ciekawości, co Pan powie do mnie na tę chwilkę? Naprawdę byłem zdziwiony. Sam zobacz, co trafiłem pod palcem...
Na ten czas św. Paweł będzie przestrzegał (1 Kor 5,1-8): "Słyszy się powszechnie o rozpuście między wami, i to o takiej rozpuście, jaka się nie zdarza nawet wśród pogan (...) wydajcie takiego szatanowi (...) wiecie, że odrobina kwasu całe ciasto zakwasza?
Psalmista wołał (Ps 5,5-7.12): "Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość. (...) Nienawidzisz wszystkich, którzy zło czynią. (...) Ale wszyscy, którzy uciekają się do Ciebie, niech się cieszą i radują na zawsze. (...)".
Eucharystia przewijała się w nieskończoność...do przodu, co zdarza się rzadko, a bardzo lubię ten znak! Słodycz duchowa zalewała także usta! "Jezu mój! Boże Ojcze! Duchu Święty! Jaki to Cud Ostatni! Nie będzie już większego! Przepraszam za wszystko".
Wracając z kościoła odmawiałem moją modlitwę (jest na witrynie), skończę ją jutro podczas przejazdu do szpitala (na kontrolę pooperacyjną). Wówczas niektóre stacje Drogi Krzyżowej oraz Słowa Jezusa na krzyżu powtarzam "dziesiątkami". To będzie współcierpienie ze Zbawicielem, który oddał życie szczególnie za ludzi żyjących tylko tym światem.
Piszę to, a żona przyniosła książkę ze śmietnika: "Towarzysze Walki" z 1959 roku (w XV rocznicę powstania MO)...z wpisem ministra spraw wewnętrznych.
Ci, ludzie wówczas wierzyli, że walczą o wolną ojczyznę...tak jak obecnie Donald Tusk o praworządność i demokrację. Tak załapali się na moje wstawiennictwo... APeeL
Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny
Nie wiem jak ustalono, że siódmy dzień jest dla nas wolny od pracy. Nazwa niedziela to pierwotnie "neděl'ja", słowo pochodzi od prasłowiańskiego czasownika "nedělati" („nie działać”).
Dla narodu wybranego takim jest szabat (sobota). Żydzi brali wszystko dosłownie, bo nie było jeszcze działania Ducha Świętego (Łk 6,6-11). Pan zapytał: "Czy wolno w szabat dobrze czynić, czy źle, życie ocalić czy zniszczyć?" Na oczach wiernych uzdrowił nieszczęśnika - wprawiając braci starszych w wierze w szał. Wskazywał im na głupotę, bo np. zwierzęta trzeba karmić i poić.
To czas wypoczynku dla ciała, który mamy poświęcić duszy. Większość jednak robi wszystko oprócz pójścia do kościoła, gdzie zapraszają dzwony kościelne. Trudno jest rozmawiać z Bogiem Ojcem (modlić się) w wielkim wysiłku, kłopotach i szumie tego świata. Wiem to po sobie, a modlitwa ustna niczemu nie służy.
W tym czasie "dobra władza" obdarowuje nas wolnymi sobotami, a wszystkie dni roku są poświęcone jakimś intencjom! Wymienię tylko kilka takich: za puszystych (ładna nazwa grubasów), mających piegi (trzeba się nimi szczycić), przytulania bibliotekarza, staroci, dzień teściowej (5 marca), znany jest Dzień Kobiet, ale dla nas najważniejszy jest Dzień Osób Rudych (chodzi o szacunek dla premiera).
My poprawiamy Boga Ojca, nawet mamy urlopy z wczasami, które nie zadowolą duszy! Wielu nawet nie pomyśli o wstąpieniu do kościoła, ale chwali się swoimi wyczynami! Dołóż do tego różne przywileje branżowe dla "samych swoich", bo nie może trafić do takich ktoś z konkursu, ale musi mieć dobrą opinię (dawniej Partii), którą zastąpili teraz "panowie życia" z agendami w różnych krajach, ale o tym nie wolno pisać.
To nie ma końca, bo Szatan ma nieskończony repertuar ogłupiania nas, a Bestia nie ma poczucia humoru. Nienawidzi naszych dusz i na wszelkie możliwe powody odciąga od pójścia do kościoła katolickiego. Dlaczego do katolickiego? Dlatego, że nasza wiara jest objawiona i tylko w naszej jest Duchowe Ciało Pana Jezusa (Eucharystia).
Zarazem Belzebub jest dumny z ludzi mądrych, nawet pomaga im, aby czuli się pewni do końca: tak jak matka Joanna od demonów (prof. Senyszyn), która zapowiedziała, że nie chce księdza do ostatniego uderzenia serca. Zważ, że jest to namaszczony sługa Deus Abba, który kocha nas miłością wszechogarniającą.
Musiałbyś raz jej zaznać, a wiedziałbyś o czym piszę. Ponadto Tata jest zawsze z nami i czeka na nasz powrót, aby cieszyć się wspólnie wiecznym szczęściem. Ten akt rozpoczął w momencie wcielenia duszy po naszym poczęciu w ciele.
Bóg nie dał tego daru całemu światu ożywionemu poza nami, Jego dziećmi. Musisz zrozumieć doskonałość Stwórcy wszystkiego, a zarazem Jego wszechmoc.
Powiedz mi, co oznacza człowiek wykształcony? Na pewno wie tak jak lekarze "wszystko o niczym" lub "nic o wszystkim". Dlaczego tacy wypowiadają się na temat cudownego stworzenia wszystkiego.
Przecież jeszcze niedawno...słońce krążyło wokół ziemi, a księżyc świecił. Niech ktoś napisze na czym polega działanie słońca, bo 5 minut wystarcza dziecku, aby otrzymało dobowe zapotrzebowania na witaminę D3. Największy specjalista badający naszą równowagę powie, że: "wiem, że nic nie wiem".
Piszę to z głębi serca po przyjęciu Eucharystii. Nie jest to nieskromnością lub pychą z wybrania. Jest to wielki krzyż czyli współcierpienie z Panem Jezusem. Taki krzyż towarzyszył mi w gabinecie lekarskim, a teraz jest w mojej izdebce...
Św. Paweł powie dzisiaj (Rz 8,28-30): "Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru".
Ja nie wiem, co oznaczał odpoczynek Pana Boga po stworzeniu wszystkiego, ale fakt faktem, że dzieło wymagało...wielkiego "wysiłku".
Najważniejszy jest fakt, że śmierć ciała oznacza wyzwolenie naszej duszy! Jest to pokazane na motylu wylatującym z brzydkiej larwy! Na pewno nie widzisz tego, ponieważ masz tylko światło rozumu. To światło wystarcza do ujrzenia cudu wszystkiego! Po co? Po to, aby odkryć Stwórcę!
Zarazem mamy poświęcić ten dzień naszej duszy! To sprawiło, że jutro w drodze do kościoła - na poranną Msze św. - będę wołał do Boga Ojca także za ciebie, spędzającego dzień dany od Boga i jakąś sobotę jako dodatek do leniuchowania. W tym czasie zapominamy o celu naszego życia: stania się świętą/m! Inaczej nie otworzą wąskiej furty do Raju! Nie ma Raju?
To dlaczego twoja dusza szuka czegoś idąc za ciałem, a ma być odwrotnie. To tyle, a to tak mało, zrób jeszcze dzisiaj pierwszy krok w tym kierunku...
APeeL
Bez łaski wiary nie możesz kochać swojej ojczyzny. Nie będziesz miał poczucia łaski bycia tutaj z zreprezentowaniem naszej wiary i polskości.
Musisz zrozumieć, że masz dany czas...nie na szukanie ciekawostek, ale na odnalezienie Boga Ojca. Większość jednak myśli o długim życiu, a całkowicie neguje życie wieczne. To głupota duchowa - nie do przeskoczenia - przez młodych tego świata.
Przecież wiesz, co wyprawiał Jerzy Urban dla naszej ojczyzny. Kto go nasłał, bo ponad ziemskimi promotorami był to Szatan. Małpował do końca wiarę, przebierał się za biskupa. Naprawdę nie było na niego siły? Za szyderstwa i bluźnierstwa z naszej wiary powinien swoje życie skończyć w więzieniu, a nie w pałacu z ładnym pochówkiem.
Posłanka Joanna Scheuring - Wielgus była mocniejsza od cesarza Teodozjusza i wlazła do Domu Boga na ziemi z żądaniem dzieciobójstwa. Zakłóciła tylko mir i w nagrodę będzie panoszyć się w Parlamencie Europejskim.
Dzisiaj Szatan przeszkodził mi w odmówieniu wczorajszej modlitwy w intencji: za nagle wyrwanych z ciemności. Zważ na precyzję działania Bestii w obronie swojego k r ó l e s t w a! Sam zobacz, bo siedziałem długo w nocy i pragnąłem godziny snu przed Mszą św. o 7.15.
Nie udało się, ponieważ zostałem zalany pobudzeniem seksualnym. Ze łzami w oczach musiałem wejść pod prysznic z zimną wodą. Niezmordowany w szkodzeniu podsunął mi edycję już opracowanych zapisów z czerwca 1998 r.
Zagmatwałem się, a czas płynął...w pośpiechu zdążyłem na spotkanie z Panem Jezusem, ale modlitwa była niemożliwa! Z powodu upału nie wychylę głowy z domu, a nie potrafię modlić się w pomieszczeniu zamkniętym.
Przenieś jego kuszenie na negujących wiarę w Boga Ojca, a zarazem upadłego Archanioła o nadprzyrodzonej inteligencji...w czynieniu zła!
Z powodu duchoty w kościele stałem przy drzwiach i zdziwiony słuchałem słów mojego prof. teologii św. Pawła (1 Kor 4,6-15): "(...) nie wolno wykraczać ponad to, co zostało napisane, i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego. Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz (...).
Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa (...) niemocni (...) jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę, i utrudzeni pracą rąk własnych.
Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają. Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich aż do tej chwili."
Wejdź: Chronologiczne (zapis z 09.04.2024 r.) i przeczytaj, co uczyniono ze mną w Izbie Lekarskiej w W-wie. Nawet przestępcy mają jakieś zasady, a tu lekarz Medard Lech jako przewodniczący komisji lekarskiej...był na wczasach, a po powrocie zbadał mnie, ale już "bez zainteresowanego".
W aktualnej "Gazecie lekarskiej" ("Prawo i medycyna") mądrzy się kolega po fachu Grzegorz Wrona, do tego sekretarz NRL! Istnieje procedura sądzenie lekarzy, ale chwali "rygor natychmiastowej wykonalności" decyzji Izby Lekarskiej mimo jej nieprawomocności. Ten rygor u mnie oznaczał "badanie zaoczne" z łamaniem wszelkich praw.
Na pewno zna moją sprawę, bo 15 lat mam zawieszone pwzl za protest przeciwko powaleniu krzyża przez psychiatrę na Kaszubach. Dlaczego nie odniesie się do kołtunerii duchowej, która stwierdziła, że mistyka to psychoza, a dochodząc swego mam dodatkowo urojenie prześladowcze.
To jest oczywista mowa nienawiści przejęta od Pana Jezusa, który ówczesną wierchuszkę świątynną określił "grobami pobielanymi". Jak zatem określić czyn kolegów lekarzy, którzy dokonali na mnie zabójstwa cywilno - zawodowego?
Dlaczego katolikowi nie wolno wtrącać się do rządzących naszą ojczyzną? Dlaczego rząd w kraju katolickim ma być obowiązkowo bezbożny, a tacy nie uznają Prawa Bożego! To nie jest prawo w którym chwiejemy się na dwie strony ("tak, ale"), bo bardzo trudno jest rządzić bez jego łamania!
Przy tym ma być "powszechna spowiedź" ministrów obecnego rządu. Kim Jong Un zamordował tych, którzy odpowiadali za ofiary powodzi. U nas premier Cimoszewicz stwierdził, że od powodzi trzeba się ubezpieczać.
Dlaczego bezbożna władza miesza się do spraw naszej wiary? Dlaczego pan premier nie jest ekskomunikowany...jako piewca ludobójstwa. Nawet Romana Giertycha usunął, bo nie wykonał jego rozkazu. Niech uważa, bo w Belgii i Holandii stosują eutanazję: w zaburzeniach nastroju i osobowości, zaburzeniach psychotycznych, lękowych, a nawet w zespole stresu lub w miksie różnych zaburzeń.
Czas płynie, a to drugi dar Boga Ojca oprócz wolnej woli. Problem jest w tym, że nie wiemy czy obudzimy się tej nocy?
Jutro skończę modlitwę: za nagle wyrwanych z ciemności oraz obecną...
APeeL
Dobrze, że nastawiłem budzik, bo planowałem Mszę św. o 6.30 z późniejszą litanią do Serca Pana Jezusa i błogosławieństwem Monstrancją. Zerwałem się z krótkiego i głębokiego snu, ponieważ siedzę po nocach. Bardzo lubię ten czas, bo trwa cisza tak potrzebna w duchowości.
Zdziwiłem się, ponieważ od razu odczytałem w/w intencję tego dnia. To było bardzo ważne, ponieważ w drodze do kościoła rozpocząłem odmawianie mojej modlitwy, która płynęła z głębi serca.
W tym czasie przepływały świadectwa osób doznających nagłego nawrócenia...tak było z powoływanymi przez Pana Jezusa Apostołami oraz z Marią Magdaleną. Jednak wzorem jest pierwszy święty, którym został Dobry Łotr. Zarazem szkolnym wzorem działania Boga Ojca było oślepienie św. Pawła. Tylko tak mogło dojść do wyrwania go ze szponów Szatana. Dzisiaj nikt go nie przewyższy w dawaniu świadectwa wiary.
Sam zobacz, co powie za chwilkę na Mszy św. (1Kor 4,1-5): Niech więc uważają nas ludzie za sługi Chrystusa i za szafarzy tajemnic Bożych (...) Mnie zaś najmniej zależy na tym, czy będąc osądzony przez was, czy przez jakikolwiek trybunał ludzki.
Co więcej, nawet sam siebie nie sądzę. (...) Pan jest moim sędzią. Przeto nie sądźcie przedwcześnie, dopóki nie przyjdzie Pan, który rozjaśni to, co w ciemnościach ukryte, i ujawni zamiary serc".
Na ten czas na stoliczku z zostawianymi książkami będzie świadectwo więźnia...
Ta intencja obejmuje nagle wyrwanych z ciemności, a nie nawracanych w różny sposób. Najlepiej przemówią obrazy książek (świadectw) takiego nawrócenia...
Eucharystia sprawiała ekstazę i wolno wracałem do domu kontynuując modlitwę, którą skończę jutro...
APeeL
Aktualnie przepisano
06.06.1998(s) ZA SZUKAJĄCYCH POMOCY W WIERZE...
Po dyżurze w pogotowiu dalej pracuję w przychodni, ponieważ kolega jest na urlopie. Pierwszym chorym był 52-latek z przerzutami raka stercza, który odmawiał hospitalizacji. Inni potrzebowali zaświadczeń i recept oraz zwolnień z pracy. Jakże różne są potrzeby ludzi, bo młody piekarz ma grzybicę pachwin.
O 12:00 popłynie "Anioł Pański", a tym czasie przypomni się piosenka o miłości ("Malagenia"), gdzie były słowa: "On zawsze jest przy mnie". Serce znalazło się przy Panu Jezusie, a łzy zalały oczy: "Tato! Jezu! Och Jezu!"
Przypomniało się też trzykrotne zapytanie skierowane przez Pana Jezusa do Piotra, czy Go kocha? Serce zalało pragnienie modlitwy, a na poczcie w odebranym "Rycerzu Niepokalanej" będą prośby szukających pomocy! Przepłynął cały świat, a żona mówiła o krzyku wron w czasie próby latania młodych. Później ujrzę mrówkę niosącą ranną...
W tym czasie - tak jak dzisiaj, gdy to przepisuję (06.09.2024) - upał zabijał ludzi! Rolnicy szukali pomocy w sprzedaży produktów, a biedne rodziny brały zaświadczenia do opieki społecznej. Na ten czas wypełniłem odwołanie do Sądu Pracy...ciężko chorej, której odebrano rentę! Natomiast w Kosowie Serbowie dalej robią czystki etniczne, uciekają całe rodziny Chorwatów.
Po 15:00 z kasety popłyną piosenki żydowskie, a ten naród wciąż czeka na przybycie Zbawiciela! Podjechałem pod "mój" krzyż, a na początku Mszy świętej popłynie pieśń: "Ona jest przeczysta (...) Najpiękniejsza z wszystkich matek".
Mimo umęczenie dobiegły słowa czytań i to dotyczące mojej łaski (2Tm 4,1-8): "głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz. (...) czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie!"
Pan Jezus przestrzegał (Ewangelia Mk 12, 38-44) przed uczonymi w Piśmie wymieniając ich wady. Dzisiaj życie kapłana nie obchodzi mnie, bo on nie kala swojej posługi!
O 20:00 wyszedłem odmówić modlitwę przebłagalną, przypomniały się słowa Ewangelii która dotyczyła ożywienia zmarłego młodzieńca na prośbę jego matki! Czy przypadkowo mojego syna odwiedzili św. Jehowy i dali mu książeczkę o poszukiwaniu sensu życia.
Ludzie nie znają celu naszego zesłania. Przypomniała się rozmowa ze starszym małżeństwem kręcącym się przy polu i krowach. Właśnie przeżywają dramat, bo jedną zabił piorun. Szukają czegoś po omacku, a wszystko mogą otrzymać od Boga Ojca!
Natomiast "świadkowie" Jehowy wciskają kit od Belzebuba (w ładnym opakowaniu), że jako wybrani będą żyli wieczne na ziemi. Przerabialiśmy to z bolszewikami, którzy mieli "ogarnąć ludzki ród"...
Sam zostawiłem różaniec i krzyżyk na działce, a w ręku znalazł się kluczyk do samochodu. Czytaj: kluczem do zbawienia jest modlitwa. To przecież radzę zagubionym.
Na ten moment "Prawdziwe życie w Bogu" otworzyło się na słowach: "Ja Jestem (...) wesprzyjcie się na Mnie (...) ofiarowujcie mi wasze modlitwy (...) Trwajcie we mnie, uzależniajcie się, ale ode Mnie jak dzieci (...) nie ulegajcie waszym myślom (...)". Tak! Modlitwy i oddanie się Panu to klucz dla szukających pomocy!
Niech błogosławiony będzie Pan...
APeeL