W nocy zapisałem wczorajsze świadectwo wiary, a podczas przejazdu do kościoła dziękowałem Bogu Ojca za samochód, bo nie dałbym rady przejść...niewyspany w nagłym mrozie. W takich dniach jako meteoropata źle się czuję...bardzo lubię niż z deszczem, bo wówczas mam werwę.

      Na Mszy św. trwały rozproszenia, ale w serce wpadły piękne zawołania proroka Ozeasza (Oz 6,1-6): "Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności".

     Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Łk 18,9-14) wskazał na fałsz modlącego się faryzeusza: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam".

     Przypomniał się żart w którym przełożony synagogi zwrócił podobnemu uwagę, aby nie zwracał głowy Bogu prośbą o 10 tys. dolarów, ponieważ inni modlą się tutaj o większe sumy.   

     Po wyjściu na modlitwę...miałem wołać w intencji wczorajszej: za upadających z własnej winy, ale na pierwszy plan wyszła obecna : po pierwsze primo - za chorych oraz po drugie primo - za źle się mających (cytat z kabaretu).

     Zapytasz skąd wiedziałem, że ma być odwrócone. Przy prawidłowym odczycie modlitwa płynie z serca, a nie ustnie. Ponadto Pan Bóg potwierdza prawidłowy wybór "duchowością zdarzeń". Tak będzie też dzisiaj...

1. Podczas spaceru modlitewnego lek nasercowy sprawił spadek ciśnienie, zesłabłem, a nawet zdrętwiała mi lewa ręka i noga. Niepotrzebnie pobrałem całą dawkę dobową (normalnie biorę podzieloną). Tak jest w przejściowym niedokrwieniu mózgu, a w nasileniu w udarze niedokrwiennym. Taki przeszedł kilka razy Tomasz Lis.

     Przysiadłem na przyczepie samochodu przyglądając się ciężko pracującym przy wznoszeniu ogrodzenie budynku. Poprosiłem Pana Jezusa o pomoc...dotykając przeciwnej strony głowy, bo mam jeszcze wiele pracy. 

2. W tym czasie przypomniał się mój wpis z dnia 22.05.2012 r. na forum „Newsweek'a", gdzie dano obraz...

                                                              Newsweek

      "Pan Redaktor Naczelny uważa, że jeżeli jest członkiem "państwa w państwie" to mu wszystko wolno. Na okładce swojego tygodnika dał zdjęcie Pana Jezusa i Matki Boże z Sercami i okrzykiem: "Jezus! Maria! Żydzi!".

     Dla władzy, której się sprzedaje stał się wzorem obłudnika. Niewierny Tomasz, a właściwie Judasz pisze, że Królową Polski jest Żydówka! Zobacz jak władza ogłupia...za judaszowskie srebrniki wchodzi w walonkach na teren święty i sprzedaje duszę. Uważaj Redaktorze Naczelny, bo nasz wspólny Ojciec Prawdziwy nagradza i karze jeszcze w tym życiu. Uważaj"...

3. Krążyłem wołając...także w intencji wczorajszej, wszystko zakończyłem koronką do Miłosierdzia Bożego. Przed bokiem spotkałem inwalidę na wózku i czterech chorych z laskami. Zdziwiłem się, bo jeszcze wczoraj sprawny sąsiad (jeździł na rowerze) szedł o dwóch kulach. Upadł po dźwignięciu ciężaru, a ma wstawione biodra. 

4. Dodatkową pomoc uzyskałem po proszeniu Ducha Świętego. Wpisałem w wyszukiwarce posiadane zawołania (nie wiedziałem skąd je mam), a sam zobacz, co się otworzyło: https://papczynski.pl/aktualnosci/tekst-wielkiej-nowenny-za-chorych-i-cierpiacych/

     Modlitwa do Pana Jezusa z powtarzaniem po zawołaniach: uzdrów nas Panie...

Panie Jezu, powierzamy się Twemu miłosierdziu i z ufnością wołamy,

Ty wziąłeś na siebie wszelkie nasze choroby,

Ty niewidomym wzrok przywracałeś,

Ty otwierałeś uszy głuchym,

Ty niemym przywracałeś mowę,

Tu uzdrowiłeś kobietę od dwunastu lat cierpiącą na upływ krwi,

Ty uzdrowiłeś sługę setnika z Kafarnaum,

Ty wskrzesiłeś córkę Jaira,

Ty pokonałeś na krzyżu wszelkie zło świata,

Ty uzdrawiasz skruszonych w sercu,

Ty uzdrawiasz wszystkie nasze niemoce,

Ty pokrzepiasz wszystkich pracujących, obciążonych i źle się mających,

Wspomożycielu i Obrońco nasz przed złymi duchami,

Ty w swej niepojętej dobroci pragniesz wszystkich zbawić,

Z wszelkiego lęku i braku ufności,

Ty pochylasz się teraz nade mnę i moimi bliskimi, którzy cierpią.

Przywołujmy jeszcze wstawiennictwa Maryi:

Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo, / że nigdy nie słyszano, /

abyś opuściła tego, / kto się do Ciebie ucieka, /

Twej pomocy przyzywa, / Ciebie o przyczyną prosi.

Tą ufnością ożywiony, / do Ciebie, o Panno nad pannami i Matko, biegnę, /

do Ciebie przychodzę, / przed Tobą jako grzesznik płaczący staję. /

O Matko Słowa, / racz nie gardzić słowami moimi, /

ale usłysz je łaskawie i wysłuchaj. / Amen

Święty Ojcze Stanisławie, módl się za nami x3

W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

     Sam już nie wiem, co powiedzieć...

                                                                                                                                APeeL