Rano, podczas odmawiania modlitwy za parszywych nauczycieli w głębokim wykopie zauważyłem ciężko pracującego, któremu wskazałem, że takie prace powinni wykonywać równający z ziemią Ukrainę.

- A co pan myśli o obecnej sytuacji, bo tylko Bóg Ojciec może nas uratować...

- Ja jestem wierzący, ale Bóg mi nic nie da, tylko ta łopata w ręku...

    To sprawiło natychmiastowy odczyt w/w intencji modlitewnej. Później sam zobaczysz przebieg tego dnia mojego życia...

                                                                         Bóg Ojciec

1. Czeka nas ewidentna zagłada (zapowiadana przez Boga w Apokalipsie), która może być odsunięta w czasie, a nawet odwołana, ale tak się nie stanie, ponieważ ludzkość całkowicie odchodzi od wiary.

   Negującym to - dla przebudzenia - proponuję wyłączyć elektryczność...tylko na trzy dni. Zważ, że Szatan ma nieskończony repertuar szkodzenia, co ujawnia obecnie nasz człowiek w Moskwie.

2. Trafię na zapowiedź "Filmu dokumentalnego" bez wzmianki o Cudzie nad Wisłą i losie tysięcy żołnierzy bolszewickich, którzy po pogromie trafili do obozów (zbudowanych wcześniej przez okupantów naszej ojczyzny). W ZSRR ukrywano tę klęskę, później była przyjaźń polsko-radziecka, a teraz odgrzebał to W. W. Putin.

3. Przed wyjazdem na Mszę św. o 19.00 zacząłem moją modlitwę towarzysząc w ruchu grającym chłopcom ze szkoły podstawowej. Zrozum ból Serca Boga Ojca, którego dziećmi jest cała ludzkość. Ja dzisiaj otrzymałem łaskę tego współcierpienia. Jakby na znak wokół naszego kościoła były namioty "koczowników"...śpiących z umęczenia pielgrzymów do Częstochowy.                                                                                                                                                                                       Seraca w Sercu Boga

      Od Ołtarza św. popłynie relacja z buntu synów Izraela na pustyni (Lb 11, 4b-15): "Któż nam da mięsa, abyśmy jedli? Wspominamy ryby, któreśmy darmo jedli w Egipcie, ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek. Tymczasem tu giniemy, pozbawieni tego wszystkiego.

     Oczy nasze nie widzą nic poza manną." Ten ciężar spadł także na Mojżesza, który był o to wszystko oskarżany. Rozżalony prosił Boga Ojca o zabicie, aby "nie patrzył na swoje nieszczęście."

     Psalmista wołał od Boga w ramach mojej intencji (Ps 81):

"Zostawiłem ich przeto twardym ich sercom
niech postępują według zamysłów swoich.

Gdyby mój lud Mnie posłuchał, a Izrael kroczył moimi drogami:
natychmiast zgniótłbym ich wrogów i obrócił rękę na ich przeciwników."

    Natomiast Pan Jezus w Ewangelii (Mt 14,13-21) cudownie rozmnożył chleb i ryby, a w czytaniach ("Pustynia w mieście") dano dalszy jej ciąg (Mt 14, 22-36) o Jego kroczeniu po wodzie jeziora do łodzi z uczniami miotanej falami. Cuda miały sprawić wiarę, ze jest zapowiadanym Mesjaszem.

    Naród wybrany przez Boga Ojca dalej trwa w odwróceniu, a otrzymał wiele jawnych cudów ze spełnieniem obietnic (w tym wyprowadzenie z niewoli egipskiej)! Nagle zwątpił i nie uwierzył w zesłanie Zbawiciela, Syna Bożego, którego bestialsko zamordowano. Cóż można chcieć od innych narodów?

4. Dzisiaj tylko garstkę interesuje powrót do Prawdziwej Ojczyzny, który także przebiegach wśród bezmiaru cierpień. Widzę to wokół, a nasza władza omija Świątynię Opatrzności Bożej. Jest to wynik braku wiary z negowaniem istnienia Szatana. Nie damy sobie rady z napadami jego wysłanników.

    Tak jest też z nami: nie widać poruszenia, ludzie przez swoją obojętność wybierają zagładę. To normalna naiwność duchowa, a właśnie o to chodzi śmiertelnemu wrogowi naszych dusz,

5. Po zjednaniu z Duchowym Ciałem Pana Jezusa (Eucharystii), które ułożyło się w kielich kwiatu zacząłem wołać, zwolnił się oddech ze wzdychaniem, na kolanach chwyciłem twarz w dłonie i chciałbym tak trwać do końca życia: "Tato! Pęknie mi serce zjednane z Twoim. Jak można odmienić ludzkość?"

     Przypomniał się świt, gdy na kolanach zaprosiłem Boga Ojca, aby był ze mną...

                                                                                                                                  APeeL

 

Aktualnie przepisane...

09.10.1994(n) ZA ZGNIŁYCH W ŚRODKU...

     Spokojny sen w pogotowiu przerywały koszmary senne, a tuż po przebudzeniu niepokój sprawił zakup mieszkania dla córki. Trafił się wyjazd do zmarzniętego, który całą noc wołał o pomoc.

     Moje serce zalewał smutek z bliskością Matki Pana Jezusa. Bliskość Matki Bożej sprawiła, że poczułem się Jej synem...wybranym, tak jak Jan Paweł II. Na ten czas wzrok zatrzymała Mateczka z Sercem w koronie (w szafce ambulatorium), a właśnie Jej wizerunek miałem w ręku...w oczekiwaniu na zmiennika.

    Za oknem brzydka pogoda: trwa wichura i deszcz, a domu czeka ciepło i dobre śniadanie. W czasie powrotu do domu napłynął obraz Sarajewa, Matka Boża Pokoju dla której pościmy z żoną...dosłownie o chlebie i wodzie (w środy i piątki). Nie wiemy jaki owoc to przyniesie..dowiemy się o tym po śmierci

    Nagle z włączonego radia popłynie piosenka "Dance me", która przypomina śmierć naszej rocznej córeczki. Ja natychmiast porównałem to cierpienie z bólem Matki Bożej podczas Bolesnej Męki Pana Jezusa. Łzy zalały oczy, a serce wołało: "Matko! Matko! Przecież Twego Syna wciąż zabijają"...z płaczem uciekłem do kuchni.

    Taki jest los dzieci Bożych - uczestniczymy w niesieniu Krzyża Pana Jezusa. Błyskawicznie przepłynęły osoby z pracy, rodzina - większość żyje sprawami tego świata, zdrowia, posiadania, przyjemności, itd.

    Ja wiem, że poganie też będą zbawieni, bo sam takim byłem, ale ich los zależy także ode mnie! W sercu pojawili się łapiący "wrogów ludu". To głupota zostawiona przez okupantów ruskich, a w prasie jest proces Adama Humera z bolszewickiej Bezpieki, gdzie jego ofiarę wyganiano z miesiączką na mróz!

     Tuż przed wyjazdem na Mszę świętą wzrok zatrzymała książeczka "Trup" z rozdziałem, gdzie będzie słowo "z g n i l i z n a". W tym czasie pojawił się obraz pięknych jabłek zepsutych w środku! Nawet w kościele trafiam na "dyżurnych" - to dobrzy ludzie, znam ich osobiście - jeden nawet nosi chorągiew w kościele.

    W wyrzutach sumienia wróciło moje nędzne życie z przypomnieniem grzeszności. To łaska Boga Ojca, bo wówczas poznajemy Jego Miłosierdzie...krzyczysz tylko: "Ojcze! Ojcze! Dziękuję za uratowanie".

   Kapłan wspomniał św. Franciszka i brata Alberta. Dla mnie ich pragnienia są jasne, ponieważ w sercu nie chcę niczego...wie o tym Pan Jezus! Napłynął też obraz czwórki 30-latków siedzących z rodzicami w pięknej willi!

    Na Mszy św. w czytaniu będzie mowa o modlitwie (Mdr 7,7-11), która sprawia zrozumienie dane przez ducha Mądrości. "Przeniosłem ją nad berła i trony i w porównaniu z nią za nic miałem bogactwa" (wszystko jest garścią piasku). Psalmista wołał ode mnie (w Ps 90): "Nasyć nas, Panie, Twoim miłosierdziem"...

     Natomiast Pan Jezus (w Ewangelii: Mk 10, 17-30) wyjaśnił, co trzeba czynić, aby osiągnąć życie wieczne! Wskazał bogaczowi na Dekalog, a znając jego stan zalecił: "Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną." Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.

     Eucharystia była w intencji tego dnia z pragnieniem modlitwy w kościele, ale wszystko zgaszono po najważniejszym momencie tego Misterium (ogłoszeniach parafialnych). W bólu dotrwałem do "św. poniżenia Pana Jezusa", a po koronce do Miłosierdzia Bożego zesłabłem w ciele.

    W telewizji popłynie dyskusja z Korwinem Mikke, zwolennikiem sowietów, który toleruje machlojki. Po latach wytkną mu to, bo nie płacił w ZUS-ie, a otrzymywał emeryturę. To zarazem biedny człowiek, który głosi "wolność". Jaką możesz uzyskać wolność bez Boga Ojca?

    Żona powiedziała o dwóch kapłanach, którzy - porzucili stan duchowny - jeden z nich udusił wujka 14-latki, a drugi porzucił sutannę "normalnie". Jak różne są postacie "zgniłych w środku". Na samym dole są zniewoleni...nawet pozdrawiający Pana Jezusa, a wyżej trzaskający obcasami! W ciemności padłem na kolana kończąc moją modlitwę...można powiedzieć, że nieustanną!

    O 19:00 w telewizyjnej bajce pokażą zepsutego osobnika ("zgniłego" w środku), który napada na innych, a przy tym udaje dobrego. Dzisiaj, gdy to przepisuję (08.08.2023) takiego "cwaniaczka" (farbowanego lisa) pokazano w "Gazecie warszawskiej"...

Donald Tusk

    W ręku mam "Prawdziwe życie w Bogu" (t. 5, str. 97), gdzie Vassula wołała do Pana Jezusa: "ludzie umierają z powodu zepsucia"!

    Dziękuję Panie Jezu za ten dzień...

                                                                                                                                  APeeL